Aprilia w Brnie spadnie do poziomu przywilejów Hondy i Yamahy?

Aprilia może wkrótce znaleźć się w najniższej grupie systemu koncesyjnego MotoGP, jeśli nie zdobędzie przynajmniej 10 punktów podczas nadchodzącego weekendu w Brnie. Taki wynik pozwoliłby jej utrzymać pozycję w klasie C, w której obecnie znajduje się także KTM. Brak wymaganej liczby punktów oznaczałby spadek do klasy D, gdzie znajdują się już Yamaha i Honda.
System koncesji, wprowadzony w zmienionej formie w 2024 roku, przydziela producentów do kategorii od A do D w zależności od procentu punktów zdobytych w dwóch określonych przedziałach czasowych. W przypadku Aprilii brane są pod uwagę wyniki między Grand Prix Wielkiej Brytanii 2024 a tegorocznym Grand Prix Czech, w których zdobyła dotąd 34% możliwych punktów.
Jeśli producent spadnie do grupy D, uzyska dostęp do pełnego zakresu rozwoju silnika oraz do testów z udziałem zawodników wyścigowych, co obecnie jest ograniczone dla klas wyższych. Takie korzyści będą tym cenniejsze, że od 2026 roku producenci w klasie C i wyżej będą mieli zakaz modyfikacji jednostek napędowych, w związku z przygotowaniami do nowej formuły 850cm³ zaplanowanej na 2027 rok.
Dyrektor generalny Aprilia Racing, Massimo Rivola, nie uważa jednak, by spadek był pożądany. „Najważniejsza jest wydajność. Nie sądzę, żebyśmy dążyli do zmiany klasyfikacji. Myślę, że pozostaniemy tam, gdzie jesteśmy – a przynajmniej mam taką nadzieję” – skomentował.