Noah Dettwiler pozostaje w krytycznym stanie po operacjach
Szwajcarski motocyklista Noah Dettwiler, reprezentujący barwy zespołu CIP Green Power, znajduje się obecnie w szpitalu w Kuala Lumpur, gdzie jego stan określany jest jako krytyczny, choć stabilny. Do poważnego wypadku doszło jeszcze przed rozpoczęciem wyścigu Moto3 na torze Sepang – w trakcie okrążenia zapoznawczego Dettwiler zderzył się z Jose Antonio Ruedą, świeżo upieczonym mistrzem świata tej kategorii.
Obaj zawodnicy zostali natychmiast ewakuowani śmigłowcem z miejsca zdarzenia. W przypadku Ruedy lekarze zdiagnozowali jedynie wstrząśnienie mózgu oraz złamanie ręki, natomiast stan Dettwilera wymagał natychmiastowej interwencji chirurgicznej. Od niedzielnego popołudnia zawodnik przechodzi kolejne operacje w stolicy Malezji. Jego zespół opublikował oficjalny komunikat dopiero po upływie doby, informując kibiców o postępach leczenia.
W poniedziałkowym oświadczeniu zespołu CIP Green Power przekazano: „Noah przeszedł kilka operacji w ciągu ostatnich godzin, które zakończyły się pomyślnie. Według lekarzy prowadzących, jego stan jest stabilny, ale nadal krytyczny. Prosimy o poszanowanie prywatności Noah i jego rodziny. Dziękujemy za wszystkie wiadomości i wsparcie”. Wcześniej informowano m.in. że kilkukrotnie doszło do zatrzymania akcji serca.
W sezonie 2025 Dettwiler bierze udział w swoim drugim pełnym roku startów w klasie Moto3 jako zawodnik CIP Green Power. W ubiegłym sezonie ścigał się w barwach zespołu CFMoto Prüstel GP. Mimo młodego wieku, Dettwiler zdobył już uznanie w padoku dzięki konsekwentnemu postępowi i solidnym wynikom w środku stawki.
Do kontaktu między zawodnikami doszło na jednym z zakrętów toru Sepang. Choć okoliczności incydentu nie zostały jeszcze w pełni wyjaśnione, trwa analiza zapisu wideo oraz danych telemetrycznych. Na razie nie ma informacji o ewentualnych konsekwencjach regulaminowych ani decyzjach sędziów.
Zespół Dettwilera nie podał prognoz dotyczących dalszego leczenia ani potencjalnego powrotu zawodnika na tor. Szpitale w Kuala Lumpur nie planują organizowania konferencji prasowych, a wszystkie informacje mają być przekazywane wyłącznie za pośrednictwem zespołu. Władze Moto3 oraz organizatorzy Grand Prix Malezji nie opublikowali osobnych komunikatów na temat incydentu ani nie ogłosili zmian w procedurach bezpieczeństwa.
Źródło: motorsport.com




Ciekawe czy dowiemy się o przyczynach. Ta kolizja była bardzo dziwna. Zawodnicy mają niesłychany refleks, co widać kiedy coś się na torze dzieje i jak szybko reagują i omijają. Tym czasem z kamery pokładowej Ruedy nie było widać jakiejkolwiek reakcji, próby ucieczki, nic. Nawet w ostatniej chwili. Do tego on przejechał spory kawałek, więc dziwne aby cały czas patrzył się na wyświetlacz, czy gdzieś na bok i nie widział Dettwilera. Do tego Rueda w chwili uderzenia bardzo dziwnie leciał, bokiem, jakby już był bezwładny. Jakby stracił przytomność. Jeśli motocykl uderza w motocykl to zawodnik z tyłu chyba przed upadkiem na ziemię w nic nie uderza na tyle mocno aby stracić przytomność?
Pecco ładnie powiedział po całej sprawie, że on nie rozumie dlaczego wyścig Moto 3 się odbył. Że zawodnicy innych klas mieli problemy ze skupieniem, a co dopiero Moto 3, którzy widzieli latające śmigłowce medyczne.
Dixon kompletnie miał na to wywalone. W sumie z zawodników na podium, w wywiadach w parku zamkniętym tylko Alonso i Marquez byli przejęci tym co się stało i od tego zaczęli rozmowę.
@Witek niezbyt uważnie oglądałeś – była reakcja Ruedy… a w chwili uderzenia jeszcze nie „leciał dziwnie bokiem” :/
@leschtschitz Jesteś pewny? Oglądałem go kilka razy czekając na start wyścigu i nie mogłem jej znaleźć. Wtedy jeszcze nie wiedziałem jak wielkie są konsekwencje. W tej cywili nie potrafiłbym tego oglądać. Przynajmniej nie do momentu kiedy wszyscy będą zdrowi.
W sumie tak teraz sobie myślę, że może dziwny lot Ruedy był po uderzeniu w ciało Noaha?
@Witek Myślę, że niepotrzebnie doszukujesz się sensacji tam gdzie jej nie ma 😉 Rueda miał pewnie na blacie koło 140-150kmh, a Detwiller z 50kmh max więc różnica prędkości ogromna. Zamknij (albo lepiej nie) na chwile oczy przy tej prędkości na motocyklu albo w samochodzie i spróbuj ogarnąć ile właśnie przejechałeś. Patrząc na każde nagranie można pomyśleć „przecież miał aż 3 sekundy żeby tego uniknąć”, życie to inaczej weryfikuje. Czy patrzył na licznik, czy w bok, czy drapał się po tyłku to nie istotne – było to gapiostwo ze strony Ruedy, nic więcej.
@mojzesz Nie doszukuję się sensacji tylko chcę zrozumieć. Kiedyś miejsca na komentarze służyły do dyskutowała o jakichś sprawach, a nie napisania „ja lubię/ja nie lubię” i koniec.
Co do sekundy, zawodnicy na torze nie postrzegają czasu w sekundach, a w ułamkach sekund. Kiedy ktoś jest przyzwyczajony do szybkiej jazdy to czas znacznie wolniej płynie.
Ten wypadek jest z wielu powodów po prostu dziwny.
Nie rozumiem tego wypadku, nie czaje, no nie ogarniam, no pustka w głowie….co tu w ogóle się stało, tym bardziej, że sprawcą jest mistrz świata. Oglądam te nagrania w tym jedno zrobione przez kibica z trybun i jak dlamnie to Rueda wjechał w zakret w wyścigowym tempie i po wyjściu na pełnym gazie wjechał w Dettwilera. Nie widać jakiś symptomów awarii czy kwesti zdrowotnych zwłaszcza że chyba milisekundę przed kontaktem Rueda robi jakiś unik ciałem. Obu życzę zdrowia i wszystkiego co najlepsze, ale próbuje zrozumieć ten wypadek i nie mogę…. Wczoraj jak pierwszy raz przeczytałem co się stało to miałem skojarzenie z wypadkiem w Moto2 z Kataloni z przed pandemii chyba. Tam po wyścigu już chyba Simone Corse albo Cortese albo Simeon (już nie pamietam) w podobny sposób walnął w innego kierowcę. Też to bardzo źle wyglądało ale ostatecznie nic nikomu się nie stało, a tutaj….