Zespół Pedercini Racing Team na razie ma tylko jednego zakontraktowanego zawodnika na sezon 2017. Będzie to tegoroczny debiutant w stawce WSBK, Katarczyk Saeed Al Sulaiti. On jako jedyny występował we wszystkich tegorocznych rundach w barwach zespołu Pedercini. Na drugim motocyklu Kawasaki jeździło aż czterech różnych zawodników.
Sezon 2016 rozpoczął Sylvain Barrier, ale po kontuzjach został zastąpiony w Aasen przez Lucasa Mahiasa. Następnie na osiem kolejnych rund dołączył Anthony West, zdobywając świetne piąte miejsce w jednym z deszczowych wyścigów. Na koniec roku gościnnie pojawił się w miejsce Australijczyka Leon Haslam, który powtórzył osiągnięcie poprzednika, tym razem na suchej nawierzchni.
Al Sulaiti bez wątpienia jest zawodnikiem, który wnosi do zespołu budżet. Na drugim motocyklu Lucio Pedercini widziałby dalej albo Westa, albo Haslama, który w tym roku był bliski wywalczenia mistrzostwa British Superbike.
„Rozmawialiśmy z Westem podczas ostatniego wyścigu i jest on jednym z czołowych zawodników, z którymi chcielibyśmy dalej pracować. Jeśli chodzi o Leona Haslama, to w listopadzie ubiegłego roku pytał, czy moglibyśmy zorganizować dla niego start z dziką kartą na Donington Park w tym sezonie. Próbowaliśmy, ale jego zespół nie puścił go, ponieważ toczyła się walka o tytuł w BSB. Teraz BSB się skończyło, więc mogliśmy pojechać ten wyścig w Katarze.” – powiedział szef zespołu Pedercini.
Także Kawasaki jest bardzo zadowolone, ponieważ to w końcu zawodnik jeżdżący dla Kawasaki. Na razie nie wiemy, co z przyszłością. Jest na mojej liście, tak jak i Anthony West, ale nic jeszcze nie potwierdziliśmy.” – dodał.
Super info! Lubię Haslama, któremu kibicuję i Westa, który jest wszechstronnym zawodnikiem i na niejednym moto się już bujał ;p Fajnie gdyby Pedercini wziął któregoś z nich do zespołu. Chociaż jazdę Leona Haslama w BSB uwielbiam jak i cała serię, więc jak nie wróci do WSBK to źle też nie będzie :)