Jack Miller: „Jestem zdruzgotany”

Jack Miller mógł być na miejscu Johanna Zarco i święcić sukces w tegorocznym GP Francji! Australijczyk, podobnie jak Francuz, podjął decyzję o założeniu „deszczówek” przed startem wyścigu. Strategia ta okazała się słuszna. „Jackass” już w 2021 roku pokazał, że potrafi wygrywać w trudnych warunkach. Tym razem jednak wyścig zakończył w żwirze.
Satelicki zawodnik Pramac Yamaha zaliczył „high-side’a” w szóstym zakręcie. 30-latek uniknął kontuzji, jednak jest zdruzgotany niepowodzeniem. Tym bardziej, że w momencie wywrotki był dziesięć sekund przed późniejszym triumfatorem Johannem Zarco!
W udzielonym wywiadzie przybity Miller mocno przeżywał stracenie szansy na wygraną: „Trudno to przełknąć. Mieliśmy właściwą strategię, zaryzykowałem, zaufałem pogodzie i miałem racje. Początek wyścigu był bardzo trudny. Wszystkie motocykle na slickach wyprzedzały mnie. Wiedziałem jednak, że w końcu nastąpi zwrot, w którym wrócę do walki. Starałem się szanować opony i jechać tak, jak trzeba”.
Miller najbardziej nie może pogodzić się z faktem, że rozumie, co zrobił źle. Zakręt, w którym zaliczył „high-side’a”, przejechał bowiem dokładnie tak samo, jak w poprzednich okrążeniach: „To boli, ponieważ nie rozumiem, co się stało. Zaczęło padać trochę mocniej, tak jak się spodziewałem. Dojechałem do ostatniego zakrętu. Zrobiłem to samo, co na poprzednich okrążeniach, ale przegrałem. Miałem „high-side’a” i to tyle na ten temat”.
Jack wskazuje ewentualne przyczyny wywrotki. Nie może jednak w stu procentach stwierdzić, z czego wynikał upadek: „Nie wiem, czy to przez nierówności czy też różne fragmenty asfaltu. Wszyscy mieli jednak takie same warunki, w związku z czym nie mogę narzekać. To jednak bardzo dziwna sytuacja. Szczególnie, kiedy mnie podrzuciło i przerzuciło w przód”.
Australijczyk nie ukrywa, że jest załamany, tym bardziej że w momencie wywrotki Johann Zarco był za nim. Czuje, że zawiódł zespół: „Jestem załamany, bo zrobiliśmy wszystko dobrze (w kwestii strategicznej – przyp. red.). Jestem załamany z powodu zespołu, biorąc pod uwagę fakt, że Johann był w tym czasie za mną”.
Dla Jacka Millera, który świetnie rozpoczął sezon, to już trzeci nie ukończony wyścig główny z rzędu! Tym bardziej nie dziwi fakt, że Australijczyk jest zdruzgotany niespodziewaną wywrotką podczas GP Francji. Na skutek upadku rywalizacji nie ukończył Miguel Oliveira. Dla całego obozu Yamahy niedziela była do zapomnienia, bowiem do mety nie dojechał również Fabio Quartararo. Flagę w czarno-białą szachownicę ujrzał tylko Alex Rins. Hiszpan został jednak sklasyfikowany na odległym dwunastym miejscu.
Źródło: motorsport.com, crash.net