GP Austrii: Morbidelli wygrywa, wspaniała walka o podium!

Tak jak Joan Mir powiększył swoje prowadzenie w klasyfikacji Moto3, tak samo dokonał tego i lider Moto2, Franco Morbidelli, z tą różnicą, że za plecami dojechali do mety najgroźniejsi rywale w walce o tytuł. Zawodnik Marc VDS Racing musiał odeprzeć huraganowe ataki Alexa Marqueza i Toma Luthiego, którzy ostatecznie w tej kolejności stanęli także na podium.

Wyścig dostarczył niesamowitych emocji, nie zawsze pozytywnych, ponieważ do poważnej kraksy doszło tuż po starcie z udziałem wielu zawodników. Ostatecznie mimo tego, że w kolizję bezpośrednio lub pośrednio zaangażowanych było około 10 motocyklistów, nie przerwano wyścigu.

O zwycięstwo początkowo walczyło czterech czołowych motocyklistów tej klasy – za TOP3 (Morbidelli, Marquez, Luthi) plasował się bowiem zdobywca pole position, Mattia Pasini, ale Włoch po serii wyjazdów na pobocze stracił dystans, aż w końcu połknął go Miguel Oliveira. Portugalczyk na KTM jechał znakomicie i starał się powalczyć o podium, ale zaliczył bardzo niebezpieczny upadek, bowiem po high-side w stylu rodeo został jeszcze uderzony spadającym motocyklem. Szybko zajęli się nim lekarze i prawdopodobnie obędzie się bez kontuzji.

Pasini nie zdołał już dojechać do czołowej trójki, dodatkowo wyprzedził go Francesco Bagnaia i spadł na piąte miejsce. Z kolei Marquez wykonywał świetną pracę, na rzecz Morbidelliego, bowiem tasował się z Luthim, przez co lider wyścigu mógł nieniepokojony przekroczyć linię mety.