Fatalny przebieg miało tegoroczne uliczne GP Makau. Prestiżowy wyścig, rozgrywany w ramach weekendu, kiedy to po torze Guia Circuit ściga się wiele mistrzowskich serii (WTCC, Formuła 3, samochody GT), został przerwany po sześciu okrążeniach. W momencie czerwonej flagi na przedzie, z przewagą 1.1s, znajdował się Północnoirlandczyk Glenn Irwin z zespołu PBM Ducati.
Drugie miejsce zajął Peter Hickman. Trzecią lokatę zajął Michael Rutter, 8-krotny triumfator tego grand prix, kompletując w pełni brytyjskie podium. Glenn Irwin jest pierwszym zawodnikiem z Irlandii Północnej od 1996, który wygrywa wyścig, od czasu triumfu Phillipa McCallena.
Powodem przerwania wyścigu był wypadek. Na ciasnym, ulicznym torze, otoczonym barierami, przewrócił się Daniel Hegarty. Zawodnik zespołu Topgun Racing stracił panowanie nad motocyklem w zakręcie Fisherman’s Bend. Maszyna została całkowicie zniszczona, rozpadając się na dwie części, a Hegarty’emu zerwał się kask z głowy. Od razu zawody zatrzymano. Informacja o śmierci została na razie jedynie przekazana nieoficjalnie przez sztab medyczny.
Fot.: ID / macau.grandprix.gov.mo
Źródło: roadracingnews.co.uk, macaudailytimes.com.mo
Wyścigi uliczna zbierają swoje żniwo. Taki urok tej serii ze jak gleba to raczej ostatnia w życiu
Niestety fatalnie to wyglądało. Ciarki przeszły po całym ciele… :/
Taki to kochany nasz sport, a niesamowita pasja zawodników, kochają to i nie przestaną. Strasznie szkoda Daniego;( Pamiętam go z TT i jeszcze czytałam ten wywiad chyba ostatni, gdzie tak cieszył się z jazdy dla Top Gun…
Boże jakie to smutne :-(((