GP Katalonii: Alex Marquez pokonuje Marca na ojczystej ziemi!

Alex Marquez w końcu dopiął swego, pokonując brata w bezpośrednim pojedynku! Zawodnik satelicki Gresini Ducati wygrał wyścig o GP Katalonii! To drugie zwycięstwo w karierze Hiszpana. Podium dopełnił reprezentujący KTM Tech3 Enea Bastianini.
Na torze panowały sprzyjające warunki. Zawodnicy mieli do przejechania dwadzieścia cztery okrążenia. Z pole position ruszał Alex Marquez, który chciał odegrać się po sobotnim niepowodzeniu. Obok niego ustawili się Fabio Quartararo i Marc Marquez.
Na starcie prowadzenie objął fabryczny zawodnik Ducati, który wyprzedził swojego brata i Francuza. W czołówce jechali również Pedro Acosta i Enea Bastianini.
Początkowo wydawało się, że Marc bez problemu odjedzie rywalom i będzie kontrolował sytuację. Alex narzucił jednak znakomite tempo. Po kilku okrążeniach wyprzedził Marca na prostej start-meta. Satelicki zawodnik Gresini Ducati tym razem wytrzymał presję, nie oddając prowadzenia aż do samej mety! W drugiej połowie wyścigu Marc próbował naciskać brata, jednak jego pogoń o mało nie zakończyła się wywrotką w dziesiątym zakręcie. Na ujęciach było widać reakcję Davide Tardozziego – jego gest utwierdzał w przekonaniu, że dziś to młodszy z braci będzie triumfatorem GP Katalonii. Ostatecznie Alex pewnie przeciął linię mety jako zwycięzca, z bezpieczną przewagą nad Markiem. Co ciekawe, to druga wygrana AM3 w niedzielnym wyścigu MotoGP na ojczystej ziemi.
Podium wywalczył Enea Bastianini, który coraz lepiej dogaduje się z motocyklem KTM-a. Satelicki zawodnik Tech3, oglądany przez nowego właściciela Gunthera Steinera, pozostawił w pokonanym polu „złote dziecko” austriackiej stajni, Pedro Acostę. W drugiej połowie rywalizacji „Bestia” nie miał jednak odpowiedzi na tempo braci Marquezów. Dla Włocha to bezsprzecznie najlepszy rezultat w tegorocznym sezonie i pierwsze podium w barwach KTM-a. Czwarta lokata Acosty pozwoliła austriackiemu producentowi zbliżyć się w klasyfikacji generalnej na trzynaście punktów do Aprilii.
Quartararo szybko został sprowadzony do parteru przez braci Marquezów oraz KTM-y. Dzielnie walczył jednak z Lucą Marinim o piątą lokatę. Ostatecznie to Francuz wyszedł z tego pojedynku obronną ręką. Pod koniec rywalizacji zbliżał się nawet do Acosty. Ostatecznie wywalczył piątą lokatę. Mocny finisz zaliczyli Ai Ogura i Pecco Bagnaia, którzy w końcówce wyprzedzili Mariniego. Fabryczny zawodnik Ducati po raz kolejny miał jednak ogromne problemy z hamowaniem. W trakcie pojedynku z japońskim samurajem o mało nie zaliczył wywrotki. Siódma lokata wobec postawy Marquezów jest rezultatem zdecydowanie poniżej oczekiwań. Ogura, który zaliczył spektakularny debiut, przeżywał ostatnio trudne chwile. Po kontuzji długo dochodził do formy. Ten weekend jednak pokazał, na co stać 24-latka. Aktualny jeszcze Mistrz Świata Moto2 wyraźnie odstawił zespołowego partnera Raula Fernandea. Hiszpan przeciął linię mety jedenasty, prawie pięć sekund za Japończykiem. W tej walce mógł być również Johann Zarco. Satelicki zawodnik LCR Honda zaliczył jednak wywrotkę w „dziesiątce”. Za Fernandezem wyścig zakończył Joan Mir, po raz kolejny pozostawiony w pokonanym polu przez Mariniego.
Bardzo dobre tempo pod koniec zmagań prezentował Miguel Oliveira. Zawodnik Pramac Yamaha, który przed weekend dowiedział się o nieprzedłużeniu kontraktu, wywalczył dziewiątą pozycję. Jego zespołowy partner, Jack Miller, był dziś bez tempa i przeciął linię mety na odległym czternastym miejscu. Przed Australijczykiem dojechał wracający po kontuzji Maverick Vinales.
Czołową dziesiątkę uzupełnił Jorge Martin. Jego zespołowy partner, Marco Bezzecchi, nie ukończył wyścigu po kontakcie z Franco Morbidellim. W incydencie uczestniczył również Fabio DiGiannantonio. Cała trójka odpadła z rywalizacji, podobnie jak Brad Binder, Lorenzo Savadori i Alex Rins. Wszyscy trzej odpadli po samodzielnych wywrotkach.
Stawkę zamknęli Fermin Aldeguer (odbył karę „long-lap”), wracający po kontuzji Somkiat Chantra oraz jadący z „dziką kartą” Aleix Espargaro. Zawodnik testowy Hondy HRC również w ostatnim czasie zmagał się z problemami zdrowotnymi, jednak chciał wziąć udział w domowej rundzie.
W klasyfikacji generalnej Marc Marquez (455. pkt) pewnie zmierza po tytuł mistrzowski. Drugi Alex Marquez (280. pkt) może jednak odroczyć koronację swojego brata do GP Japonii, które odbędzie się w ostatni weekend września. Pecco Bagnaia (228. pkt) zaliczył kolejny słaby weekend. Dzięki wywrotce Marco Bezzecchiego (197. pkt) powiększył jednak przewagę punktową. Piąty Pedro Acosta (164. pkt) prezentuje w ostatnim czasie mocną formę. Do końca sezonu pozostało jednak siedem weekendów, w związku z czym jego szanse na podium „generalki” są w obecnym momencie iluzoryczne.
Już za tydzień GP San Marino. Czy Marc Marquez wyrówna zrówna się tytułami mistrzowskimi w królewskiej klasie z Valentino Rossim na jego ojczystej ziemi? Przekonamy się w najbliższą niedzielę!
Wyniki wyścigu MotoGP o GP Katalonii |
||||
Pozycja | Zawodnik | Kraj | Zespół | Czas/Różnica |
1 | Alex Marquez | SPA | BK8 Gresini Ducati (GP24) | 40.14.093s |
2 | Marc Marquez | SPA | Ducati Lenovo (GP25) | +1.740s |
3 | Enea Bastianini | ITA | Red Bull KTM Tech3 (RC16) | +5.562s |
4 | Pedro Acosta | SPA | Red Bull KTM (RC16) | +13.373s |
5 | Fabio Quartararo | FRA | Monster Yamaha (YZR-M1) | +14.409s |
6 | Ai Ogura | JPN | Trackhouse Aprilia (RS-GP25)* | +15.055s |
7 | Francesco Bagnaia | ITA | Ducati Lenovo (GP25) | +16.048s |
8 | Luca Marini | ITA | Honda HRC Castrol (RC213V) | +16.372s |
9 | Miguel Oliveira | POR | Pramac Yamaha (YZR-M1) | +16.937s |
10 | Jorge Martin | SPA | Aprilia Racing (RS-GP25) | +18.492s |
11 | Raul Fernandez | SPA | Trackhouse Aprilia (RS-GP25) | +19.489s |
12 | Joan Mir | SPA | Honda HRC Castrol (RC213V) | +20.159s |
13 | Maverick Viñales | SPA | Red Bull KTM Tech3 (RC16) | +22.792s |
14 | Jack Miller | AUS | Pramac Yamaha (YZR-M1) | +24.351s |
15 | Fermin Aldeguer | SPA | BK8 Gresini Ducati (GP24)* | +24.592s |
16 | Somkiat Chantra | THA | Idemitsu Honda LCR (RC213V)* | +37.393s |
17 | Aleix Espargaro | SPA | Honda HRC Castrol (RC213V) | +43.202s |
Franco Morbidelli | ITA | Pertamina VR46 Ducati (GP24) | DNF | |
Lorenzo Savadori | ITA | Aprilia Factory (RS-GP25) | DNF | |
Alex Rins | SPA | Monster Yamaha (YZR-M1) | DNF | |
Fabio Di Giannantonio | ITA | Pertamina VR46 Ducati (GP25) | DNF | |
Johann Zarco | FRA | Castrol Honda LCR (RC213V) | DNF | |
Brad Binder | RSA | Red Bull KTM (RC16) | DNF | |
Marco Bezzecchi | ITA | Aprilia Racing (RS-GP25) | DNF |
Źródło: crash.net
kiedy ostatnio napisałem, że Luca Marini i George Russel nie potrafią się ścigać, pod komentarzem znalazło się dużo słów krytyki i kciuków w dół 🙂 ciekaw jestem czy po dzisiejszych wyścigach Luca w Catalunya i George na Monza ktoś przyzna mi choć trochę racji ?:)?:)?:) nie ma w moich wpisach żadnej sympatii czy antypatii, obu z nich uznaję za bardzo szybkich kierowców, niemniej jednak uważam, że walka w kontakcie, na łokcie/owiewki nie jest ich najmocniejszą stroną :):):) p.s. GRATY dla Brothers 🙂 po ilości komentarzy można jednak odnieść wrażenie, że ich dominacja zmniejsza zainteresowanie ?:)
@PeBe Nie do końca,… zapewne związane jest to z tym samym faktem dlaczego VR46 otwarcie powiedział że przestał oglądać MotoGP, na forum jest/było bardzo dużo popłuczyn po Valentino, jego zagorzałych fanów zachowujących się jak on, nie mogą znieść kolejnych zwycięstw Marqueza. Zabrali zabawki z piaskownicy i poszli do domu, ponieważ już nie mają jak na siłę szukać słabych argumentów na jego krytykę. Dziwnym trafem jakoś na świecie oglądalność MotoGP rośnie czy to przed odbiornikami, czy to na bezpośrednio na torach.
Myślę, że brak emocji wpływa na brak komentarzy. Tor w Barcelonie kolejny raz pokazuje, że jest beznadziejny i bardziej nadaje się jako testowy niż wyścigowy. Ok, wpływ na to ma głównie forma poszczególnych zespołów (piszę teraz o MotoGP), ale na tym torze więcej było nudnych niż ciekawych wyścigów. Szkoda Enei, że spuchł, bo szykowała się fajna walka. Pedro złe opony jak w poprzednim wyścigu na Węgrzech Bezz. Fabio po kilku okr. spuchł – oczywiście maszyna żeby nie było niedomówień. VR46 pewnie by urozmaicili walkę o podium, ale stało jak się stało. Zarco myślę, że miał szansę przeskoczyć Acoste, ale tego się już nie dowiemy. Alex był niezagrożony, za nimi daleko KTMy, później grupka fajnie walczących zawodników, ale dopiero się zbili pod koniec wyścigu, więc ponad połowa wyścigu była miałka.
@Hubert Jak brak emocji? Przeciąż dużo się działo. Walka braci i t taka ba serio. Walka dwóch KTMów z najpiękniejszym wizualnie wyprzedzeniem od lat. Walka grupy Pecco, Luca, Ai – Pecco najpierw wyprzedził Japończyka, a później Ogura wyprzedził wszystkich!
Gdyby nie wywrotka Zarco byłoby ciekawie. Gdyby DiGia, nie wywrócił próbując uniknąć przewróconego rywala, też gdzieś by walczył.
Męczące są te mity o braku emocji, bo akurat wyścig nie poszedł zawodnikowi któremu kibicuje osoba głosząca owe mity 🤷🏻♂️
@Witek Ale walka była tylko na początku i końcu wyścigu. No chyba, że jazda jeden za drugim w odstępie 0.3-0.8s to dla Ciebie walka. Stawka się rozjechała. Marquezy jechali swoje, Enea odpadł z rywalizacji po kilku okr od wyprzedzenia Acosty, Pedro przepadł, Marini jechał całkowicie sam, Bagnaia korzystał na wywrotkach innych. Dla mnie to nie było ciekawe. To już Assen było lepsze, bo tam jechali w czubie blisko siebie i przynajmniej coś wisiało w powietrzu mimo braku ataków. W krytykowanym przez większość Balaton Parku działo się nieporównywalnie więcej niż wczoraj. To tylko moje zdanie.
Alex był nieprawdopodobnie szybki. Ciekawe, czy na takich samych motocyklach też by pokonał brata? Był tak szybki, że kto wie!
To w Japonii raczej mamy już po sezonie. Dużo ciekawiej było w tamtym roku.
Powiedz coś, o czym nie wiemy 🙂
Problem tego sezonu jest taki, że ciągle mamy te same historie. Alex znowu w czołówce, ale przez większość sezonu był, Pecco znowu słabo, Yamahy i Fabio cos tam walczyli, ale ostatecznie jest co najwyżej ok. Hondy też cos tak pokazują, ale nadal im trochę brakuje.
A Marc jak Marc. Jego chyba najgorszy tor po silverstone, a wyjeżdża z wygraną sprinu i solidnym P2 w wyścigu.
Trochę za bardzo nie ma o czym dyskutować. Jedynie Aprilla na minus i KTM na plus.
@Elsa Jest o czym dyskutować! Quartararo miał być być pożarty przez słabą przyczepność toru, a wyprawiał cuda, patrząc na możliwości sprzętu.
Bestia chciał uciekać z KTMa na początku sezonu i przekreślał motocykl, a z łatwością staje na podium.
Dwa KTMy w pierwszej 4 pokazują, że marka się podnosi i zapowiada się ciekawa walka, zwłaszcza między nimi i Aprilią.
Na podium 3 zawodników, którzy wygrywali wcześniej dla Nadii w barwach Gresini. Piękna historia!
Chyba pierwszy raz widzieliśmy MM, który był tak bezradny. Na Silverstone prowadził i dopiero po wyerotce zgubił tempo, a we Francji doganiał Zarco, ale odpuścił, bo uznał że musi za dużo ryzykować.
Tutaj, nawet ryzykując, nie był w stanie zagrozić bratu.
Alex Marquez podniósł się w wielkim stylu z kryzysu, który zaczynał niepokoić.
Ai Ogura wraca do żywych.
Cała historia Pecco. Czy ktoś się spodziewał, że po tym jak się cieszył nas Balatonem, będzie na dnie (nie Balatonu, a swoim)? Czy ktoś się spodziewał, że po byciu na samym końcu jednak trochę się podniesie w niedziele? Ja po dobicie myślałem, że odpuści niedzielę, podda się, a na szczęście nie było tak źle.
Ten wyścig to jednak sporo różnych historii.😀
@Witek Bezradny xD kompleks Marqueza kolejny. Zachwycasz się quartararo który na dobrą sprawę tylko na 1 kolko jest w stanie wyciągać bardzo dobre wyniki.