Suzuka 8 Hours z Jackiem Millerem

Jack Miller powróci latem do wyścigu Suzuka 8 Hours, tym razem reprezentując fabryczny zespół Yamaha. Australijski zawodnik MotoGP, aktualnie związany z Pramac Yamaha, weźmie udział w 46. edycji tego prestiżowego wyścigu wytrzymałościowego, który odbędzie się w sierpniu 2025 roku. Dla Millera będzie to pierwszy start w FIM Endurance World Championship od ośmiu lat.

W składzie fabrycznym Yamahy, obok Millera, znajdzie się Katsuyuki Nakasuga, legenda japońskich wyścigów motocyklowych, oraz jeszcze nieujawniony trzeci zawodnik. Prawdopodobnym kandydatem jest jeden z obecnych zawodników Yamahy w WSBK, a wśród faworytów wymienia się Jonathana Rea, który wielokrotnie stawał na podium w Suzuce (lata 2012, 2018, 2019 i 2022).

Kliknij, aby pominąć reklamę

Nad przygotowaniami zespołu będzie czuwał Wataru Yoshikawa, były zawodnik Grand Prix i mistrz Japonii w klasie Superbike. Na torze Suzuka odbędą się testy prywatne w dniach 3–4 lipca, natomiast oficjalne sesje treningowe i kwalifikacje rozpoczną się 1 sierpnia. Dzień później odbędzie się tradycyjna próba Top Ten Trial, a sama rywalizacja zaplanowana jest na niedzielę.

Dla Yamahy będzie to pierwszy pełnoprawny występ fabryczny od 2019 roku, co sugeruje poważne podejście do rywalizacji.

Wydarzenie zbiega się z obchodami 70-lecia marki Yamaha. Z tej okazji firma zaprezentowała specjalne malowanie motocykla R1, inspirowane klasyczną estetyką: biało-czerwona kolorystyka z czarnymi akcentami i charakterystycznym wzorem „Speedblock” na owiewkach.

Kliknij, aby pominąć reklamę

Miller wystąpił już w wyścigu Suzuka w 2017 roku, wtedy jeszcze w barwach Hondy i HRC. Ukończył zawody na czwartym miejscu, tuż za podium. Jak przyznaje, pozostawiło to w nim niedosyt: „To ogromny zaszczyt reprezentować Yamahę na torze Suzuka. Marzyłem o powrocie od 2017 roku, a możliwość startu w fabrycznym zespole, na R1, to coś niesamowitego. Dam z siebie wszystko.”

Równie entuzjastycznie o zaangażowaniu Millera wypowiadają się przedstawiciele zespołu Pramac. Paolo Campinoti, szef ekipy, podkreślił, że udział zawodnika w tym projekcie jest wyrazem silnych relacji z Yamahą: „To pokazuje, jak solidna i stabilna jest nasza współpraca z Yamahą.”

Z kolei dyrektor sportowy Gino Borsoi określił Suzukę mianem „jednego z tych legendarnych wydarzeń” i zaznaczył, że Miller idealnie nadaje się do tego wyzwania, zarówno ze względu na swoje umiejętności, jak i osobowość. Udział Australijczyka w jubileuszowym składzie Yamahy zwiększa zainteresowanie wydarzeniem nie tylko w Japonii, ale także na arenie międzynarodowej.

Źródło: visordown.com

Kliknij, aby pominąć reklamę

Paweł Krupka

Na MOTOGP.PL - od 2009 roku. W kręgu zainteresowań - wszystko co związane z motorsportem, od żużla, przez MotoGP do Formuły 1.

Powiązane artykuły

4 komentarzy

  1. W 46. edycji to Yamahę powinienem reprezentował inny zawodnik 😉

    Szkoda, że Suzuka jest zbyt niebezpieczna na Moto GP. Tor znam wprawdzie z gier, a nie rzeczywistości, ale jest cudowny. Techniczny, a płynny, zróżnicowany, a spójny.

    Orientuje się może ktoś dlaczego nie ma Moto GP na Spa? Czy było kiedyś? W teorii ten tor ma całkiem spore strefy bezpieczeństwa.

      1. @KowalM Akurat wymieniłaś niezwykłe szynki tory 😉 Na Mugelo hamujące z ponad 360km/h, co oznacza, że 0,1 sekundy spóźnienia w hamowaniu to 10 metrów!
        W ostatni weekend też mieliśmy bardzie samochodowych tor i co? I był najciekawszy wyścig w sezonie, a wyprzedzać można było w każdy sposób – na, proste, na do hamowaniu, w zakrętach szykany… Kiedy porówna się to z tym co się działo w Hiszpania, która dostarczyła wyścigi bez wyprzedzania…

        @Jaglak Eau Rouge jest mocno pod górę, to sporo spowalnia… W sumie to byłoby niesamowite zobaczyć tam stawkę. Nawet jeśli mieliby ich jakoś spowolnić, bo chyba przed samym za kretem jest trochę miejec po lewej na ewentualna szykanę.

Dodaj komentarz

Back to top button