Dall’Igna: „Chcemy przywrócić uśmiech na twarzy Pecco”

Chyba nikt nie spodziewał się, że Ducati nie pobije rekordu Hondy w ilości zwycięstw z rzędu. Tak się jednak stało! Podczas chaotycznego GP Francji serię aż dwudziestu dwóch wygranych pod rząd włoskiej stajni przerwał reprezentant gospodarzy Johann Zarco, nomen omen kierowca z obozu japońskiej marki. Na temat zmagań na torze Le Mans wypowiedział się Lugi Dall’Igna, dyrektor generalny Ducati Corse.

Włoch podsumował francuski dreszczowiec na swoim profilu Linkedin, określając wyścig jako: „całkowicie szalony, przerywany ciągłymi wzlotami i upadkami, z niepewną pogodą, zmianami motocykli i wypadkami, szczególnie w pierwszej części. Jeden z tych wyścigów, który należy po prostu oglądać, a nie komentować”.

Kliknij, aby pominąć reklamę

Dall’Igna nie omieszkał pogratulować Johannowi Zarco spektakularnego zwycięstwa w GP Francji: „Jeśli ktoś maksymalnie wykorzysta nieskazitelną jazdę w mokrych warunkach, aby zapewnić sobie niespodziankę, to z pewnością zasłużył na zwycięstwo. Serdeczne gratulacje Johann!”.

„Gigi” chwali również dojrzałą jazdę Marca Marqueza, który postanowił skupić się przede wszystkim na dojechaniu do mety, a nie gonienia zwycięstwa za wszelką cenę: „Uważam, że Marc wystartował znakomicie – bez podejmowania zbędnego ryzyka. To bardzo trudne zadanie. Zarządzał jednak wyścigiem jak prawdziwy mistrz, co zostało nagrodzone cennymi punktami po tym, jak jego bezpośredni rywale się rozbili”.

Kontynuując wypowiedź, dodał: „To była dla niego bardzo korzystna niedziela – nic więcej nie można było zrobić. Nie tylko dlatego, że nieustannie zmieniały się warunki, ale także ze względu na umiejętności ostatecznego zwycięzcy, który zrobił różnicę”.

Kliknij, aby pominąć reklamę

Luigi Dall’Igna skomentował także trudną sytuację Pecco Bagnai. Włoch jechał na strategii Johanna Zarco, jednak już na pierwszym okrążeniu, w szykanie Dunlopa, zaliczył wywrotkę! Ostatecznie Francesco przeciął linię mety na 16. miejscu, kończąc weekend o GP Francji bez punktów! Upadek zaliczył bowiem równeż w sprincie. Największą bolączką 28-latka jest brak czucia przodu, który trapi Włocha od samego początku sezonu.

Dyrektor generalny Ducati Corse wspiera swojego podopiecznego: „Dla Pecco to wielkie rozczarowanie, tym bardziej biorąc pod uwagę wybraną strategię (start na „deszczówkach” – przyp. red.), która umieściłaby go wśród liderów. Niestety uczestniczył w nieszczęśliwym wypadku, który powstał w wyniku błędów kogoś innego”.

Dall’Igna podkreśla, że będą czynić wszystkie starania, aby Bagnaia odzyskał formę: „Weekend, który w piątek zapowiadał się obiecująco, ostatecznie zamienił się w bardzo negatywny. Faktem jest, że musimy połączyć wszystkie nasze wysiłki, aby rozwiązać tę sytuację i przywrócić uśmiech na twarzy Pecco”.

Na koniec „Gigi” podsumował wspaniały występ Fermina Aldeguera. Włoch cieszy się z faktu, że Hiszpan zaczął spełniać pokładane w nim nadzieje: „Zakończę na wysokiej nucie, świętując wspaniały wyścig Aldeguera i jego pierwsze podium w klasie premium, po tym samym wyniku uzyskanym w sobotnim sprincie! Oby to był początek długiej serii dla debiutanta, w którego mocno wierzymy. Wyścig po wyścigu zaskakuje nas wspaniałymi emocjami!”.

Kliknij, aby pominąć reklamę

Wyścig o GP Francji nie zmienia sytuacji Ducati w mistrzostwach. Włoskie motocykle nadal dominują i zapewne będą dominować. A francuski dreszczowiec należy traktować jako anomalię. Czas pokaże jednak, czy bolońska marka będzie w stanie pobić wyśrubowany rekord aż dwudziestu dwóch zwycięstw z rzędu!

Źródło: crash.net, Linkedin

Powiązane artykuły

Jeden komentarz

Dodaj komentarz

Back to top button