Bezzecchi o udanych testach: „Za krótkie!”
Aprilia zakończyła testy w Walencji na czele stawki. Najlepszy czas uzyskał Raul Fernandez, natomiast tuż za nim znalazł się Marco Bezzecchi. Włoch podkreśla jednak, że przejechał zbyt mało kilometrów, aby ocenić zaktualizowany model motocykla.
Bezzecchi przejechał na torze im. Ricardo Tormo sześćdziesiąt okrążeń. Podkreśla jednak, że to za mało: „To był dzień testów, który miał swoje dobre strony – ale charakteryzował się zdecydowanie zbyt krótkim czasem na torze. Fakt, że rano nie ruszaliśmy z odpowiedniego miejsca, oznacza że teraz brakuje nam informacji”.
Marco zaznacza, że nie przejechał wystarczającej ilości kilometrów, aby w pełni ocenić różnice w osiągach pomiędzy starym a zaktualizowanym modelem motocykla Aprilii: „Rzeczy, które próbowaliśmy na przyszłość, pomogły nam w dalszym rozwoju. Ale nadal musimy to wszystko przeanalizować. Bo choć aktualizacje były skuteczne, nie zdobyliśmy wystarczająco dużo danych, aby zrozumieć wszystko szczegółowo. W tym momencie nie mogę nawet stwierdzić, na którym motocyklu byłem najszybszy. Ogólnie rzecz biorąc było blisko, jednak wydaje mi się, że model „Evolution” był troszkę szybszy”.
„Bez” wyjaśnił problem krótkich testów, zdobywając się na porównanie danych: „W sumie przejechałem dziesięć tysięcy kilometrów na RS-GP 2025. Dodajmy do tego 40-50. okrążeń na zaktualizowanym modelu i łatwo policzyć, że to zdecydowanie za mało, aby uzyskać jasny obraz sytuacji. Dlatego też po takim teście muszą pojawić się pewne wątpliwości”.
27-latek został zapytany o znakomite tempo Raula Fernandeza. Włoch podkreśla, że choć Hiszpan jest oczywiście jego rywalem do pokonania na torze, to cieszy się jego dużą konkurencyjnością. Dzięki temu Aprilia pozyskała bowiem wiele cennych informacji. Suma sumarum, na dobrze wykonanej pracy Fernandeza zyska również „fabryka”, w tym sam Bezzecchi: „Dla Aprilii bardzo ważne i pomocne jest oczywiście posiadanie większej ilości danych od innego zawodnika, który notuje te same czasy okrążeń. To pomaga Aprilii – a co za tym idzie i mi. Ale oczywiście – jeśli chodzi o sytuację wyścigową, to On jest naszym przeciwnikiem do pokonania. Pomijając fakt, że Raul jest generalnie szybki w Walencji, cieszę się z jego sukcesu”.
Na koniec Marco został zapytany, co uległo znacznej poprawie w motocyklu Aprilii, odpowiedział „Prędkość maksymalna”. I faktycznie jest to widoczne w tabeli – Bezzecchi był bowiem na szczycie tabeli z prędkością aż 340. km/h! Rozwój silnika w sezonie 2026 jest już zakazany, w związku z tym włoska stajnia z Noale wydaje się być w bardzo dobrym położeniu. A jeżeli dojdą do tego poprawki w aerodynamice i elektronice, to obóz Aprilii bez wątpienia może okazać się poważnym konkurentem w walce o tytuł dla Ducati!
Źródło: motorcyclesports.net




10 tysięcy klimeteów? Aż tyle zawodnicy przejeżdżają przez sezon? Same wyścigi to 2500 tysiąca, sprinty to połowa. Ponad 6 tysięcy na treningach i testach? Dużo.