Jonathan Rea ogłasza przejście na emeryturę wraz z końcem 2025 roku

Wielu z pewnością myślało, że ten moment nigdy nie nadejdzie, dla wielu fakt, że już o tym usłyszeliśmy jest jak trzęsienie ziemi – z pewnością takie zjawisko przejdzie przez padok World Superbike, bowiem wraz z końcem tego sezonu, wyścigową karierę zakończy legenda, najbardziej utytułowany, prawdopodobnie najlepszy w historii, Jonathan Rea.

Dziś rano za pośrednictwem social mediów tę informację podał sam 6-krotny mistrz świata, udostępniając trzy-minutowy filmik, w którym pokazuje nagranie z chwili przed swoim pierwszym startem w WorldSBK, a następnie wygłasza swoją decyzję, i po kolei dziękuje swoim: zespołom, sponsorom, inżynierom, swojej rodzinie, rywalom i finalnie kibicom.

Kliknij, aby pominąć reklamę

Pochodzący z wyspy Man Brytyjczyk nie jest nazywany najlepszym w historii bez powodu. #65 zadebiutował w klasie Superbike w 2008 roku, startując wtedy z dziką kartą. Przez następne 17 lat wystartował aż do 459 wyścigów (z 1001 w historii mistrzostw), z czego wygrał aż 119, a na podium stał 264 razy. W 104 wyścigach jego łupem padło najszybsze okrążenie, a pole position zdobywał 44 razy. Wisienką na torcie jeśli chodzi o statystyki Jonathana, jest oczywiście 6 tytułów mistrza świata, zdobytych w latach 2015-2020.

Oczywiście najbardziej zapamiętamy Rea z czasów na Kawasaki – to właśnie na ZX-10RR święcił większość swoich triumfów, co ważne w zielonym wygrał każdy z swoich 6 tytułów mistrzowskich. Sukcesy na początku swojej kariery odnosił jednak na Hondzie, na której zwyciężył w 15 wyścigach World Superbike. Ostatnie dwa sezony to już niestety nieudane, z kontuzjami i tylko pojedynczymi sukcesami, starty dla fabrycznego zespołu Yamahy.

Jonathan Rea„Po niezapomnianej podróży w WorldSBK, podjąłem decyzję o odejściu z pełnoetatowego ścigania się, wraz z końcem tego sezonu. To była niesamowita podróż, pełna wzlotów, wyzwań i wspomnień, które pozostaną ze mną na zawsze. Chcę podziękować Yamasze za możliwość napisania z nimi tego ostatniego rozdziału i za wsparcie przez ostatnie dwa sezony. Przede wszystkim jestem wdzięczny kibicom, mojej rodzinie i wszystkim, którzy wspierali mnie przez całą moją karierę. Wyścigi dały mi tak wiele i chociaż nadszedł czas, aby zamknąć ten rozdział w WorldSBK, moja pasja do tego sportu nigdy nie zgaśnie.”

Kliknij, aby pominąć reklamę

Pozostaje nam cieszyć się więc ostatnimi 4 rundami, ostatnimi 12 wyścigami wielkiej legendy, jaką na długi czas pozostanie jeszcze Jonathan Rea, po tym jak 19 października, w Jerez, wystartuje w swoim 471, a zarazem ostatnim wyścigu World Superbike.

Źródło: yamaha-racing.com

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button