Quartararo wskazuje czynniki decydujące o formie Yamahy

Fabio Quartararo ma za sobą bardzo trudne GP Włoch. Francuz zwichnął bark w wyniku upadku. Nie przeszkodziło mu to jednak zająć wysokie czwarte miejsce w kwalifikacjach. Zarówno w sprincie, jak i wyścigu głównym, narzekał jednak na ogromne problemy z przyczepnością, w konsekwencji czego linię mety przeciął odpowiednio na dziesiątej i czternastej lokacie. „El Diablo” wierzy, że tor Assen będzie dużo bardziej korzystny dla M1-ki.
Mistrz Świata MotoGP z 2021 roku podkreśla, że nie odczuwa już bólu barku: „Czuję się dobrze, nie odczuwam bólu. Wszystko nadal wydaje się trochę dziwne, ale nic nie jest gorsze – jestem w stu procentach sprawny na ten weekend. Obecnie odpoczywam. Zazwyczaj wykonuję trening siłowy przed wyścigami, ale postanowiłem nic nie robić i spróbować odpocząć”.
Quartararo jest optymistycznie nastawiony do weekendu o GP Holandii: „Myślę, że to jedyny weekend w tym roku, kiedy już w czwartek mogę powiedzieć, że jeśli pogoda dopisze, możemy być konkurencyjni w każdej sesji i osiągnąć dobry wynik. Nie mogę się doczekać tego weekendu”.
„El Diablo” wskazuje czynniki, które mają wpływ na osiągi motocykla Yamahy: „Jest wiele rzeczy – długość prostych, temperatura, przyczepność asfaltu i zużycie opon. Te cztery czynniki decydują o tym, czy nasz motocykl będzie słabo się sprawował, czy też nie. W Mugello wszystkie cztery czynniki działały na naszą niekorzyść. W Assen zazwyczaj nie mamy z powyższymi rzeczami problemu”.
Francuz zaznacza, że decydującą rolę odegra degradacja ogumienia i nie zawsze jest ona zależna od temperatury otoczenia. Jako przykład Fabio podaje tor Jerez de la Frontera. W związku z tym liczy na analogiczną sytuację w Assen: „Na przykład lubię Jerez – tam też jest gorąco, ale zużycie opon nie jest aż tak duże. Udało się utrzymać tempo. Uważam, że mamy dobrą okazję w ten weekend. Nie wiem, czy mogę powiedzieć, czy mogę tu wygrać lub stanąć na podium. Ale wiem, że mogę walczyć na czele”.
FB20 wypowiedział się również na temat współpracy fabrycznego zespołu z satelickim. Podkreślił, że jest jeszcze za wcześnie, aby jednoznacznie stwierdzić, że jest to pomocne: „Wciąż brak bazy w naszym motocyklu nam nie pomaga. Wszyscy inni mają bazę i każdy zmaga się z pewnymi rzeczami. Nadal jesteśmy za daleko, aby powiedzieć, że to duża pomoc. W tej chwili nie czuję tego zbytnio – na niektórych torach miło jest zobaczyć, jak inaczej pokonujemy zakręty. Ale spodziewałem się więcej”.
Kończąc wypowiedź, „El Diablo” wierzy, że większa ilość motocykli Yamahy w stawce przyniesie wymierne korzyści: „Wszyscy pracujemy w tym samym kierunku, ale staramy się też uzyskać najlepsze wyczucie dla każdego. Ale za każdym razem, gdy próbujemy czegoś, aby dać motocyklowi większą przyczepność i nie możemy tego znaleźć, każdy próbuje czegoś innego. Musimy zrobić to lepiej. Próbujemy uzyskać większą przyczepność od dwóch lub trzech lat i nie możemy tego osiągnąć. Zawodnicy dają z siebie wszystko, a inżynierowie muszą znaleźć kompromis, abyśmy mieli większą przyczepność”.
Ostatni raz Fabio Quartararo cieszył się ze zwycięstwa w GP Holandii w 2021 roku. Od tamtej pory nie stał tam na podium. „El Diablo” po serii niezbyt udanych występów spadł na 10. miejsce w klasyfikacji generalnej.
Źródło: speedweek.com