Liberty Media postawi na sensację? Będzie dokument o Sepang, Rossim i Marquezie

Nowi właściciele praw do MotoGP – amerykański koncern Liberty Media – planują rozpocząć swoją erę w mistrzostwach świata od materiału, który już na starcie może wzbudzić spore emocje. Jak donosi dziennikarz Manuel Pecino na swoim kanale na YouTube, trwają prace nad dokumentem poświęconym jednemu z bardziej kontrowersyjnych momentów: incydentowi pomiędzy Valentino Rossim a Markiem Márquezem podczas GP Malezji 2015.

Według źródeł bliskich produkcji, film ma być realizowany na wzór znanego z Formuły 1 „Drive to Survive” – serii, która znacząco zwiększyła globalne zainteresowanie serią. Dla Liberty Media to sprawdzona formuła: napięcie, rywalizacje i dramaty osobiste przekute w wysokobudżetową narrację medialną.

Kliknij, aby pominąć reklamę

W tamtym czasie Valentino Rossi walczył o mistrzostwo świata z Jorge Lorenzo. Według Włocha, Márquez celowo ingerował w przebieg rywalizacji, utrudniając jazdę Rossiemu i wspierając tym samym swojego rodaka. Kulminacją napięć była sytuacja podczas Grand Prix Malezji, kiedy doszło do słynnego kontaktu między zawodnikami. Rossi został oskarżony o kopnięcie Márqueza, co miało doprowadzić do jego upadku. Incydent wywołał globalną burzę i do dziś wywołuje skrajne emocje.

„Wojna narracji wokół słynnego ‘kopniaka’ jeszcze się nie zakończyła” – zauważa Pecino. Nawet teraz, dekadę później publiczność dzieli się na dwa obozy: oddanych fanów Rossiego i zagorzałych zwolenników Márqueza. Wystarczy wspomnieć o tegorocznych gwizdach, które rozbrzmiewały w Mugello pod adresem Hiszpana.

Na razie nie wiadomo, czy w materiale znajdą się nowe informacje odnośnie incydentu, ani czy któryś z „zainteresowanych” zawodników osobiście odniósł się to wydarzeń sprzed blisko dziesięciu lat.

Kliknij, aby pominąć reklamę

Źródło: paddock-gp.com

Paweł Krupka

Na MOTOGP.PL - od 2009 roku. W kręgu zainteresowań - wszystko co związane z motorsportem, od żużla, przez MotoGP do Formuły 1.

Powiązane artykuły

10 komentarzy

  1. Widzę dużo hejterów liberty tu na stronie. Mam pytanie, chcecie by ten sport umarł? Prawie co wyścig słucham jak komentatorzy u nas mówią o niskiej frekwencji podczas weekendu. Potem odpalam F1, a tam kolejny rekord. Ostatnio na Sivlerstone było ponad 500 000. W Moto GP tyle osób jest podczas 3 weekendów.
    Ludzie lubią dramy, bo inaczej jest nudno. Bez Marca MotoGP byłoby strasznie nudne, ale Marc jest tylko jeden.

    1. @Elsa Frekwencja często jest efektem aktualnego zainteresowania w danym kraju. W UK jest szał na F1, o tytuł walczy Norris, jest Ham. Na MotoGP pustki bo nie ma nikogo (choć powodów jest więcej). Ale np. we Francji MotoGP też biło w tym roku rekordy. Porównując bezpośrednio liczby, nigdy MotoGP nie dorówna popularności Formule 1, niezależnie od tego czy wyścigi są/będą ciekawe. Tak jak siatkówka nie pobije popularności piłki nożnej itp.

      1. @krupson McLaren, który przywiózł dublet też jest brytyjski, a i Oskar też jest formalnie poddanym Króla :):):) Russel jeździ Mercedes, którego fabryka jest w UK, Silverstone to pewna ikona wyścigów jak Mugello, ot i mamy receptę na pełne trybuny 🙂

    2. @Elsa Jeśli byłoby to coś na kształt filmu „F1” to jak najbardziej spoko. Coś mi jednak podpowiada, że byłby to taki sam syf jak „Drive to survive”. Sztuczne nakręcanie afer, naginanie rzeczywistości, tylko po to żeby wzbudzić zainteresowanie tym sportem u paru Amerykanów i sprzedać kilka czapek. Jeszcze dokument o całym sezonie bym obejrzał, a tu będzie żerowanie na jednej kontrowersji i pewnie dodatkowe podkoloryzowanie całej sytuacji.

  2. Mówiłem, korporacji są złe, zwłaszcza amerykańskie i chińskie. Ktoś mówi o nizinach moralności, ktoś coś o amerykańskich sportach. Korporacje nie mają popularności, mają tylko rządzę zysku. Wiecie, że amerykańska korporacje naftowa wprowadziła benzynę ołowiową, choć zamiast ołowiu mogła dodawać metanol, ale wtedy by nie zarobiła, bo metanol każdy sam sobie mógłby robić w domu? Późniejszym popołudniej przez lata oszukiwali w przepłaconych badaniach, aby jak najdłużej sprzedawać benzynę ołowiową, pomimo jej oczywistej szkodliwości.
    Same media amerykańskie od upadku radia i pojawienia się tv działają na sprzedawaniu negatywnych emocji, polaryzowaniu. Yt coraz agresywnie promuje filmy z negatywnymi treściami, co wiele osób monetyzuje. Facebook robi to samo, są nawet niedwne badania, że odstawieniem w stanach fb wpłynęło pozytywne psychicznie na użytkowników.

    Zawsze miałem obawy przed liberty media i teraz oni będą je tylko potwierdzać, a szkoda, bo ostatnimi laty Moto GP było promowane prawie jako jedna wielka rodziną, w której wszyscy się szanują. Po każdym GP masa filmików z pozytywnych rozmów z zawodnikami i zespołami i jak najmniej tych z wypadków i wyrażania sobie.

Dodaj komentarz

Back to top button