Home / WSBK / Zmiany kadrowe w zespołach prywatnych

Zmiany kadrowe w zespołach prywatnych

Z reguły bywa tak, że najwięcej emocji wzbudzają ruchy transferowe w tych największych zespołach. To od nich także zależy jakie nazwiska pozostają dostępne po głównym szale „zakupów” i którzy zawodnicy muszą szukać pracodawcy poza śmietanką Z reguły bywa tak, że najwięcej emocji wzbudzają ruchy transferowe w tych największych zespołach. To od nich także zależy jakie nazwiska pozostają dostępne po głównym szale „zakupów” i którzy zawodnicy muszą szukać pracodawcy poza śmietanką zebraną wokół zespołów fabrycznych. Kto, gdzie i na czym ostatecznie wylądował na padoku Superbike można znaleźć w poniższym zestawieniu.

Ducati stawia na młodość i doświadczenie jednocześnie

O składzie personalnym zespołu fabrycznego pisaliśmy już wcześniej na łamach naszego serwisu. Warto jednak przyjrzeć się zespołom korzystającym ze sprzętu fabryki z Bolonii, szczególnie, że sporo ciekawych nazwisk pojawia się na liście przez nich zatrudnionych.

Zespół Sterilgarda Ducati prowadzony przez Marco Bocianiego słynie z tego, że wśród satelickich najbliżej mu do fabryki. Obaj dotychczasowi kierowcy, Max Biaggi i Ruben Xaus żegnają się ze swoimi załogami i przenoszą do konkurencji, odpowiednio do fabrycznych zespołów Aprilii i BMW. Chętnych do zajęcia ich miejsca było kilku, lecz wybór padł na Shane’a Byrne, tegorocznego mistrza kategorii BSB oraz na dotychczas ścigającego się w zespole Sterilgarda w klasie Superstock1000 Alexa Politę. Brytyjczyk to okaz doświadczenia zdobytego na arenie międzynarodowej zarówno w cyklu Grand Prix jak i Superbike. W klasie WSBK w sezonie 2003 startując z dziką kartą potrafił nawet ustrzelić dublet na torze Brands Hatch. Na ostatnich testach, które odbyły się zaraz po zakończeniu sezonu popularny „Shakey” był najszybszym kierowcą, zostawiając za sobą takich tuzów jak Ben Spies i Max Biaggi. Jego dotychczasowy pracodawca zdobył się na odważną opinię twierdząc, że Shane jest w stanie sięgnąć po koronę już w sezonie 2009. Mocne słowa, lecz tegoroczny sezon w klasie BSB pokazał, że Byrne może być piekielnie szybki.

Alex to znów kierowca młodego pokolenia, który od kilku lat przebywa na padoku i w końcu doczekał się swojej poważnej szansy w najwyższej kategorii. Włoch do końca sezonu liczył się w walce o tytuł w pucharze STK1000 i kto wie, może zabłyśnie kilka razy w kategorii SBK.

Drugim w kolejności zespołem, który wystawia prywatne motocykle Ducati to Guandalini Racing Team. W tym roku ich jedyny kierowca, Jakub Smrz kilkukrotnie zachwycał swoją formą, szczególnie w kwalifikacjach co zaowocowało przedłużeniem współpracy Czecha z włoskim zespołem. „Jestem zadowolony z umowy z Jaubem, który dał nam wiele satysfakcji w tym sezonie i udowodnił także, że jest szybkim kierowcą. Oczekujemy kilku dobrych rezultatów od niego w przyszłym sezonie,” stwierdził po zawartej umowie Mirco Guandalini.

W następnym sezonie zespół rozrasta się do składu dwuosobowego. Jakub będzie dzielił garaż z tegorocznym triumfatorem pucharu Superstock1000, Brendanem Robertsem. Jeszcze jakiś czas temu mówiło się, że Australijczyk zastąpi w zespole Xerox samego Baylissa, jednak Tardozzi wolał zakontraktować kogoś z większym doświadczeniem(Noriyuki Haga), a sam Brendan wylądował w zespole Guandalini, gdzie będzie mógł spokojnie nabierać doświadczenia nie będąc pod stałą presją, która zapewne towarzyszy kierowcom zespołu Xeroxa.
Ostatnim zespołem, który będzie wykorzystywał motocykle Ducati 1098RS w sezonie 2009 będzie DFX, który dotychczas korzystał z motocykli dostarczanych przez Hondę. W tym teamie nastąpiła nie tylko zmiana maszyny, ale także zmiana kierowców. Karl Muggeridge, który na dobrą sprawę był jedynym pełnoetatowym kierowcą tego zespołu pożegnał się dotychczasowym pracodawcą i zmienił barwy(o nim nieco niżej).

W miejsce Australijczyka do składu wskoczył Regis Laconi dla którego będzie to powrót na włoski motocykl po trzyletniej przygodzie na Kawasaki. Kontrakt Francuza przewiduje możliwość przedłużenia współpracy na sezon 2010 czego chcieliby właściciele teamu, jednak ta ewentualność będzie zależeć od osiągnięć i rezultatów Regisa w zbliżającym się sezonie.

W Suzuki liczebność zachowana

Podczas sezonu 2008 w stawce można było oglądać trzy maszyny Suzuki, wszystkie wystawiał fabryczny zespół Alstare(pomimo, że w pełni fabryczne modele dosiadali tylko Nieto i Kagayama). W przyszłym roku Francis Batta postanowił, że trzeci motocykl odda w ręce innego zespołu. Będzie nim Celani Suzuki, nowy zespół w stawce SBK(chociaż kilkukrotnie przewijał się przez padok w latach ubiegłych). Motocykl dla niego przygotują inżynierowie z Alstare, a dosiadał go będzie wspomniany wcześniej Karl Muggeridge.

Były mistrz świata Supersport zachował miejsce w stawce, lecz wydaje się, że to już ostatni, można rzecz łabędzi śpiew popularnego „Muggasa”. Australijczyk nie może odnaleźć formy prezentowanej przed laty w mniejszych sześćsetkach. Może Karl powinien spróbować powrócić do mniejszej kategorii. Ostatni taki manewr zakończył się fantastycznie. Sofuoglu podobnie jak Muggeridge zdobywał tytuł w klasie Supersport i po nieudanej przygodzie na motocyklu litrowym powrócił na ostatni wyścig tego sezonu do mniejszej kategorii i zwyciężył. Wydaje się, że Karl również mógłby taką ewentualność rozważyć.

Honda stawia na Brytyjczyków

Poza Jonathanem Rea w zespole Ten Kate, na padoku w przyszłym sezonie zobaczymy jeszcze dwóch Brytyjczyków na motocyklu Hondy. Althea Honda po rozstaniu się z Robbym Rolfo postanowiła dać drugą szansę największemu pechowcy obecnego sezonu, Tommy Hillowi. Kierowca ten dwukrotnie w czasie sezonu złamał kość udową i niemal cały sezon spędził na rehabilitacjach. Kierownictwo zespołu darzy go ogromnym zaufaniem i wie jaki potencjał drzemie w młodym Brytyjczyku, dlatego też zaproponowano mu roczny kontrakt na jazdę w kategorii Superbike. Tommy nie zastanawiał się długo i podpisał umowę. Oby nadchodzący sezon był dla niego bardziej łaskawy od tego świeżo zakończonego.

Jednym z zespołów który z sezonu na sezon rośnie w siłę jest prowadzony przez Johana Stigefelta Stiggy Motorsport Hannspree Team. W tym roku Josh Brookes w klasie Supersport wywalczył dla niego tytułu drugiego vice mistrza kategorii. W kolejnym baza Szwedów rozrasta się o dodatkowe dwa motocykle wystawiane w klasie Superbike. Do ścigania w tej rozgrywce został zakontraktowany Leon Hasam, który zaliczył dobry sezon w klasie BSB(szczególnie jego końcówkę) oraz Robby Rolfo, który ustąpił miejsca w zespole Althea Honda wspomnianemu wcześniej Hillowi.

Leon nie krył swej chęci przenosin do mistrzostw świata już od dłuższego czasu. Pierwsze szlify w nowym zespole zaliczył podczas posezonowych testów na Portimao. Wyniki osiągane podczas tej próby były bardzo zadowalające, a zespół który dostał motocykle w spadku od Vent Axia Honda Team ma w planie poważne inwestycje mające na celu udoskonalenie zaplecza elektronicznego swoich Fireblade’ów.

Nic nie wskazywało na to, że kolejny sezon w klasie World Superbike zaliczy Gregorio Lavilla. Wydarzenia pozasezonowe potoczyły się dla niego bardzo pozytywnie i Hiszpan otrzymał angaż w zespole Pro Ride Honda, który powstał na bazie Alto Evolution Honda. Będzie to jednoosobowy zespół, który chce mocno przepracować zimę nadrabiając zaległości by w marcu rozpocząć sezon z wysokiego „C”.

W Kawasaki poważne zmiany

Włodarze „zielonej” fabryki mieli już dosyć fatalnych wyników zespołu PSG-1 Corse i postanowili przenieść swoje wsparcie w inne miejsce. Wybór padł na zespół Paula Birda. Manewr dosyć ryzykowny zważywszy na fakt, że Anglik słynie ze swojego wybuchowego charakteru i otrafi nie raz w sposób dosadnych wyrazić swoje niezadowolenie. Z drugiej strony po fatalnym sezonie w wykonaniu Laconiego i Tamady w PSG-1 ruch ten nie niesie ze sobą większego ryzyka. Po prostu gorzej być już nie może. Japończyk mający kontrakt z Kawasaki przeniesie się do zespołu Birda, a na fotelu drugiego kierowcy usiądzie Broc Parkes, który nie mógł spełnić swoich ambicji w klasie SSP więc postanowił spróbować swych sił na litrowych jednostkach.

Tymczasem PSG-1 Corse nie zamierza rezygnować ze swoich ZX-10R i w przyszłym sezonie w nowym biało-niebieskim malowaniu wystawi ponownie na padoku dwa motocykle. Pierwszym kierowcą będzie Ayrton Badovini, drugiego poznamy wkrótce. Po rozbracie z Kawasaki, zespół postanowił samodzielnie rozwijać swoje maszyny co ma pozytywnie wpłynąć na osiągane rezultaty.

Burza w zespole fabrycznym, w prywatnych kosmetyka — Yamaha

Nie ma potrzeby rozpisywać się na temat zmian w zespole fabrycznym, gdyż każdy kto chociaż trochę interesuję się sportem motocyklowym wie jak wyglądać ma przyszłoroczny skład Yamahy.

Trochę mniej agresywnych ruchów było w zespołach satelickich. Francuzi z GMT 94 póki co potwierdzili jednego kierowcę, którym będzie podobnie jak w zeszłym roku David Checa. W zespole YZF Team po odejściu Shinichi Nakatomiego, wolne miejsce zajął jego rodak Katsuyuki Nakasuga. Ten już podczas testów na Portimao pokazał się z bardzo dobrej strony, notując czasy minimalne gorsze od najszybszych na torze Byrne’a i Spiesa. Sprowadzenie nowego Japończyka wydaje się dobrym posunięciem ze strony Yamahy. Może Katsuyuki okaże się nieco szybszym kierowcą od nieco blado wypadającego ostatnio Nakatomiego.

Stawka cały czas puchnie

Na obecną chwilę jest pewne, że w przyszłym roku na starcie zobaczymy ponad 25 kierowców. Kilka nazwisk wciąż jest jeszcze niepotwierdzonych, lecz wydaje się, że liczba 30 zawodników jest realna do przekroczenia.

Z ciekawszych osób warto wymienić Fonsiego Nieto, który po rozstaniu z zespołem Alstare Suzuki wciąż szuka pracodawcy. Talent i zaplecze sponsorskie pozwala mieć spore nadzieje, że i w przyszłym sezonie zobaczymy na „gridzie” doświadczonego Hiszpana.

Lorenzo Lanzi, do niedawna pupil Ducati także szuka dla siebie zespołu. Fabryka z Bolonii na pewno mocno wspiera swojego rodaka i jeśli tylko znajdzie on dla siebie odpowiednie miejsce odstąpi mu jeden ze swoich motocykli.

Najbliższe testy dla kategorii SBK już w przyszłym tygodniu. Pirelli zaprosiło na nie tylko zespoły fabryczne. Relacje z treningów w Afryce będzie można znaleźć na łamach naszego portalu.

AUTOR: Redakcja

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
135 zapytań w 1,163 sek