KTM odkrył „nowy” problem w swoim motocyklu

Pedro Acosta i Maverick Vinales zaliczyli udany weekend o GP Francji. W niedzielnym wyścigu na torze Le Mans fabryczny zawodnik KTM-a przeciął linię mety czwarty, natomiast satelicki kierowca KTM Tech3 piąty. Nie wszystko przebiegło jednak idealnie, a panujące warunki na torze obnażyły kolejne słabości motocykla austriackiej marki.
W udzielonym wywiadzie „Top Gun” podkreślił, że motocykl świetnie spisywał się na przesychającym torze. Hiszpan mógł osiągnąć jeszcze lepszy rezultat, gdyby nie dwie kary dłuższego przejazdu: „To był niesamowity wyścig. Myślę, że był to fantastyczny spektakl. Czułem się na prawdę dobrze na miękkich oponach. Na suchej nawierzchni naprawdę naciskałem. Niestety mieliśmy dwa długie okrążenia, ale już przed nimi walczyłem o podium i miałem nawet szansę na pierwsze miejsce”.
Vinales wskazał „nowy problem”, który odkrył w trakcie jazdy na mokrym torze. Motocykl KTM-a był bowiem podatny na boksowanie kół: „Niestety, kiedy założyliśmy „deszczówki”, zmieniliśmy motocykl, nie wiemy dlaczego, ale mieliśmy wiele problemów, szczególnie na prostej. Opona cały czas się kręciła i nie miałem napędu, aby jechać do przodu. To coś, co musimy zrozumieć. Oczywiste jest, że to pierwszy raz, kiedy nam się to przytrafiło, a także pierwszy raz, kiedy jechałem na mokrej nawierzchni z KTM-em”.
Zawodnik z numerem „12” wierzy, że czwarte i piąte miejsce da pozytywnego „kopa” austriackiej stajni do dalszego rozwoju: „Potrzebujemy doświadczenia, ale ogólnie osiągnięte wyniki są świetne. Potrzebujemy tych solidnych rezultatów (P4 i P5 – przyp. red.), aby dalej się rozwijać”.
Maverick Vinales już podczas GP Kataru stanął na podium, jednak stracił je przez karę czasową za nieprawidłowe ciśnienie opon. Dla Pedro Acosty czwarta lokata to jednak bezwzględnie najlepszy wynik sezonu. Hiszpan zalicza bardzo frustrujący sezon, w którym ani razu dotąd nie stanął na podium, a dodatkowo kilkukrotnie lądował „na deskach”. Ponadto przed GP Francji przeszedł zabieg tzw, „pompującego ramienia”. Hiszpan mógł stanąć na podium, jednak w końcówce rywalizacji wyprzedził go Fermin Aldeguer z Gresini Ducati. Osiągnięty rezultat jest jednak przełomem w tegorocznym sezonie.
Mając na uwagę wszystkie okoliczności, fabryczny zawodnik KTM-a cieszy się z osiągniętego rezultatu: „Było stresująco, to na pewno. Niełatwo było wybrać odpowiednią strategię i wstrzelić się we właściwy moment zmiany motocykla. W każdym razie jednak musimy być zadowoleni. W wyścigu sprinterskim byliśmy dość konkurencyjni, tak samo, jak dzisiaj, nawet przy złej decyzji dotyczącej opon. Byliśmy jednak dość konkurencyjni, w związku z tym musimy być z tego powodu zadowoleni”.
Pedro Acosta (46. pkt) zajmuje 9., natomiast Maverick Vinales (40. pkt) 11. miejsce w klasyfikacji generalnej MŚ MotoGP. W niedzielnym wyścigu nie powiodło się z kolei Bradowi Binderowi i Enei Bastianiniemu. Reprezentant RPA zaliczył wywrotkę i nie ukończył rywalizacji, natomiast Włoch po karze czasowej został sklasyfikowany na trzynastym miejscu. Binder (32. pkt) plasuje się na 14., z kolei „Bestia” (31. pkt) na 15. pozycji w punktacji.
Źródło: gpone.com, crash.net