Home / Slider / Leon Camier o pechu w Buriram

Leon Camier o pechu w Buriram

Leon Camier zyskał uznanie po solidnym ósmym miejscu w pierwszym wyścigu na Chang International Circuit. Niestety w drugim wyścigu Anglik musiał zakończyć jazdę na poboczu z powodu wycieku oleju w swoim motocyklu. Jak się okazuje, nie było to jedynym problemem.

Zespół MV Agusty wybrał się w podróż do Tajlandii z mieszanymi uczuciami. Układ toru w ogóle nie pasował ich zawodnikowi. Brytyjczyk jednak nie odpuścił i dojechał do mety na ósmym miejscu, które dla niego i jego zespołu było niczym zwycięstwo.

W niedzielnym wyścigu możliwy był nawet lepszy finisz. Z powodu nowego regulaminu Camier mógł startować z piątego miejsca startowego. Jednak z powodu problemów technicznych Anglik zakończył jazdę na jedenastym okrążeniu. Żeby było ciekawiej, to Leon przegapił również pierwszy trening wolny z tego samego powodu. Mimo to 30-latek z Ashford zajmuje niezłą ósmą pozycję w klasyfikacji generalnej.

Najpierw dobry wyścig, a potem awaria. Co właściwie przytrafiło się zawodnikowi MV Agusty? „Jeszcze na kilka okrążeń przed czarną flagą wszystko spisywało się wspaniale. Wtedy zauważyłem wyciek oleju, a mój but przesiąkł nim zupełnie. Zdecydowałem się wtedy odłączyć od wyścigu, nim stałoby się coś złego.”

Niestety zespołowi Camiera nie udało się jeszcze znaleźć przyczyny usterki, co jest dla wszystkich bardzo frustrujące. Niedoinwestowanej ekipie udało się nieźle dostroić podwozie, a Leon praktycznie jeździł na limicie, by móc gonić za Torresem. „Fakt, że nieźle sprawowaliśmy się na tym torze uważam za imponujący.”

Kliknij, aby pominąć reklamy

Przed wypadnięciem z wyścigu MV Agusta Camiera znajdowała się przed Hondą Haydena, który dojechał do mety jako siódmy. Właśnie na tej pozycji mógł dojechać Anglik, który w sobotę też uplasował się przed Amerykaninem. „W sobotę przejechaliśmy świetny wyścig, a na niedzielny znaleźliśmy jeszcze kilka rozwiązań. Szczególnie po wznowieniu wyścigu czułem się świetnie na swojej MV Aguście. Byłem już piąty, ale wystąpił problem z elektroniką. Myślę, że zawinił czujnik odpowiadający za kontrolę unoszenia się przedniego koła.”

Największym priorytetem zespołu reprezentującego markę z Varese jest poprawa niezawodności swoich jednostek napędowych. Jednak wszyscy w garażu uważają, że najgorsze mają już za sobą, ponieważ tor w Buriramie zwyczajnie nie pasuje do ich maszyny. Mimo to udało im się zaprezentować dobre osiągi.

Wyniki MV Agusty F4RR należy uznać za bardzo dobre, nie tylko dla tego, że zespół jest niedoinwestowany przez zmagającą się z długami fabrykę, ale też dlatego, że motocykl F4RR nie został zaprojektowany do ścigania i bicia rekordów okrążeń. Massimo Tamburini zaprojektował fenomenalny motocykl, który z proporcjami niczym w antycznej rzeźbie może walczyć o miano najpiękniejszego motocykla w stawce.

Projektantom MV Agusty chodziło to to, by ich dzieło było zbiorem najdroższych i najlepszych komponentów, które w połączeniu z kratownicową ramą, jednoramiennym wahaczem, niekonwencjonalnymi rozwiązaniami technicznymi, jak np. łańcuch rozrządu przeciągnięty przez środek silnika (rozwiązanie rodem z MotoGP) i nietuzinkowym wzornictwem miało błyszczeć niczym diament pośród szarej kostki brukowej, jaką są maszyny japońskich producentów. I właśnie za to, że Leon Camier ściga się nie na maszynie do ścigania, lecz na dziele sztuki, to jemu i całemu zespołowi Reparto Corse należy się najwyższe uznanie.

Kliknij, aby pominąć reklamy

Źródło: Speedweek.com; opr. własne

AUTOR: Paweł Zglejc

Fan motocykli i wyścigów motocyklowych od 2006 roku dzięki takim zawodnikom jak Troy Bayliss, Nicky Hayden, Casey Stoner i James Toseland.

Komentarze: 1

  1. Absolutnie zgadzam się z dwoma ostatnimi akapitami. To ironia, że MV Agusta produkująca ekskluzywne motocykle dla ludzi o grubych portfelach sama jedzie na długach. Ostatnie słowa szefa MV, Castiliogniego, które można podsumować tak: „jeszcze więcej ekskluzywności” wcale nie sprawiają, że przyszłość firmy staje się pewniejsza.
    Niemniej MV Agusty to jedne z najładniejszych motocykli i trzymam kciuki za Camiera i chłopaków z WSS by udawało się im zajmować dobre miejsca w wyścigach.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
148 zapytań w 1,457 sek