Home / WSBK / Karuzela WSBK przenosi się do Europy

Karuzela WSBK przenosi się do Europy

Po blisko siedmiotygodniowej przerwie, karuzela World Superbike Championship przenosi się do Europy. Pierwszym jej przystankiem – inaczej niż było to w latach ubiegłych, będzie hiszpański obiekt Motorland Aragon.

Motorland Aragon jest jednym z najbardziej nowoczesnych centrów sportów motorowych na świecie. Znajduje się on w mało zaludnionym regionie północno-wschodniej Hiszpanii, w otoczeniu malowniczego krajobrazu wzgórz. Obiekt Ciudad del Motor de Aragón – jak brzmi jego hiszpańska nazwa, został otwarty w 2009 roku i szybko stał się popularnym miejscem dla międzynarodowych serii wyścigowych.

Sam tor wyścigowy posiada wiele konfiguracji i dwie sekcje boksów, co czyni go bardzo wszechstronnym obiektem. W World Superbike Championship, wyścigi odbywają się na torze o długości 5344 metrów, którego szerokość zawiera się pomiędzy 12 a 15 metrów, a najdłuższa prosta ma prawie 1,8 km długości. Układ ten jest uważany za bardzo wymagający technicznie. Bardzo szybkie sekcje prowadzą do zacieśniających się zakrętów, ale również, znajdują się kombinacje zakrętów, które wymagają płynnego stylu jazdy. Asfalt oferuje mnóstwo przyczepności i jest bardzo szorstki – co może prowadzić do szybkiego zużycia opon, szczególnie w wysokich temperaturach. Wyzwaniem dla zespołów jest znalezienie właściwego set-upu, aby poradzić sobie z tymi wszystkimi czynnikami.

Podobnie jak w portugalskim Portimao, zawodnicy będą się tu zmagali ze „ślepymi” wzniesieniami oraz schodzącymi w dół łukami, a połączenie zakrętów numer siedem i osiem, przypomina słynny korkociąg z toru Laguna Secaw USA. Kolejnym ważnym punktem na torze jest ostatni zakręt, gdzie zawodnicy muszą wcześnie przyspieszyć, aby nabrać wystarczająco dużo prędkości na prostej start – meta, która wiedzie pod górę. Na jej końcu znajduje się 90-cio stopniowy zakręt w lewo – jedno z wielu miejsc w których występuje możliwości wyprzedzania.

Jak będzie się toczyła tegoroczna rywalizacja? O tym przekonamy się już niebawem, natomiast teraz możemy troszeczkę pospekulować na ten temat – bo kandydatów jest wielu.

Biorąc pod uwagę wyniki osiągane na tym obiekcie w latach poprzednich, najwięcej szans można by dać Marco Melandriemu, który przez ostatnie dwa lata stawał – w dwóch z czterech wyścigów, na najwyższym stopniu podium. Jednak teraz, jego forma (ze względu na rehabilitację po operacji barku) nie jest do końca znana. Kolejnym kandydatem może być jego zespołowy kolega – Chaz Davies, który w ubiegłym roku, właśnie na tym obiekcie zdobył swoje pierwsze podium w WSBK.

Z kolei jeśli weźmiemy pod uwagę wyniki testów jakie były przeprowadzone na tym torze przez kilka zespołów, to murowanym faworytem staje się Tom Sykes z zespołu Kawasaki Racing Team. To przecież on podczas ich trwania, po każdym dniu znajdował się na szczycie tabeli czasów, co daje mu duży kredyt zaufania.

Nie możemy również zapomnieć o kierowcy Crescent FIXI SuzukiLeonie Camier, który na swoim motocyklu z silnikiem opracowywanym przez Yoshimurę, mocno deptał po piętach kierowcy KRT w trakcie wspomnianych już testów.

Kolejni kierowcy, którzy będą chcieli powalczyć o komplet punktów do klasyfikacji generalnej mistrzostw to Eugene Laverty oraz Sylvain Guintoli. Po bardzo udanej rundzie otwarcia, gdzie „po bratersku” podzielili się punktami, teraz zapewne będą chcieli udowodnić swoja formę i zdobyć kolejny komplet punktów dla Aprili.

No i ostatni zawodnik, którego możemy zaliczyć do grona pretendentów do zwycięstwa, to oczywiścieMistrz Świata z sezonu 2011 – Carlos Checa. Dla niego, początek sezonu jest bardzo nieudany, ponieważ po bardzo groźnie wyglądającym upadku w trakcie pierwszego wyścigu na Phillip Island, kolejny musiał odpuścić i do drugiej rundy sezonu przystępuje z zerowym dorobkiem w generalce. Dodatkowo, pierwsza runda sezonu rozgrywana na starym kontynencie, będzie jego domową rundą, co dodatkowo może motywować hiszpańskiego kierowcę.

Tak więc kandydatów do zwycięstw na torze Motorland Aragon jest kilku. A który okaże się prawdziwym zwycięzcą? Czy będzie to jeden z wymienionych kierowców, a może zupełnie ktoś inny? Okaże się to już niebawem, bo w niedzielę 14 kwietnia.

AUTOR: migal

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
135 zapytań w 1,551 sek