Home / Slider / Nicky Hayden wymaga od Hondy, by ta podjęła w końcu jakieś działania

Nicky Hayden wymaga od Hondy, by ta podjęła w końcu jakieś działania

Nowa rewizja modelu Hondy Fireblade CBR1000RR choć zdawała się być wyczekiwanym od dawna przez zawodników spod znaku wielkiego skrzydła narzędziem do pokonania konkurentów, to w tym sezonie sprawuje się poniżej oczekiwań. Nawet niewygórowanych oczekiwań. Siódme miejsce Nicky’ego Haydena jest najlepszym rezultatem osiągniętym na nowym motocyklu. „Bez upadków i awarii innych zawodników z pewnością nie byłbym w Top 10” – stwierdza bez ogródek Hayden.

Brak wyników potrafi przygnębić. Szczerze mówiąc ja sam pisząc to jestem mocno zawiedziony, że nowa Honda Fireblade z wpieranego przez fabrykę zespołu braci Ten Kate sprawuje się tak, jak niedoinwestowane maszyny prywatnych zespołów. Siódme miejsce pachnącego jeszcze świeżością motocykla CBR1000RR nie jest dla Haydena powodem do zadowolenia.

Nicky Hayden wypowiada się krytycznie i wie, że wynik z drugiego tajlandzkiego wyścigu jest niewiele wart. Trzech zawodników jadących przed nim zakończyło przedwcześnie wyścig z powodu awarii lub wywrotki. Gdyby nie to Amerykanin dojechałby najwyżej na dziesiątej pozycji, ze stratą 20,5 sek do zwycięzcy Jonathana Rea na fabrycznym Kawasaki. Michael van der Mark (Yamaha) i Lorenzo Savadori (Aprilia) nie wystartowali w drugim wyścigu, a przecież obaj są zazwyczaj szybsi od zawodników Hondy.

„To, co najbardziej nam pomogło, było przerwanie wyścigu. Miałem ogromne problemy z hamowaniem silnikiem. Ten nie działał jak powinien, a każdy punkt hamowania był zły. Wtedy pojawiła się czerwona flaga i zespół mógł coś na to poradzić. Po ponownym starcie miałem szczęście, że inni zawodnicy mieli awarie lub upadli – odpadły dwie Aprilie i Leon Camier na MV Aguście. Nie byłym nawet w Top 10, najwyżej jedenasty albo dwunasty. Przynajmniej podczas tego weekendu przejechałem swoje najszybsze okrążenie w wyścigu.”

Stefan Bradl również wypowiadał się o słabościach nowej Hondy. Niemcowi doskwiera słaba elektronika [Link do artykułu], a przedsezonowy test w Portimão nazwał katastrofą [Link do artykyłu].

Kliknij, aby pominąć reklamy

Hayden dojechał do mety siódmy za szóstym Daviesem (Ducati) i piątym Torresem (BMW). Gdyby nie to, że MV Agusta Leona Camiera wyzionęła ducha, byłby ósmy. „Z powodu dymu straciłem widok na Torresa. Davies najwidoczniej nie jechał swoim rytmem. Mimo to jechał przede mną i zdawał się być lepszy niż w sobotę.”

Choć każdy wie, że zespół Red Bull Honda od dwóch miesięcy dysponuje nowiutkim motocyklem, to każdy w zespole powoli traci cierpliwość. „Sytuacja dla całego zespołu nie jest łatwa” – mówi Mistrz Świata MotoGP z 2006 roku. „Oczekiwania były ogromne, ale gdy pojawiły się pierwsze wyniki przyszło rozczarowanie. Mam nadzieję, że nauczyliśmy się kilku małych rzeczy. Chciałbym odbyć test przed rundą w Aragon. Zapytałem nawet, czy nie zamierzają posadzić na motocyklu zawodnika testowego. Nie chcę zmarnować poniedziałkowego testu po wyścigu mając do dyspozycji tak niewiele. Honda musi w końcu podjąć jakieś działania!”

Po czterech z 26 wyścigów MŚ Superbike Hayden ma 21 punktów i zajmuje jedenastą pozycję w klasyfikacji generalnej. Jego kolega zespołowy Stefan Bradl zdobył osiem punktów i zajmuje siedemnastą pozycję w generalce.

Kliknij, aby pominąć reklamy

Źródło: Speedweek.com; opracowanie własne

AUTOR: Paweł Zglejc

Fan motocykli i wyścigów motocyklowych od 2006 roku dzięki takim zawodnikom jak Troy Bayliss, Nicky Hayden, Casey Stoner i James Toseland.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
144 zapytań w 1,500 sek