„Duże ryzyko” Marco Bezzecchiego się opłaciło

Problemy techniczne i pech podczas kwalifikacji nie powstrzymały Marco Bezzecchiego przed efektownym pokazem umiejętności w Sprincie w MotoGP na torze Motorland Aragon. Zawodnik Aprilii, który zajął 20. miejsce w kwalifikacjach, w wyścigu przesunął się aż o dwanaście pozycji do przodu, kończąc zmagania na ósmym miejscu.

Jeszcze przed rozpoczęciem pomiarowych okrążeń Włoch zaliczył upadek na okrążeniu wyjazdowym, co zmusiło go do powrotu do alei serwisowej i przesiadki na zapasowy motocykl. Na torze pojawił się jednak ponownie tylko na chwilę. Po kilku zakrętach znów zjechał do boksów, jak się później okazało – z powodu problemu z hamulcem.

Kliknij, aby pominąć reklamę

„W trzecim zakręcie jest dużo nachylenia, wystarczy lekko dotknąć tarki i natychmiast traci się przód” – tłumaczył Bezzecchi. „Gdy wróciłem na tor na drugim motocyklu, od razu poczułem coś dziwnego przy hamowaniu. Wróciłem więc od razu do boksów”.

Zespół nie znalazł żadnej usterki, ale cenny czas został stracony. W efekcie Bezzecchi zdołał przejechać tylko jedno szybkie okrążenie, na którym nie uzyskał dobrego tempa. „Hamulce z czasem działały lepiej, ale na początku były naprawdę dziwne. To dlatego zjechałem. Później zespół wszystko sprawdził, nic nie znaleźli i mogłem wrócić na tor. Niestety, miałem tylko jedno okrążenie i ogólnie złe wyczucie, dlatego nie byłem szybki”.

Mimo krótkiego dystansu Sprintu, Włoch zdołał przedrzeć się do pierwszej dziesiątki w imponującym tempie. Od startu do siódmego okrążenia minął aż dwunastu zawodników, a dojeżdżając na ósmej pozycji, zdobył dwa punkty. Do kolejnej grupy zawodników brakowało mu niewiele.

Kliknij, aby pominąć reklamę

„Zaryzykowałem wszystko!” – mówił Bezzecchi po zakończeniu wyścigu. „Wymagałem od motocykla i opon absolutnie wszystkiego, by odzyskać pozycje tak szybko, jak tylko mogłem. Dlatego byłem szybki, ale było trudno – mocno wszystko przeciążyłem”.

Dodał także z uśmiechem: „Bawiłem się świetnie, muszę być szczery, ale lepiej wyprzedzać, gdy jest się już bliżej czołówki!”.

Jednym z ciekawszych aspektów sobotniego ścigania był wybór ogumienia. Bezzecchi jako jeden z zaledwie pięciu zawodników postawił na tylną oponę w mieszance średniej zamiast miękkiej. Dzięki temu zespół zebrał cenne dane przed niedzielnym, pełnowymiarowym wyścigiem.

„Zdecydowanie miałem dobre tempo, by walczyć dziś o pierwszą piątkę” – ocenił. „Jeśli spojrzeć na Diggię, Morbidellego czy Acostę, to na końcu sprintu nie byłem od nich daleko. Ale zaczynałem z samego tyłu. Zobaczymy, jak będzie jutro”.

Kliknij, aby pominąć reklamę

W klasyfikacji najlepszych zawodników Aprilii w sSprincie tuż za Bezzecchim uplasował się Raul Fernandez z zespołu Trackhouse, który zajął dziesiąte miejsce.

Źródło: crash.net

Paweł Krupka

Na MOTOGP.PL - od 2009 roku. W kręgu zainteresowań - wszystko co związane z motorsportem, od żużla, przez MotoGP do Formuły 1.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button