We wtorek Honda ogłosiła, że za rok jej barwy w World Superbike reprezentować będzie Leon Haslam. Tym samym japoński producent będzie mieć nie tylko zupełnie nowy motocykl Fireblade, ale również zmieniony skład. Przypomnijmy, że liderem Hondy ma być Alvaro Bautista.
Haslam zdobył tytuł mistrza British Superbike w 2018 roku, by w 2019 roku powrócić do WSBK, gdzie niegdyś był wicemistrzem świata. Rok spędzony w Kawasaki był jednak daleki od ideału i doświadczony zawodnik nie wygrał żadnego wyścigu, zajmując dopiero 7. miejsce w generalce. Na osłodę pozostało mu kolejne zwycięstwo w Suzuka 8 Hours.
Leon Haslam wcześniej wielokrotnie ścigał się na Hondzie, stając na podium sześciokrotnie. Jeździł dla ekipy HM Plant, Stiggy, i w końcu Ten Kate. Do projektu World Superbike Honda, która po raz pierwszy od wielu lat, będzie mieć w pełni fabryczny zespół, wciągniętych ma zostać kilka osób z MotoGP. Haslam odbył wizytę w siedzibie Hondy tuż po zakończeniu sezonu w Katarze.
A Kiyonari kopniety w d…?
I tak był chyba zatrudniony jako jeżdżący tester, może mu dadzą miejsce w jakimś satelicie, jeśli będzie więcej niż 4 motocykle.
Tak czy inaczej z nowa cbr honda moze naieszac
na to liczymy, oprócz tej nie przemyślanej nazwy to wszystko fajnie, podoba mi się, moc wzrosła o 25 koni, niby motocykle WSBK mają się nijak do tych z ulicy ale jednak jest to baza i z takiej można pewnie też o tyle więcej wyciągnąć, nie przypadek że tegoroczne Hondy jeździły regularnie 2-3 sekundy wolniej od czołówki.
Ja bym powiedział ze nazwa motocykla brzmi całkiem nieźle .. Honda CBR FireBlade triple R