Quartararo na Yamasze V4 jeszcze w tym sezonie!?

Yamaha jest coraz bliżej przejścia z silnika rzędowego na V4. Już podczas GP San Marino z „dziką kartą” wystartuje na niej Augusto Fernandez, natomiast Fabio Quartararo sprawdzi ją podczas testów na Misano Adriatico. Francuz nie wyklucza startu na Yamasze V4 już w tym sezonie, jeżeli konstrukcja spełni oczekiwania!
Mistrz Świata MotoGP z 2021 roku liczy, że nowa konstrukcja Yamahy V4 nie będzie wiele odstawać od aktualnej wersji M1. Taka bazowa wersja motocykla byłaby wówczas dobrą podstawą do dalszego rozwoju i debiutu w przyszłorocznym sezonie: „Myślę, że jeśli wypróbuję ten motocykl i będzie nie więcej, niż pół sekundy od obecnego modelu, to będzie to dobry krok naprzód. Nie oczekuję poprawy czasu, gdyż będzie to pierwszy raz, kiedy użyję tej maszyny. Ma być jednak dobrą bazą do dalszego rozwoju”.
W trakcie zbliżającego się GP San Marino nastąpi debiut Yamahy V4. Z „dziką kartą” wystartuje na niej kierowca testowy i rozwoju japońskiej stajni, Hiszpan Augusto Fernandez. Co ciekawe, jeżeli konstrukcja od razu zda egzamin, „El Diablo” nie wyklucza startu na niej już w tym sezonie: „To zależy od tego, jak dobry jest ten motocykl. Ale moim zdaniem potrzebujemy zmiany. Dlatego też byłoby dobrym pomysłem sprawdzić, na jakim etapie rozwoju jest nasz motocykl. Nie wykluczam więc startu na nim już w tym sezonie”.
Yamaha V4 póki co była testowana wyłącznie przez Augusto Fernandeza i Andreę Dovizioso. Fabio potwierdził, że jeszcze nie jeździł na tym prototypie: „Uważałem, że powinniśmy przetestować ten motocykl. Ale to nie ja ustalam plan testów”.
„El Diablo” liczy, że przejście na V4-kę wyraźnie poprawi ich formę, szczególnie na przyspieszeniu i prostych. To bowiem największa bolączka konstrukcji spod znaku trzech skrzyżowanych kamertonów: „Szczerze mówiąc, dla mnie to jedna z najważniejszych zmian w ostatnim czasie. Widzicie, jak trudno teraz wyprzedzać w MotoGP. Jeśli nie masz konkurencyjnego silnika, który umożliwi Ci wyprzedzanie, nie będziesz w stanie tego zrobić. Nawet jeśli motocykl jest szybki, potrzebuję maszyny, która będzie konkurencyjna w walce. Jeśli nie będę miał większej maksymalnej mocy, to nie będzie to konstrukcja gotowa do pojedynków”.
Na temat osiągów V4-ki wypowiedział się wyżej już wspomniany Augusto Fernandez. Hiszpan podkreślił, że mechanicy nie wykorzystali pełnej mocy jednostki, w związku z czym ciężko oszacować jej możliwości: „Silnik nie osiągnął jeszcze pełnego swojego potencjału. Nie dają nam jeszcze pełnej mocy.
Czy Yamaha V4 okaże się kamieniem milowym w powrocie na szczyt japońskiej stajni? Czas pokaże. Bez wątpienia może się okazać kluczową zmianą w dalszym rozwoju Yamahy. W przyszłym sezonie kierowcy po raz ostatni będą się ścigać na maszynie o pojemności 1000 cm³. Od 2027 roku będą wykorzystywane motocykle z silnikami o 150 cm³ mniejszymi. Jedno jest pewne – Yamaha jest zdeterminowana, aby wrócić do wygrywania!
Źródło: crash.net