Franco Morbidelli: „Kara była słuszna”

Franco Morbidelli ukończył wyścig o Grand Prix Włoch na szóstej pozycji, ale nie zdołał uniknąć kontrowersji, które przyćmiły jego wynik. Już na początku rywalizacji doszło do kolizji z Maverickiem Viñalesem, której skutkiem był upadek Hiszpana oraz nałożenie kary na włoskiego zawodnika.

Morbidelli nie próbował się usprawiedliwiać: „W końcu się dotknęliśmy i on upadł. Żałuję, że nasza walka tak się zakończyła. Kara, którą otrzymałem, była słuszna i zapłaciłem za nią podwójnie przez własny błąd”.

Kliknij, aby pominąć reklamę

Zawodnik zespołu VR46 podkreślił, że mimo potknięcia, widzi pozytywne aspekty swojego występu. Wyjaśnił, że właśnie w niedzielę osiągnął pełnię swojej konkurencyjności, co przełożyło się na solidny start i dobre tempo przez większą część wyścigu. „Osiągnęliśmy nasz maksymalny poziom konkurencyjności w niedzielę, z dobrym startem i niezłym rytmem”, – zaznaczył.

Morbidelli zwrócił jednak uwagę na element wymagający poprawy. Jego zdaniem niewłaściwe zarządzanie ogumieniem na początku wyścigu miało wpływ na przebieg dalszej rywalizacji. „Muszę lepiej zarządzać oponami w pierwszych okrążeniach, żeby mieć więcej potencjału na koniec”, – przyznał. Właśnie błąd na dohamowaniu do pierwszego zakrętu doprowadził do kontaktu z Viñalesem: „Popełniłem błąd w zakręcie numer 1 i przez to znalazłem się w walce z Maverickiem”.

Wypowiedzi Morbidelliego jasno wskazują na jego świadomość sytuacji – z jednej strony niezadowolenie z faktu, że nie wszystko poszło zgodnie z planem, z drugiej przekonanie, że zespół podąża we właściwym kierunku: „Nie jestem w stu procentach zadowolony, ale to wynik, który pokazuje, że jesteśmy na dobrej drodze”.

Kliknij, aby pominąć reklamę

Źródło: motorcyclesports.net

Paweł Krupka

Na MOTOGP.PL - od 2009 roku. W kręgu zainteresowań - wszystko co związane z motorsportem, od żużla, przez MotoGP do Formuły 1.

Jeden komentarz

Dodaj komentarz

Back to top button