Quartararo chce podejść na spokojnie do GP Francji

Fabio Quartararo ponownie pokazał znakomite tempo, tym razem przed własną publicznością w Le Mans. Francuz uzyskał drugi czas, tracąc niecałe 0,2 sekundy do Marca Marqueza. „El Diablo” podkreśla jednak, że chce na spokojnie podejść do GP Francji, pamiętając szybką wywrotkę w sprincie o GP Hiszpanii.

Mistrz Świata MotoGP z 2021 roku porównał siebie do „psa, który został spuszczony ze smyczy”. Przez długi czas bowiem nie rywalizował w czołówce, w związku z tym za bardzo podpalił się w sobotnich zmaganiach na Jerez de la Frontera. To z tego powodu zaliczył wywrotkę w sprincie o GP Hiszpanii. Tym razem chce uniknąć kosztownych błędów, podchodząc na spokojnie do sobotniego sprintu: „To tak, jakby mieć psa w domu przez dwa lata i go wypuścić, bo znów jest na czele. Byłem wtedy totalnie szalony!”

Quartararo będzie chciał podejść na spokojnie do sobotniej rywalizacji. Podkreśla, że wyciągnął wnioski po wywrotce w sprincie, dzięki czemu zaliczy świetny wyścig główny: „W niedzielę zrobiłem kilka okrążeń na prowadzeniu w Jerez i przez jakiś czas byłem na czele. Tak będę chciał pojechać w sprincie – postaram się cisnąć na maksa, ale unikając robienia głupich rzeczy”.

Kliknij, aby pominąć reklamę

Co jest kluczem do ostatnich dobrych wyników Fabio? W ocenie Francuza przede wszystkim skupianie się na każdej sesji z osobna, bez patrzenia na daleką przyszłość: „Chcę robić wszystko powoli. Inni jutro się poprawią, więc my również musimy to uczynić. Ale musimy poprawiać się stopniowo, a nie pochopnie”.

Fabio nie popada w hurraoptymizm. Ma świadomość, że czasy okrążeń będą poprawiać się z sesji na sesję. Tak, jak wyżej już zostało wspomniane, chce skupić się tylko na sobie, nieustannie się poprawiając: „Tempo wyglądało dziś świetnie. Jutro jednak jest inny dzień. Mam nadzieję, że zrobimy krok naprzód. Musimy to jednak robić dzień po dniu. Nie chcę już patrzeć tylko na sobotę lub niedzielę, ale po prostu starać się maksymalizować nasze osiągi w każdej sesji”.

„El Diablo” chwali poprawiony silnik Yamahy. Podkreśla jednak, że zrobi on większą różnicę na szybszych torach, do których należą Silverstone czy też Aragonia: „Jest trochę lepiej. Niestety to nie jest wielki krok, ale myślę i mam nadzieję, że poczujemy to na torach, na których proste będą dłuższe. Do takowych obiektów należą Silverstone i Aragon”.

Kliknij, aby pominąć reklamę

Francuz docenia wsparcie francuskich kibiców: „Ogólnie rzecz biorąc to był dobry dzień. Bardzo doceniam wsparcie kibiców, którzy tłumnie przyszli na tor! Dziękuję im za wsparcie!”.

Na koniec Quartararo dodał, że pozostaje realistą. Zaznacza bowiem, że na ich formę pozytywnie wpływa m.in. wysoki poziom przyczepności torów, na których ostatnio rywalizowali: „To były dwa tory, na których zużycie opon i przyczepność były na prawdę wysokie. Kiedy dotrzemy jednak na tory takie, jak Aragon, gdzie przyczepność jest niska, wówczas trochę się cofniemy w naszych osiągach. Dlatego też pozostajemy realistami. W związku z tym musimy wykorzystać nadarzające się okazje w stu procentach, mając do dyspozycji konkurencyjny motocykl”.

Przypomnijmy, że Fabio Quartararo na torze Jerez de la Frontera w Hiszpanii wywalczył pole position. W sprincie zaliczył wywrotkę już na drugim okrążeniu, będąc na czele stawki. W niedzielnej rywalizacji prowadził przez pierwszą część wyścigu. Ostatecznie dojechał drugi, przedzielając Alexa Marqueza i Pecco Bagnaię. Czy fabryczny kierowca Yamahy ma szansę przełamać hegemonię Ducati? Dowiemy się w najbliższych dniach!

Źródło: speedweek.com, crash.net

Kliknij, aby pominąć reklamę

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button