Home / Moto2 / Moto3 / GP Włoch: Trzecia wygrana Martina po zaciętej walce z Bezzecchim i DiGią!

GP Włoch: Trzecia wygrana Martina po zaciętej walce z Bezzecchim i DiGią!

Tegoroczne GP Włoch znakomicie oddało układ sił w stawce, przynajmniej na obecną sytuację. Rywalizację zdominowali bowiem trzej czołowi zawodnicy klasyfikacji generalnej – Marco Bezzecchi, Jorge Martin i Fabio DiGiannantonio. Na finiszu najlepszy okazał się Martin, dla którego jest to trzecia wygrana w sezonie.

Martin, który zdobył już trzecie pole position z rzędu, utrzymał prowadzenie. Na drugą pozycję awansował Bezzecchi przed Tatsuki Suzukiego, Ayumi Sasakiego i Fabio DiGiannantonio. Co ciekawe, tym razem nikt nie zaliczył wywrotki na pierwszym okrążeniu.

Martin narzucił bardzo wysokie tempo, doprowadzając tym samym do rozciągnięcia stawki. Kroku próbowali dotrzymać mu Bezzecchi oraz DiGia, który wyprzedził Japończyków. Za Suzukim i Sasakim podążał Aron Canet, natomiast kolejne pozycje zajmowali Adam Norrodin, Gabriel Rodrigo, Enea Bastianini oraz Tony Arbolino.

Po zaledwie dwóch okrążeniach czołowa trójka posiadała nad grupą pościgową już blisko dwie sekundy przewagi. Na jej czoło awansowali mocni zawodnicy w osobie Caneta i Bestii. Rewelacyjnie jechał DiGia, który wspólnie z Bezzecchim dociągnęli do Martina. Tymczasem potężnie rozbił motocykl w zakręcie numer pięć świetnie dotąd spisujący się Norrodin.

Podczas gdy pierwsza trójka wymieniała się pozycjami, grupa pościgowa składająca się z aż siedmiu zawodników nieskutecznie próbowała ich doganiać. O skali dominacji Martina, DiGi i Bezzecchiego świadczył fakt, iż po pięciu kółkach posiadali już ponad trzy sekundy przewagi. Na jej czele znajdował się młodziutki Arbolino, który wyprzedzał Jaumiego Masię, Rodrigo, Caneta, Bestię, Suzukiego i Sasakiego. Reprezentanci Kraju Kwitnącej Wiśni po udanych kwalifikacjach nie byli w stanie narzucić dobrego tempa wyścigowego i sukcesywnie tracili kolejne pozycje. Fatalnie szło Niccolo Antonelliemu – w tym momencie zajmował dopiero dwudziestą lokatę. Przed nim znajdował się szczęśliwy zwycięzca z toru Bugatti, Albert Arenas. Z rywalizacji po problemach technicznych wycofał się tymczasem mistrz świata juniorów Dennis Foggia.

Kliknij, aby pominąć reklamy

Na dziesięć okrążeń przed metą tercet włosko-hiszpański posiadał już ponad siedem sekund przewagi nad grupą pościgową! Próbę oderwania od niej podjął Bastianini, który uciekał przed Arbolino i Rodrigo. Grupa ta uległa wyraźnemu powiększeniu – dołączyli do niej między innymi Andrea Migno, Darryn Binder, Nicolo Bulega, Lorenzo Dalla Porta, Manuel Pagliani i John McPhee. Straty odrabiał Antonelli, z kolei wyraźnie z sił opadli Masia i Canet, którzy w tym momencie znajdowali się w tylnej części tej grupy.

Im bliżej końca, tym pierwsza trójka coraz bardziej spuszczała z tonu, oszczędzając opony. Za nimi z kolei wysokie tempo narzucał Bestia, którego gonili Migno, Arbolino i Rodrigo. W efekcie wyraźnie oddalili się od szerokiej grupy, która składała się z kilkunastu zawodników. Na siedem okrążeń przed metą na jednym z fragmentów toru doszło do niebezpiecznej sytuacji – prowadzący Martin cudem uniknął najechania przebiegającego przez tor zająca. Na szczęście skończyło się tylko na strachu.

Na pięć kółek przed metą mieliśmy następującą sytuację – o zwycięstwo walczyli Martin, DiGia i Bezzechi, natomiast o czwartą lokatę Bestia, Migno, Arbolino i Rodrigo. Podczas gdy kierowcy Fausto Gresiniego wyraźnie pojedynkowali się o pozycję, Bezzecchi starał się nie wdawać w bójkę, wykorzystując wysoką prędkość maksymalną na prostej start-meta. Tymczasem kolizję po kontakcie z zespołowym partnerem Marcosem Raimirezem zaliczył Jaume Masia. Informację o oddaniu pozycji otrzymał natomiast Tatsuki Suzuki, który wyprzedzał rywala po przekroczeniu toru.

Ostatnie okrążenie było niezwykle zacięte. Bezzecchi próbował wykorzystać tunel aerodynamiczny, jednak ostatecznie to Martin okazał się najlepszy. Trzeci miejsce zajął DiGia. Walkę o czwartą lokatę, również po zaciętej walce, wygrał Rodrigo przed Migno, Bestią i Arbolino. Najlepszy w szerokiej grupie pościgowej okazał się Dalla Porta, który wyprzedził Antonelliego, Paglianiego, Caneta, McPhee, Darryna Bindera, Arenasa i Ramireza. Dzięki zwycięstwu Martin awansował na drugą pozycję i traci do Bezzecchiego zaledwie trzy punkty.

Kliknij, aby pominąć reklamy

Wyniki wyścigu Moto3 o GP Włoch w Mugello:

  1. Jorge Martin SPA Del Conca Gresini Moto3 (Honda) 39m 20.810s
  2. Marco Bezzecchi ITA Redox PruestelGP (KTM) 39m 20.829s
  3. Fabio Di Giannantonio ITA Del Conca Gresini Moto3 (Honda) 39m 20.853s
  4. Gabriel Rodrigo ARG RBA BOE Skull Rider (KTM) 39m 31.758s
  5. Andrea Migno ITA Angel Nieto Team Moto3 (KTM) 39m 31.893s
  6. Enea Bastianini ITA Leopard Racing (Honda) 39m 31.975s
  7. Tony Arbolino ITA Marinelli Snipers Team (Honda) 39m 32.004s
  8. Lorenzo Dalla Porta ITA Leopard Racing (Honda) 39m 35.377s
  9. Niccolò Antonelli ITA SIC58 Squadra Corse (Honda) 39m 35.486s
  10. Manuel Pagliani ITA Leopard Junior Team (Honda) 39m 35.492s
  11. Aron Canet SPA Estrella Galicia 0,0 (Honda) 39m 35.503s
  12. John McPhee GBR CIP – Green Power (KTM) 39m 35.530s
  13. Darryn Binder RSA Red Bull KTM Ajo (KTM) 39m 35.543s
  14. Albert Arenas SPA Angel Nieto Team Moto3 (KTM) 39m 35.580s
  15. Marcos Ramirez SPA Bester Capital Dubai (KTM) 39m 36.047s
  16. Ayumu Sasaki JPN Petronas Sprinta Racing (Honda) 39m 36.081s
  17. Tatsuki Suzuki JPN SIC58 Squadra Corse (Honda) 39m 36.178s
  18. Alonso Lopez SPA Estrella Galicia 0,0 (Honda) 39m 36.441s
  19. Philipp Oettl GER Sudmetal Schedl GP Racing (KTM) 39m 36.763s
  20. Kaito Toba JPN Honda Team Asia (Honda) 39m 36.793s
  21. Nicolo Bulega ITA SKY Racing Team VR46 (KTM) 39m 36.840s
  22. Kazuki Masaki JPN RBA BOE Skull Rider (KTM) 39m 43.302s
  23. Jakub Kornfeil CZE Redox PruestelGP (KTM) 39m 43.330s
  24. Livio Loi BEL Reale Avintia Academy (KTM) 40m 11.501s
  25. Nakarin Atiratphuvapat THA Honda Team Asia (Honda) 40m 43.855s
    Makar Yurchenko KAZ CIP – Green Power (KTM) DNF
    Jaume Masia SPA Bester Capital Dubai (KTM) DNF
    Dennis Foggia ITA SKY Racing Team VR46 (KTM) DNF
    Stefano Nepa ITA NRT Junior Team (KTM) DNF
    Adam Norrodin MAL Petronas Sprinta Racing (Honda) DNF

źródło: www.crash.net

AUTOR: Mefisto

komentarzy 6

  1. Fajny wyścig. Ktoś powie że nuda bo się rozjechali ale jednak lepiej że ta trójka walczyła do samego końca. Bezzecchi miał dobrą taktykę i mógł wygrać, ale Martin był za daleko. Mam nadzieję że Włoch jeszcze powygrywa trochę wyścigów i będzie godnym rywalem dla Martina.

    Poza tym cieszy mnie wynik Rodrigo i Arbolino. Zwłaszcza Rodrigo, bo po tym jakiego pecha miał w poprzednim sezonie to tym razem zdecydowanie lepiej mu idzie.

  2. Darryn Binder przyprawia mnie o frustrację! :( Jest w dobrym zespole, ma przebłyski, a mimo to zawsze coś musi pójść nie tak. Dziś był nawet 5, a dojechał poza pierwszą dziesiątką :/

    To samo Gabriel Rodrigo. Dziś mu się poszczęściło i zameldował się czwarty. To dla niego super rezultat. Ale wiele, wiele razy wcześniej też jechał w Top5 i na ostatnim kółku coś popsuł lądując w żwirze :( Gdyby nie jego wywrotki, na pewno byłby jednym z najsolidniejszych zawodników tej klasie i reprezentowałby bardzo silny zespół.

    Tradycyjnie: Grzegorz na przełomie 7/6 okrążenia, gdy na tor wskoczył zając, dowalił takim tekstem „dobrze, że nie myśliwi”, gdy Adam wspomniał o sarence, że miałem ochotę wyłączyć transmisję. xD

  3. Ten zając to miał szczęście xD

  4. Wreszcie wyścig Moto3, w którym opisywanie nie przyprawia o rozstrój nerwowy. xD

  5. Cieszy mnie 3 miejsce DiGi bo to mój zawodnik w którym pokładam nadzieje na przyszłość. Niestety musi zacząć walczyć jeszcze ostrzej i twardziej bo (oczywiście oprócz LeMans) ciągle jest nieco za „miękki” i zbyt mało agresywny w walce – wiem że to tylko moja iluzja ale DiGia tak jakby miał nieco za duży respekt przez Martinem i nie atakuje go odpowiednio zdecydowanie. Musi to poprawić a wtedy ma szansę na sukces w generalce. DiGia najfajniejszy jak na razie był 2 sezony temu.
    Jeśli chodzi o inne doznania to zawiedli mnie Foggia, Masia i Lopez który wydawał mi się nieco większym fighterem. Ale nie skreślam go jeszcze po czuję pod skórą, że to duży talent.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
151 zapytań w 1,415 sek