Bezzecchi: „To był mój błąd. Przepraszam”

Marco Bezzecchi będzie chciał jak najszybciej zapomnieć o tegorocznym GP Argentyny. Włoch nie dohamował do pierwszego zakrętu, w efekcie czego z impetem uderzył w tył Yamahy Fabio Quartararo! Kierowca fabryczny Aprilii zakończył wyścig na poboczu, z kolei Francuz spadł na koniec stawki, tracąc szansę na dobry rezultat.
27-latek wziął na siebie pełną odpowiedzialność za ów incydent. Marco przeprosił już Fabio i Yamahę za zepsucie im wyścigu: „To był mój błąd. Udało mi się ominąć Franco Morbidelliego, ale niestety uderzyłem w tylne koło Fabio Quartararo. To był więc poważny błąd z mojej strony. Chciałbym skorzystać z okazji i przeprosić Fabio. Już przeprosiłem jego zespół”.
Bezzecchi żałuje błędu tym bardziej, że prezentował dobre tempo na Termas de Rio Hondo. Po zajęciu szóstego miejsca w sprincie liczył na dobry rezultat w niedzielę. Podkreśla, że kwalifikacje nadal stanowią jego największą bolączkę: „Mieliśmy tempo, aby walczyć o dobre pozycje. Musimy jeszcze poprawić kwalifikacje. To będzie mój cel na najbliższe GP. Czułem się dobrze na motocyklu w trakcie rozgrzewki. Spodziewałem się, że będę w stanie przejechać dobry wyścig. Błąd na pierwszym okrążeniu zniweczył jednak te plany”.
W związku z tym, że Bezzecchi sam się wyeliminował z wyścigu o GP Argentyny, otrzymał tylko ostrzeżenie od sędziów. Dzięki temu nie czeka go kara na GP Ameryk.
Fabio Quartararo po uderzeniu spadł na koniec stawki. Jadąc uszkodzonym motocyklem i tak zdołał ukończyć wyścig na punktowanej 14. pozycji: „Nie mam wiele do powiedzenia na ten temat. Kontakt pomiędzy mną a Bezzecchim był bardzo niefortunny. Następnie pojechałem szeroko i spadłem na koniec stawki”.
Kierowca fabryczny Yamahy podkreśla, że nie był zadowolony z tempa swojego motocykla przez cały weekend: „Ogólnie rzecz biorąc nasze tempo i tak nie było dobre przez cały weekend. Mogłem być o kilka pozycji wyżej, ponieważ rozpoczynając wyścig w ten sposób, w zasadzie utrzymujesz swoją lokatę. Ale ogólnie rzecz biorąc był to na prawdę trudny weekend. Zobaczymy, czy uda nam się trochę poprawić w następnym GP”.
Póki co nic nie idzie po myśli fabrycznej Aprilii. Lorenzo Savadori, który zastępuje kontuzjowanego Jorge Martina, musiał wycofać się w wyniku urazu barku. W konsekwencji zajmują dopiero 8. miejsce klasyfikacji zespołów. Do tej pory zdobyli zaledwie 14. pkt. Cztery „oczka” tracą do ich satelickiej ekipy Trackhouse Aprilia. Swoje punkty zawdzięczają tylko Marco Bezzecchiemu, który zajmuje 9. lokatę, za tegorocznym debiutantem Aiem Ogurą.
Źródło: crash.net
„W związku z tym, że Bezzecchi sam się wyeliminował z wyścigu o GP Argentyny, otrzymał tylko ostrzeżenie od sędziów.”
A co w związku z tym, że popsuł cały wyścig Fabio?
Powinien dostać w mojej ocenie karę. Dziwna decyzja.