Home / Moto2 / Moto3 / GP Europy: Fernandez z premierowym zwycięstwem w Moto3! Vietti i Arenas poza wyścigiem!

GP Europy: Fernandez z premierowym zwycięstwem w Moto3! Vietti i Arenas poza wyścigiem!

Raul Fernandez po wielu próbach w końcu sięgnął po pierwsze zwycięstwo w MŚ klasy Moto3. Podium dopełnili Sergio Garcia i Ai Ogura, którzy na ostatnim okrążeniu wyprzedzili Tony’ego Arbolino. Wyścigu nie ukończyli Celestino Vietti i Albert Arenas, którzy brali udział w tym samym incydencie. Tym samym Ogura zniwelował stratę do Hiszpana do zaledwie trzech punktów! Wyścigu nie ukończył także zdobywca pole position John McPhee, który po kiepskim starcie spadł pod koniec pierwszej dziesiątki, a ostatecznie z wyścigiem pożegnał się po wywrotce.

W przeciwieństwie do wczorajszej czasówki, niedzielna rywalizacja odbywała się w suchych warunkach. Niektóre fragmenty toru nadal jednak były wilgotne, w związku z czym tor należał do bardzo zdradliwych. Zawodnicy mieli do przejechania dwadzieścia trzy okrążenia. Startujący z pole position John McPhee spadł aż na dziewiąte miejsce. Na czoło stawki wyszedł Celestino Vietti, który wyprzedzał Alonso Lopeza, Raula Fernandeza i Alberta Arenasa. Kolejne lokaty zajmowali Riccardo Rossi, Ai Ogura, Kaito, Toba i Sergio Garcia. Czołową dziesiątkę dopełniał Tony Arbolino. Po fatalnych kwalifikacjach czołówkę gonić musiał Jaume Masia. Obecnie znajdował się na dwudziestym trzecim miejscu.

Na drugim okrążeniu doszło do nieprawdopodobnej sytuacji. W czwartym zakręcie doszło do kolizji, w wyniku której „na deskach” wylądowali Vietti i Lopez, natomiast Arenas musiał zjechać do boksów na skutek uszkodzonego motocykla! Wyścig prowadził Fernandez, który dzięki zamieszaniu zyskał dużą przewagę nad resztą stawki. Na drugą i trzecią pozycję awansowali Ogura i Arbolino – zawodnicy, którzy także liczyli się w walce o tytuł i mieli szansę na odrobienie strat. Do czołówki, zgodnie z oczekiwaniami, awansował Darryn Binder. W czołowej dziesiątce znajdowali się również Garcia, Rossi, Carlos Tatay, Toba, Andrea Migno i McPhee. Na osiemnaste miejsce awansował Masia.

Podczas, gdy 2,7 sekundy przewagi posiadał Fernandez, o drugą lokatę pojedynkowali się Arbolino, Binder, Ogura i Garcia. Tymczasem McPhee zaliczył uślizg przedniego koła w „jedynce” i dołączył do grona zawodników, którzy przedwcześnie zakończyli rywalizację. Do zmagań powrócił Arenas, który wprawdzie posiadał dwa kółka straty, jednak wyjazd miał na celu sprawdzenie motocykla.

Kliknij, aby pominąć reklamy

Na szóstym kółku Fernandez był blisko 0,3 sekundy szybszy od Arbolino, który prowadził grupę pościgową. Ogura został wyprzedzony przez Garcię. Karę „long-lap” za przekraczanie regulaminowej nitki toru otrzymał Dennis Foggia. Włoch obecnie jechał na siedemnastym miejscu. Na szesnaste awansował z kolei drugi z zawodników Leopard Racing, Masia.

Na siódmym okrążeniu Garcia wyprzedził Bindera i siedział na tylnym kole Arbolino. Na wysokim szóstym miejscu jechał zwycięzca Pucharu Red Bulla, Carlos Tatay. Hiszpan wyprzedzał Tobę, Sasakiego, Gabriela Rodrigo i zamykającego pierwszą dziesiątkę Rossiego.

Fernandez utrzymywał przewagę blisko trzech sekund nad Arbolino. Ogura przypuścił skuteczny atak na Bindera. Na ósmą lokatę awansował Rossi, który wyprzedził Sasakiego i Rodrigo. Na jedenaste miejsce awansował Romano Fenati, natomiast na trzynastą Tatsuki Suzuki.

Arenas prezentował najlepsze tempo na torze. Hiszpan jechał, jak w transie, będąc sekundę szybszym od lidera wyścigu Fernandeza. Kierowca zespołu Akiego Ajo utrzymywał swoją przewagę nad grupą pościgową, którą przez moment prowadził Garcia. Błąd kierowcy Estrella Galicia sprawił jednak, że spadł za Arbolino i Ogurę. Spore straty do nich poniósł Binder. Reprezentant RPA posiadał sekundę przewagi nad Tatayem. Tymczasem bolesną wywrotkę w zakręcie czwartym zaliczył Masia. Tym samym kolejny zawodnik z czołówki wypadł z walki o punkty. Karę „long-lap” z kolei otrzymał Fenati, natomiast po raz drugi Foggia. Wyścig dla zespołu Leopard Racing i ekipy Maxa Biaggiego układał się więc wyjątkowo niekorzystnie.

Tymczasem Arenas za ingerowanie w walkę w czołówce otrzymał czarną flagę od sędziów. Na dziesięć okrążeń przed metą, w zakręcie drugim, wywrotkę po kontakcie z Jeremym Alcobą otrzymał Suzuki. Foggia, który dwukrotnie otrzymał karę „long-lap”, tym razem wyleciał z toru w zakręcie ósmym. Tym samym w wyścigu nie mieliśmy już żadnego zawodnika Leopard Racing. Na czele nadal podążał Fernandez, jednak przewaga Hiszpana zmalała do 2,3 sekundy. W walce o drugi stopień podium pozostawali Arbolino, Garcia i Ogura. 1,5 sekundy za nimi jechał Binder, który posiadał podobną przewagę nad Tatayem. Hiszpan pewnie okupował szóste miejsce przed Alcobą, Salacem, Migno i Antonellim, którzy jechali w większej grupie.

Na siedem kółek przed metą, w zakręcie szóstym, z wyścigiem pożegnał się wyżej wspomniany Antonelli. Przed zakrętem pierwszym Ogura przypuścił skuteczny atak na Garcię. W tym momencie zaczęła się efektowna walka między Japończykiem a Hiszpanem, co działało na korzyść Arbolino. Włoch zniwelował stratę do Fernandeza do 1,8 sekundy. Wyraźnie spadło tempo Bindera w stosunku do rywali z przodu. Reprezentant RPA posiadał już ponad 5,5 sekundy straty do Ogury. Na ósmą lokatę awansował Salac, który wyprzedził Sasakiego. Czołową dziesiątkę zamykał Fenati, który jednak po raz drugi otrzymał karę „long-lap”.

Do końca pozostawały cztery okrążenia, a przewaga Fernandeza wynosiła 1,5 sekundy. O tym, jak szybko jechali Arbolino, Ogura i Garcia, świadczył fakt, że Binder tracił do nic już ponad osiem sekund.

Na trzy kółka przed metą, w zakręcie drugim, Ogura zaliczył wysiadkę, w wyniku której wyprzedził go Garcia. Dystans zyskał Arbolino, który próbował zniwelować stratę do Fernandeza.

Ostatnie okrążenie wyścigu Fernandez rozpoczął z przewagą 1,4 nad Arbolino. Włoch nie wykorzystał problemów rywali, w konsekwencji czego został wyprzedzony w pierwszym zakręcie przez Garcię. W „piątce” skuteczny atak na kierowcę Snipers przeprowadził Ogura. Ostatecznie w takiej też kolejności zawodnicy dojechali do mety. Dla Fernandeza to pierwsze zwycięstwo w karierze. Jako piąty linię mety przeciął Binder, natomiast jako szósty Tatay. Walkę o siódmą pozycję wygrał ostatecznie partner zespołowy Arenasa, Stefano Nepa. Czołową dziesiątkę dopełnili Alcoba, Salac i Sasaki. Pozostałe punkty wywalczyli Rossi, Migno, Fenati, Deniz Oncu i Rodrigo.

Kliknij, aby pominąć reklamy
Wyniki wyścigu
Pos Rider Nat Team Bike Time
1 Raul Fernandez SPA Red Bull KTM Ajo (KTM) 38m 29.140s
2 Sergio Garcia SPA Estrella Galicia 0,0 (HONDA) 38m 29.843s
3 Ai Ogura JPN Honda Team Asia (HONDA) 38m 30.145s
4 Tony Arbolino ITA Rivacold Snipers Team (HONDA) 38m 30.177s
5 Darryn Binder RSA CIP Green Power (KTM) 38m 42.532s
6 Carlos Tatay SPA Reale Avintia Moto3 (KTM) 38m 42.564s
7 Stefano Nepa ITA Valresa Aspar Team Moto3 (KTM) 38m 45.859s
8 Jeremy Alcoba SPA Kömmerling Gresini Moto3 (HONDA) 38m 45.964s
9 Filip Salac CZE Rivacold Snipers Team (HONDA) 38m 46.104s
10 Ayumu Sasaki JPN Red Bull KTM Tech 3 (KTM) 38m 46.228s
11 Riccardo Rossi ITA BOE Skull Rider Facile Energy (KTM) 38m 46.484s
12 Andrea Migno ITA SKY Racing Team VR46 (KTM) 38m 46.607s
13 Romano Fenati ITA Sterilgarda Max Racing Team (HUSQVARNA) 38m 46.729s
14 Deniz Öncü TUR Red Bull KTM Tech 3 (KTM) 38m 47.331s
15 Gabriel Rodrigo ARG Kömmerling Gresini Moto3 (HONDA) 38m 47.498s
16 Ryusei Yamanaka JPN Estrella Galicia 0,0 (HONDA) 38m 47.581s
17 Yuki Kunii JPN Honda Team Asia (HONDA) 38m 48.268s
18 Jason Dupasquier SWI CarXpert PruestelGP (KTM) 38m 48.723s
19 Davide Pizzoli ITA BOE Skull Rider Facile Energy (KTM) 38m 56.597s
20 Barry Baltus BEL CarXpert PruestelGP (KTM) 38m 56.976s
21 Maximilian Kofler AUT CIP Green Power (KTM) 39m 0.468s
22 Khairul Idham Pawi MAL Petronas Sprinta Racing (HONDA) 39m 0.801s
23 Celestino Vietti ITA SKY Racing Team VR46 (KTM) 39m 49.673s
Niccolò Antonelli ITA SIC58 Squadra Corse (HONDA) DNF
Kaito Toba JPN Red Bull KTM Ajo (KTM) DNF
Tatsuki Suzuki JPN SIC58 Squadra Corse (HONDA) DNF
Dennis Foggia ITA Leopard Racing (HONDA) DNF
Jaume Masia SPA Leopard Racing (HONDA) DNF
John McPhee GBR Petronas Sprinta Racing (HONDA) DNF
Alonso Lopez SPA Sterilgarda Max Racing Team (HUSQVARNA) DNF
Albert Arenas SPA Valresa Aspar Team Moto3 (KTM) DSQ

Źródło: www.crash.net

AUTOR: Mefisto

komentarzy 19

  1. Z jednej strony rozumiem wykluczenie Arenasa. Mogl podczas wyprzedzania doprowadzic do ubadku Arbolino lub Ogury. Ale jest druga strona medalu. A co by bylo, gdyby w wyniku jakiejs kolizji przerwano wyscig i wznowiono na skroconym dystansie? Wtedy Arenas walczylby o wygrana. Albo upadloby jeszcze kilku zawodnikow i dowiozlby punkty? W kazdym przypadku to tylko gdybanie, ale jednak wszystkie opcje byly mozliwe. Gosc byl o sekunde szybszy od lidera wyscigu… Sprawiedliwie przynajmniej nadal zostal liderem generalki.

  2. Nie rozumiem tego powrotu Arenasa do wyścigu. A nawet jeśli wrócił na tor to niepotrzebnie ingerował w walkę kierowców o podium.
    Niemniej, szkoda tej kolizji na początku wyścigu.

    I miałem wrażenie że ta grupa walcząca o 2. miejsce dogoni Fernandeza, ale jednak udało mu się za ten wyścig zgarnąć ilość punktów odpowiadającą jego numerowi.

  3. Ja się zgodzę z Panem Badziakiem. Nie jestem fanem Arenasa ale na jego miejscu też bym walczył do końca, zwłaszcza będąc liderem mistrzostw świata a nie jakimś ogórkiem z końca tabeli…Adrenalina aż w nim buzowała i naprawdę mógł nawet powalczyć o przysłowiowy „cud punktowy” przy właśnie powtórzonym wyścigu czy wielkim karambolu zwłaszcza, że do mety było jeszcze daleko a on gnał jak opętany… Co się dziwić, że walczył jak lew? Prawdziwy charakter!
    Walka o mistrza wciąż otwarta!

    • Zabawne jest to, że dalej ma lidera mimo 4 nieukończonego wyścigu. Ale szczęścia to ostatnio zdecydowanie brakuje. Drugi raz wycięty.

  4. przypomina się troche rins misano moto2 2015 :) może dodam plusy i minusy wyścigu . na plus Ogura , Fernandez ewentualnie Oncu za punkty i Yamanaka za bycie 16 z takiej mocnej wywrotki w FP1 . minusy – Vietti , Fenati bo troche nie zdekoncentrowany, Pawi bo znowu na końcu ,McPhee , Arenas który chyba sam chciał czarną flagę i mały minus dla Yuki Kunii bo to jego ulubiony tor a bez punktów. wiem że to ankieta ale chciałbym wyrazić swoją opinie

  5. że to nie ankieta . błąd z mojej strony

  6. Cienka ta decyzja sędziów w sprawie Arenasa. Nie zawinił w niczym, chciał walczyć i został wykluczony z wyścigu. Jechał bezkolizyjnie i fair. I nikt go nie zdublował. Jak można zdublować zawodnika przebywającego w boksie ? Wyścig jest tylko dla czołówki ? W ten sposób przepisy zabijają ducha tej najbardziej walecznej z kategorii. Szkoda.

    • „Jak można zdublować zawodnika przebywającego w boksie ?”
      Bo dublowanie nie odbywa się tylko na torze? Jak masz przynajmniej jedno kółko więcej przejechane podczas wyścigu to nie ma znaczenia czy zdublowany był na torze, na poboczu czy też w alei serwisowej?

      „Wyścig jest tylko dla czołówki ? W ten sposób przepisy zabijają ducha tej najbardziej walecznej z kategorii.”
      A czołówka to niby nie walczy? Jak już ktoś ma walczyć to tylko wtedy gdy chodzi o zmianę pozycji. Bo ingerowanie w czyjąś jazdę tylko dlatego że jest się szybszym i „nie ma nic do stracenia” ze względu na +1 okrążenie jest żenujące.

      Sam niestety miałem tak w jednej lidze [niszowej, F1] że kogoś dublowałem a ów gracz zaczął mi potem przeszkadzać bo „był szybszy”, mimo że dokładna analiza owego zdarzenia z wyścigu była raczej przeciwko niemu.

  7. Sorry – jeżeli wyklucza się najszybszego zawodnika w stawce bo hipotetycznie może przeszkadzać innym to to jest chore. To co? Miał się wlec do końca na końcu? Komuś przeszkadzał ? Chyba tylko tym co lubią ustawiać wyniki pod stołem. Żenada.

    • Chore to jest jechanie jako dublowany pomiędzy kierowcami z czołówki wyścigu i nadmierna ingerencja w ich końcowy wynik.
      Żenadą jest sugerowanie że powinien tak robić bo jest szybszy na okrążeniach.
      A jak któregoś by wyrzucił z toru choćby poprzez wywrotkę to kogo byś obwiniał? Tego z czołówki że nie potrafił się utrzymać?

      To nie są wyścigi długodystansowe gdzie nieraz się zdarza iż dublowany wyprzedza tych co są ileś okrążeń przed nim, i robi tak głównie dlatego że owe wyścigi polegają na tym aby pojazd wytrzymał te kilka godzin.

      • Jest gdzieś przepis że jak jesteś zdublowany to nie możesz walczyć o zwycięstwo ? Bo „przeszkadzasz” ? Bo możesz wpływać na końcowy wynik ? Co to są warcaby czy wyścigi ? Arenas ma kiepskie notowania u sędziów i to jest jedyny powód. Czym innym jest ustępowanie miejsca jak jesteś dublowany, a czym innym gonienie stawki jak jesteś szybszy. No chyba że na czele jadą same nietykalne anioły.

    • Arenas chciał w perfidny sposób wpłynąć na wyniki. Może liczył, że wyprowadzi z równowagi Ogurę i Arbolino? Ja inaczej tego nie odbieram. Słuszna decyzja sędziów.

    • Masz racje. Albert miał pełne prawo żeby się oddublować i mieć gdzieś innych, bo jest walczakiem i mu się należy.
      Jak napisał w swoich „przeprosinach”, chciał pokazać że się nie poddał i nawet wykręcił nowy rekord toru, więc inni zawodnicy mogą się schować.

      A tak na serio.
      Nie jest jego winą to, że miał problemy w wyścigu i musiał zjechać do boxu.
      Natomiast jego zachowanie później i brak szacunku do innych, chluby mu nie przynosi.
      Dodatkowo, te jego przeprosiny, to policzek dla każdej normalnie myślącej osoby.
      Tyle że widzę, że jak ktoś jest nazywany walczakiem, to można mu pozwolić na więcej.

      BTW czy Moto3 to najbardziej „waleczna” klasa?
      Patrząc na sypiące się na zawodników co rundę kary, to chyba dużo osób myli walkę, z cwaniactwem i zwykłym chamstwem.

      • Już parę rund temu pisałem, że tu jest brud. Vietti, Binder i Arbolino mają jedną wspólną rzecz. Taranują rywali. I w sumie nie tylko oni. Moto 3 nigdy nie było szczególnie czyste, ale przy takim tłoku, jaki tworzy się na niektórych torach, szkoda gadać w ogóle. Wyjedziesz centrymetr na zielone? Long lap penalty! Ale już divebomby w każdego, kto cię wyprzedzi od początku sezonu regularnie uchodzą na czysto. A na czele generalki jest facet, który przez kilka lat startów nauczył się, gdzie być, żeby nie tracić. Moto 3 to taki poligon na zasadzie „byle dożyć”

        • masz racje endi. niedawno była ta sytuacja z Fenatim , kiedy przejechał long lap penatly to zle to przejechał i o włos nie wjechał w drugiego zawodnika. Wtedy sędziowie kazali mu jeszcze raz przejechać. To takie show bo mamy tutaj Arenasa który nie jest lubiany przez sędziów ale jest dobry , Ogurę który nie walczy o mistrza a jednak ma walczy { chodzi o to że Ogura bardzo mało regularny ostatnimi czasami} , Viettiego który jest w stani wygrywa ale często się wywraca , Bohatera Bindera który robi super comeback ale pózniej się wywraca , Fernandeza który poczuł powera po jego podium w aragonii i zaczyna dominować, Garcie który więcej gada niż robi , Pawiego , Baltusa , Dusqapiera , Koflera którzy w każdym wyścigu są na ostatnich miejscach ,McPhee który cały czs nie ma mistrza a jezdzi już 10 lat . Moto3 to takie zjawisko pokemonów , każdy ma swoją dobrą i złą stronę hehe . Jestem ciekawy przyszłego roku czy McPhee w końcu będzie wstanie walczyć o tytuł , czy może Artigas albo Izar z aspara będą szybcy bo oni chyba najbardziej z CEV pasują do moto3 , Migno może na hondzie pokaże , Ogura może będzie nie pokonalny , myśle że Sasaki i Oncu będą wstanie walczyć o tytuł

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
190 zapytań w 1,556 sek