Acosta wskazał klucz do poprawy osiągów

Sezon Pedro Acosty i KTM-a można podzielić dwa etapy. W pierwszym Hiszpan mocno walczył z motocyklem austriackiego producenta. W konsekwencji zaliczył wiele wywrotek i ani razu nie stanął na podium. W drugim natomiast był jednym z najlepiej punktujących zawodników. Począwszy od GP Czech aż dziesięciokrotnie stawał na podium, w tym pięciokrotnie w niedzielnych wyścigach. PA37 podkreśla, co było kluczem do poprawy jego osiągów.

Acosta z dużymi ambicjami podchodził do drugiego sezonu w MŚ MotoGP. Hiszpan chciał regularnie walczyć o podia i zwycięstwa. Motocykl austriackiego producenta odstawał jednak od konkurencji. W konsekwencji Pedro wielokrotnie przekraczał „magiczną granicę”, co skutkowało bolesnymi wywrotkami. 21-latek musiał więc pogodzić się z faktem, że nie liczy się w walce o tytuł mistrzowski.

Kliknij, aby pominąć reklamę

W ocenie Acosty motocykl KTM-a nie uległ znacznej poprawie na przestrzeni sezonu. Nie udało im się bowiem rozwiązać nadrzędnego problemu z nadmiernym zużyciem opon: „Szczerze mówiąc, motocykl nie uległ znacznej poprawie. Nie wprowadziliśmy bowiem wielu zmian. Oczywiście nowy wahacz i owiewka przyniosły pewną poprawę. Ale nadal zmagaliśmy się z dużym zużyciem opon, przez co trudno było nam konkurować w początkowej fazie wyścigów. Brakowało nam przyczepności”.

Pedro podkreśla, że to zmiana nastawienia była kluczowa w znacznej poprawie jego wyników: „Od momentu, gdy zacząłem zapominać o marzeniach o mistrzostwie, zeszła ze mnie presja. W tym momencie, z „czystą głową”, starałem się po prostu dać z siebie sto procent, wykorzystując w pełni dostępny pakiet”.

Tak podsumował sezon 2025: „O pierwszej części sezonu można zapomnieć. Naprawdę się męczyliśmy, nie rozumiejąc dlaczego. A potem, kiedy trochę „oczyściliśmy umysł”, zmieniliśmy cel. Zrozumiałem, że muszę być bardziej konsekwentny, aby stać się lepszym zawodnikiem. Odkryliśmy wtedy coś ekstra. To prawda, że po przerwie wakacyjnej były wzloty i upadki, ale byliśmy znacznie częściej w pierwszej piątce, a nawet na podium”.

Kliknij, aby pominąć reklamę

21-latek nie ukrywa, że jego ambicje się nie zmieniły: „Z jednej strony musimy być zadowoleni z takiego myślenia. Z drugiej strony jednak wiele nam brakowało do konkurencyjności Ducati oraz tempa rozwoju, jaki zaprezentowała Aprilia”.

Z końcem sezonu 2026 kończy się kontrakt Pedro Acosty z KTM-emem. Od formy austriackiego producenta zależy dalsza przyszłość Hiszpana w ich barwach. 21-latek jest jednym z najbardziej „gorących nazwisk” na rynku i z pewnością każdy bacznie obserwuje poczynania PA37.

Źródło: crash.net

Kliknij, aby pominąć reklamę

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button