Niewiele zabrakło, by debiut KTM-a w klasie Moto2 zakończył się miejscem na podium. Znakomicie jadący Miguel Oliveira długo walczył z czołówką, ale ostatecznie dojechał na czwartej pozycji. Portugalczyk dojechał za Franco Morbidellim, Tomem Luthim i Takaamim Nakagamim, ale przed Alexem Marquezem. Pozycja jest zaskoczeniem zarówno jeśli chodzi o KTM, jak i Oliveirę.
KTM jeździł już w pośredniej klasie, ale ostatnio było to jeszcze w czasach 250ccm. „To był bardzo ciężki wyścig. Mój start nie był zbyt dobry, ale kiedy zacząłem wyprzedzać innych zawodników, zobaczyłem że mam dobre tempo. W miarę postępu wyścigu przygotowywałem się do podążania za Nakagamim. Momentami czułem się mocniejszy niż on, ale wiedziałem, że jak spróbuję go wyprzedzić to możemy stracić dystans do Toma Luthiego. Na ostatnim okrążeniu dałem wszystko co potrafiłem, ale Nakagami świetnie się bronił.” – powiedział po wyścigu Miguel Oliveira.
„Nie mogliśmy sobie wyobrazić, że wraz z zupełnie nowym motocyklem KTM i brakiem doświadczenia możemy być już tu, w pierwszym wyścigu sezonu w Katarze, gotowi do walki o podium. Jestem bardzo szczęśliwy, mogąc to osiągnąć. Chcę podziękować całemu zespołowi za możliwość powrotu do ich struktury. Chcę podziękować Red Bullowi, KTM oraz ekipie Ajo Motorsport za pracę, jaką wykonano w weekend.” – dodał Oliveira.
Słabiej poszło drugiemu z zawodników zespołu, Bradowi Binderowi. Aktualny mistrz Moto3 wciąż ma problemy z dyspozycją po poważnym wypadku na testach pod koniec 2016 roku. W Katarze nie udało mu się zdobyć punktów – zajął dopiero 20. pozycję.
Źródło: motorcyclenews.com