Martin przedwcześnie zakończy kontrakt? Nie byłby pierwszym w historii…

Nie od dziś wiadomo, że nie ma takich kontraktów, których nie da się rozwiązać. Szczególnie w środowisku, w którym wszystko zależy od wyników sportowych. Zarówno zespoły, jak i kierowcy, nie mieli litości przedwcześnie kończyć współpracę. Dużo mówi się ostatnio o przedwczesnym zakończeniu współpracy pomiędzy Jorge Martinem a Aprilią. Przypomnijmy jednak kulisy podobnych sytuacji – opisuje je portal crash.net.
Melandri i Ducati w 2008
Marco Melandri po solidnym sezonie z Gresini Honda nawiązał współpracę z fabryczną stajnią Ducati na sezon 2008. „Czerwoni” bronili wówczas obu tytułów mistrzowskich wraz z Caseyem Stonerem. Włoch jednak wyraźnie odbiegał poziomem od Australijczyka. Podczas gdy Stoner walczył o tytuł z Valentino Rossim, Melandri tułał się głównie w drugiej dziesiątce. Zaledwie trzykrotnie Włoch ukończył rywalizację w czołowej dziesiątce! Najlepiej spisał się podczas GP Chin, kiedy to zajął piąte miejsce. Włoch nie mógł kompletnie porozumieć się z ówczesnym Desmosedici. Nie był jednak jedynym takim zawodnikiem. Za porozumieniem stron opuścił bolońską ekipę. Jego miejsce zajął Nicky Hayden.
Melandri i Aprilia w 2015
Melandri kolejny nieudany mariaż zaliczył z Aprilią w 2015 roku. Włoch powrócił po kilku latach startów w World Superbike do MotoGP. Po ośmiu wyścigach, które zakończył bez punktów, ponownie za porozumieniem stron zakończył współpracę. W ten niechlubny sposób Marco zakończył karierę w królewskiej klasie. Jego miejsce w pozostałej części sezonu zajął Stefan Bradl.
Edwards i Forward Yamaha w 2014
Colin Edwards po zakończeniu sezonu 2011 opuścił satelicką ekipę Yamaha Tech3. Amerykanin „jesień” swojej kariery spędził w zespole klasy CRT, a więc Forward Yamaha. Nie były to lata usłane różami dla byłego dwukrotnego Mistrza Świata World Superbike. Po dziesięciu wyścigach sezonu 2014 „Texas Tornado” podjął szokującą decyzję, przedwcześnie kończąc kontrakt z zespołem. W ostatnim wyścigu przed własną publicznością, na torze Indianapolis Motor Speedway, Edwards przeciął linię mety na trzynastym miejscu. Stery po Colinie w pozostałej części sezonu przejął Alex de Angelis.
Crutchlow i Ducati w 2014
Cal Crutchlow z dużymi nadziejami przechodził z Yamaha Tech3 do fabrycznej stajni Ducati. Brytyjczyk podpisał kontrakt na latach 2014-2015, zastępując Valentino Rossiego. Brytyjczyk podzielił jednak los „The Doctora” i wyżej wspomnianego już Marco Melandriego, nie radząc sobie z Desmosedici. Crutchlow wielokrotnie zaliczał wywrotki i wyraźnie odstawał od Andrei Dovizioso. Jedyne podium w całym sezonie odnotował podczas GP Aragonii, gdzie zajął trzecie miejsce. Sezon zakończył na 13. miejscu z dorobkiem 74. pkt. Dla porównania „DesmoDovi” miał ich aż 187! Cal i Ducati zdecydowali się na rozbrat zaledwie po jednym sezonie. Miejsce Anglika zajął Andrea Iannone, natomiast Cructhlow trafił do LCR Hondy.
Lowes i Aprilia w 2017
Sam Lowes otrzymał szansę awansu do MotoGP w barwach fabrycznej Aprilii. Włoska stajnia podpisała kontrakt z Anglikiem na lata 2017-2018. Lowes jednak wyraźnie odstawał tempem od Aleixa Espargaro, zaledwie dwukrotnie sięgając po punkty. Brytyjczyk zajął czternaste miejsce podczas GP Francji oraz trzynastą pozycję w trakcie GP Japonii. Aprilia nie zamierzała czekać na postępy Sama i zastąpiła go Scottem Reddingiem na sezon 2018. Sam z kolei, nie mając szans na kontrakt w królewskiej klasie, powrócił do Moto2. To dobry przykład, w którym zespół przedwcześnie zakończył kontrakt z kierowcą z powodu słabych wyników sportowych.
Folger i Yamaha Tech3 w 2017
Jonas Folger, podobnie jak Sam Lowes, zadebiutował w MotoGP w 2017 roku. Niemiec zaliczał solidny sezon, niemal regularnie plasując się w czołowej dziesiątce. Podczas GP Niemiec zajął drugie miejsce, ustępując jedynie dominującemu na tym torze Marcowi Marquezowi. Dość niespodziewanie Jonas zrezygnował ze startów po GP Aragonii! Powodem okazały się problemy zdrowotne, a konkretniej zespół Gilberta. Yamaha Tech3 liczyła na powrót Folgera na sezon 2018. Niemiec nie był jednak gotowy na starty, w związku z czym jego miejsce zajął Hafizh Syahrin. Ostatecznie Folger na dobre wypadł ze stawki klasy królewskiej. Niemiec pojawił się po latach w MotoGP, zastępując w sezonie 2023 kontuzjowanego Pola Espargaro. Po sześciu wyścigach, w których Niemiec nie pokazał zawrotnych osiągów, do startów powrócił wyżej wspomniany Hiszpan. Na tym zakończyła się przygoda Jonasa z klasą królewską. Folger jest bez wątpienia jednym z najbardziej niespełnionych talentów ostatnich lat.
Zarco i KTM w 2019
Po dwóch obiecujących sezonach w Yamaha Tech3 Johann Zarco otrzymał szansę startów w fabrycznej ekipie KTM na lata 2019-2020. Francuz z ogromnymi nadziejami podchodził do nowego projektu. Sezon 2019 okazał się być jednak „zderzeniem ze ścianą”. Johann nie był w stanie dostosować się m.in. do kratowanej ramy KTM-a, w efekcie czego tylko raz ukończył wyścig w czołowej dziesiątce! Podczas GP Katalonii zajął wówczas dziesiątą lokatę. Po GP Wielkiej Brytanii wyraźnie zniechęcony Francuz przedwcześnie zakończył kontrakt z austriacką marką. Jego miejsce zajął Mika Kallio. W ostatnich trzech wyścigach sezonu powrócił do startów, zastępując kontuzjowanego Takaakiego Nakagamiego w barwach LCR Honda.
Abraham i Avintia Ducati w 2020
Wyżej wspomniany Zarco łączy się z historią Karela Abrahama. Czech posiadał bowiem kontrakt na sezon 2020 z Avintią Ducati, jednak został on zerwany! Hiszpańska ekipa postanowiła bowiem nawiązać współpracę z Johannem Zarco! Abraham ze skutkiem natychmiastowym zakończył sportową karierę, natomiast Francuz „wskrzesił” swoją ją.
Lorenzo i Ducati w 2018
Jorge Lorenzo miał stworzyć nową historię z Ducati i przeciwstawić się dominacji Marca Marqueza i Hondy HRC. Historia jednak okazała się zgoła inna. Hiszpan miał duże trudności z przystosowaniem się do motocykla i pozostawał w cieniu niedocenianego Andrei Dovizioso! Ostatecznie to Włoch walczył o tytuły mistrzowskie z Marquezem, podczas gdy „Por Fuera” walczył z samym sobą. Sfrustrowany Lorenzo zdecydował się na kontrakt z Hondą HRC, stając się zespołowym partnerem Marqueza! Co ciekawe, wyniki pojawiły się po tym fakcie, kiedy zmieniono zbiornik w motocyklu Ducati. Jorge wygrał bowiem GP Włoch, GP Hiszpanii i GP Austrii. Ostatecznie współpraca z bolońską marką zakończyła się bolesną kontuzją, którą odniósł podczas GP Tajlandii. Hiszpan opuścił cztery wyścigi i powrócił na wieńczące sezon GP Walencji, gdzie przeciął linię mety na dwunastej lokacie. Ten fakt sprawił, że Ducati straciło niepodważalną szansę na tytuł mistrzowski po raz pierwszy od 2007 roku!
Lorenzo i Honda w 2019
Wszyscy ostrzyli sobie zęby na rywalizację Jorge Lorenzo i Marca Marqueza w Hondzie HRC w 2019 roku. Zawodnik z numerem „99” nie był jednak w stanie dostosować swój płynny styl jazdy do agresywnej specyfikacji japońskiego motocykla. Hiszpan wielokrotnie lądował „na deskach”, w konsekwencji czego zaliczył bolesne kontuzje! Ostatecznie „Por Fuera” ogłosił nie tylko przedwczesne zakończenie współpracy z Hondą HRC, ale bezwzględny koniec kariery! Hiszpan obecnie skupia się na karierze w wyścigach samochodowych oraz komentowaniu wyścigów.
Iannone i Aprilia w 2020
Andrea Iannone dość niespodziewanie opuścił szeregi Suzuki i nawiązał współpracę z Aprilią na latach 2019-2020. Przed sezonem 2020 światek MotoGP obiegło jednak szokująca informacja o wpadce dopingowej Włocha! To było równoznaczne z natychmiastowym zerwaniem kontraktu. Iannone wypadł ze sportu na cztery lata. Obecnie startuje w MŚ World Superbike, choć zaliczył jeden start w MotoGP. Podczas GP Malezji 2024 zastąpił kontuzjowanego Fabio DiGiannantonio. Włoch przeciął linię mety siedemnasty. Wątpliwe jednak, by już 36-letni Andrea powrócił kiedyś na stałe do stawki klasy królewskiej.
Vinales i Yamaha w 2021
Maverick Vinales miał być nowym „złotym dzieckiem” Yamahy po odejściu Jorge Lorenzo. Po zdominowaniu testów w 2017 roku Hiszpan wygrał dwa pierwsze wyścigi i wydawało się, że wywalczy kolejny tytuł dla zespołu spod znaku trzech skrzyżowanych kamertonów! Rzeczywistość okazała się jednak zgoła inna. „Top Gun” odniósł wygraną jeszcze tylko w GP Francji i do końca sezonu tylko cztery razy stanął na podium. Ostatecznie sezon zakończył na 3. miejscu. W kolejnych latach przełomu nie było i Vinales ani nie znalazł się w gronie zawodników walczących o tytuł. Nie bez powodu nazywany był „Mistrze Świata Testów”.
Apogeum frustracji nastąpiło w 2021 roku, kiedy to Fabio Quartararo zajął miejscem odchodzącego w cień Valentino Rossiego. Francuz szybko przejął rolę lidera teamu i kroczył po pierwszy od 2015 roku tytuł mistrzowski dla Yamahy! Vinales nie wytrzymał – podczas GP Austrii przekroczył limity silnika, doprowadzając do awarii! Zarząd japońskiej stajni nie zamierzał tolerować niesubordynacji Hiszpana i nie dopuścił go do startu na torze Red Bull Ring! Ostatecznie doszło do przedwczesnego zerwania umowy pomiędzy stronami. Miejsce Mavericka zajął Franco Morbidelli, natomiast Hiszpan nawiązał współpracę z Aprilią. W barwach włoskiej ekipy po raz pierwszy pojawił się podczas GP Aragonii. Mówi się, że zawodnik z numerem „12” celowo doprowadził do awarii jednostki, aby mieć pretekst do zerwania kontraktu. Informacja ta nie została jednak nigdy potwierdzona.
Dovizioso i RNF Yamaha w 2022
Andrea Dovizioso nie doszedł do porozumienia z Ducati w sprawie kontraktu. Nie da się jednak ukryć, że bolońska marka chciała odświeżyć swój skład, stawiając na młodszych zawodników. W tej sytuacji Włoch musiał pauzować w sezonie 2021. W jego trakcie otrzymał jednak szansę startów w RNF Yamaha począwszy od GP San Marino. „DesmoDovi” zajął miejsce Franco Morbidelliego, który awansował do fabrycznej Yamahy w miejsce Mavericka Vinalesa (kulisy owego rozbratu analizowaliśmy powyżej). Dokładnie rok później, podczas tego samego GP, Dovizioso oficjalnie ogłosił zakończenie sportowej kariery. Swoja decyzję tłumaczył brakiem motywacji i perspektyw na dobre wyniki. Ostatni sezon w karierze zakończył z dorobkiem zaledwie 15. pkt.
Pol Espargaro i KTM Tech3 w 2023
Pol Espargaro po nieudanej współpracy z Hondą HRC postanowił powrócić do KTM-a. Hiszpan miał reprezentować barwy satelickiej ekipy KTM Tech3. Pol nie ukrywał radości z odczuć na motocyklu podczas przedsezonowych testów. Podczas inauguracyjnej rundy o GP Portugalii 2023 Espargaro zaliczył jednak dotkliwą kontuzję w wyniku wywrotki! Hiszpan opuścił aż osiem rund, powracając do startów począwszy od GP Wielkiej Brytanii. Pol nie miał jednak formy do osiągania zadowalających rezultatów. Sezon zakończył z dorobkiem zaledwie 15. pkt. Zarząd KTM-a chciał wprowadzić Pedro Acostę do MotoGP, jednak musiał wybrać pomiędzy Polem a debiutującym Augusto Fernandezem. Ostatecznie zdecydowali się dać kolejną szansę młodszemu. Tak nastąpił zmierzch kariery Pola i jego dobrze zapowiadającej się współpracy z KTM Tech3.
Marc Marquez i Honda w 2023
Marc Marquez był „złotym dzieckiem” Hondy HRC. Hiszpan aż sześciokrotnie sięgał po tytuł Mistrza Świata MotoGP i wydawało się, że nic nie stanie na jego drodze, aby pobić rekord legendarnego Giacomo Agostiniego w ilości tytułów mistrzowskich! Włoch ma ich bowiem osiem. Podczas inauguracyjnej rundy sezonu 2020 o GP Hiszpanii Marquez zaliczył bolesną kontuzję, która rozpoczęła spiralę kolejnych problemów! Hiszpan i Honda HRC wypadli z walki o tytuł. Dominująca forma Ducati sprawiała, że Marquez był bez szans choćby na pojedyncze wygrane! Marquez postanowił ratować swoją karierę i zrezygnować z ogromnego kontraktu na rzecz wyników sportowych. Zerwał kontrakt z Hondą i nawiązał współpracę z Gresini Ducati! Obecny sezon pokazuje, że podjął słuszną decyzję.
Źródło: crash.net