Czekamy na restart sezonu 2020 w World Superbike. Zawodnicy odjechali na razie tylko jedną rundę w Australii, po czym udali się na przymusowe wakacje. Wyścigi mają zostać wznowione na początku sierpnia, tymczasem przypomnijmy sobie o nieobecnych – a więc markach, które bardziej lub mniej zapisały się na kartach mistrzostw świata motocykli produkcyjnych, ale póki co, niewiele wskazuje na ich fabryczny powrót do stawki. W przypadku niektórych z nich to wręcz zupełnie wykluczone.
Wielcy nieobecni w obecnej stawce to ekipa Suzuki. Ostatnie zwycięstwo japoński producent odniósł w 2014 roku – gdy na Phillip Island niespodziewanie zatriumfował Eugene Laverty. Było to 32. zwycięstwo Suzuki w WSBK. Jedyne mistrzostwo Suzuki zanotowało w 2005 roku, gdy jeżdżący dla Alstare Suzuki Corona wywalczył je Troy Corser. Później bliski tego osiągnięcia był Leon Haslam. W 2010 roku Brytyjczyk wygrał wyścig z najmniejszą w historii przewagą w WSBK – wynoszącą 0,004s. Pokonał wtedy Michele Fabrizio w rundzie w Australii.
Ogromne sukcesy w ostatniej dekadzie odnosiła Aprilia. Włosi aż trzykrotnie sięgali w tym czasie po tytuł mistrzowski – w latach 2010 i 2012 z Maxem Biaggim (w tym najmniejsza w historii przewaga 0,5 punktu Włocha nad Tomem Sykesem), a później w 2014 roku z Sylvainem Guintolim. Pierwsza wygrana Aprilii przyszła dawno – bo już w 2000 roku na Phillip Island, dzięki zwycięstwu wspomnianego już wcześniej Troy’a Corsera. Z Aprilią wygrywali również Regis Laconi, Chaz Davies czy Jordi Torres – za każdym razem były to pierwsze triumfy w WSBK dla tych zawodników. Aprilia pożegnała się jednak z tym cyklem w 2018 roku, skupiając się w pełni na MotoGP.
MV Agusta – inny włoski producent – nigdy nie zawojował WSBK, ale miał kilka przyzwoitych wyników. Pierwszy raz MV Agusta wystartowała już w 2004 roku z dzikimi kartami dla Andrei Mazzaliego, ale na fabryczne zgłoszenie było trzeba czekać kolejnych dziesięć lat. Zawodnikiem, który miał pomóc włoskiej ekipie w drodze na szczyt był Leon Camier.
Brytyjczyk wielokrotnie ocierał się o podium, aż sześciokrotnie zajmował czwarte miejsce, ale nigdy nie ukończył wyścigu w TOP3, nie mówiąc o zwycięstwie. Ostatecznie, mająca problemy finansowe MV Agusta zdecydowała się na zamknięcie kosztownego programu w WSBK. Z tylko jednym zawodnikiem, zespół nie mógł nawiązać walki z doświadczonymi rywalami.
Aż 11 wygranych zapisała natomiast na koncie Bimota. Po raz ostatni – w 2000 roku na Phillip Island, gdy w deszczu, z prawie 30-sekundową przewagą zwyciężył Anthony Gobert. W 2014 roku Bimota wróciła – jednak po sezonie została wykluczona, bowiem nie udało się spełnić homologacyjnego obowiązku wyprodukowania odpowiedniej ilości drogowych odpowiedników motocykli wyścigowych. Najmocniej w historii Bimoty zapisał się Davide Tardozzi. Obecnie pracujący dla Ducati Włoch wygrał w inauguracyjnym sezonie WSBK aż pięć wyścigów, jednak w generalce zajął zaledwie trzecie miejsce.
Kto następny? Ekipa Foggy Petronas. Dość szalony projekt malezyjskiego giganta petrochemicznego, który z pomocą 4-krotnego czempiona, Carla Fogarty’ego, miał zawojować cykl World Superbike. Zespół pojawił się na starcie w 2003 roku, startując jedynie do sezonu 2006. Pierwsze podium w 2004 roku w Walencji zanotował Chris Walker. Zwycięstwa nie udało się niestety osiągnąć. Największa spuścizna Foggy Petronas to owiane legendą trzycylindrowe motocykle FP1, które – wyprodukowane w minimalnej ilości prawdopodobnie między 100 a 150 sztuk – osiągają zawrotne ceny na aukcjach.
Na krótko w World Superbike pojawiła się fabryczna ekipa Benelli. Ten włoski producent startował od połowy sezonu 2001, do końca kolejnego sezonu, a zawodnikiem był Peter Goddard. Wielkich sukcesów nie było – najlepszy wynik to 11. pozycja.
Również krótko trwała przygoda chyba najbardziej egzotycznej marki z grona wszystkich producentów w WSBK – amerykańskiego EBR. Założyciel marki, Eric Buell, jest byłym inżynierem Harley-Davidson. Powstałe ledwie kilka lat wcześniej EBR w World Superbike promowało swojego głównego udziałowca – Hero MotoCorp. Indyjska marka jest liderem jeśli chodzi o roczną produkcję jednośladów na świecie.
Starty w EBR trwały krótko i bez sukcesów. Kilkukrotnie udawało się zdobyć punkty. Dla EBR poza zawodnikami z USA jeździł Niccolo Canepa, ale program wyścigowy został rozwiązany, gdy Eric Buell Racing popadł w problemy finansowe.
Źródło: worldsbk.com, wikipedia
Fajny artykuł
Gobert to chyba najbardziej zmarnowany mega-talent WSBK.
Na temat Goberta to nawet były tutaj 2 artykuły.
I zgadzam się, że chyba najbardziej zmarnowany talent. Ale to przez pójście do Grand Prix.
Jakoś kojarzyłem że Benelli miało ścigacza, ale nigdy żeby startowali w WorldSBK.
Ale gdyby któryś z tych producentów miał kiedyś wrócić do stawki to chyba największe szanse ma Suzuki. Z fabryką czy też innym zespołem który by bardziej wspierali.
Może ktoś wytłumaczyć jak można mieć 0,5 pkt przewagi ? Tzn że co- ktoś za wygrana dostał 24,5pkt??
@Kawa Połowa punktów była przyznana za niepełny dystans wyścigu.