Sfrustrowany Bagnaia: „Nie lubię takich wyścigów”

Pecco Bagnaia, pomimo wywrotki Marca Marqueza, zajął dopiero trzecie miejsce w wyścigu o GP Hiszpanii. Włoch na początku rywalizacji bardzo agresywnie walczył z Hiszpanem, jednak w późniejszej fazie rywalizacji nie miał wiele do powiedzenia. Najpierw wyprzedził go Alex Marquez. Następnie rywal z Gresini Ducati bez problemu przeprowadził skuteczny atak na Fabio Quartararo i pojechał po premierową wygraną. Włoch natomiast nie znalazł sposobu na Francuza.

Mistrz Świata MotoGP z lat 2022-2023 nie krył frustracji dzisiejszym wyścigiem. Docenił jednak doping hiszpańskich kibiców, którzy oddali mu szacunek: „Wielkie podziękowania dla publiczności, dziś ich doping był niesamowity. Nie lubię takich wyścigów – zostałem z tyłu, tak jak wczoraj. Za każdym razem, gdy byłem bliski próby wyprzedzenia, przegrywałem i musiałem na nowo próbować się zbliżyć. To frustrujące”.

Bagnaia pochwalił Alexa Marqueza, gratulując mu premierowej wygranej w MotoGP. Docenił również klasę sportową Fabio Quartararo, podkreślając że Francuz wywalczył drugie miejsce słabszym motocyklem: „Gratulacje dla Alexa za jego pierwsze zwycięstwo. Przede wszystkim chciałem jednak pogratulować Fabio, który wykonał fantastyczną robotę na wolniejszym motocyklu. Brawo!”.

Kliknij, aby pominąć reklamę

Pecco Bagnaia zajmuje również trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej MŚ MotoGP, tracąc 20. pkt do prowadzącego Alexa Marqueza. Włoch potwierdził, że prezentuje dużo lepszą formę w niedzielnej rywalizacji. Po raz kolejny miał jednak problem ze skutecznym wyprzedzaniem. Tym razem przegrał nie tylko z zawodnikami Ducati, ale również rywalem z Yamahy. Zawodnik z numerem „63” podkreśla, że nie leży mu GP25. I póki co nie może znaleźć sposobu na ten motocykl. Czas pokaże, czy sobie poradzi z okiełznaniem tegorocznej maszyny bolońskiej marki.

Źródło: motorsport.com

Kliknij, aby pominąć reklamę

Powiązane artykuły

9 komentarzy

  1. Pytanie czy to jemu nie leży GP25, czy każdemu leży GP24. Bo znaczna zwyżka formy tych co je dostali (i szybka adaptacja Fermina) sugeruje jasno, że zeszłoroczny motocykl nie dość, że jest piekelnie szybki to jeszcze względnie łatwy w prowadzeniu.

    1. @mojzesz GP22 też był łatwy i nawet Bez czy DiGia potrafili na nim zagrozić Peco czy Martinowi, którzy jechali na 23.

      GP23 walczyć z GP24 potrafił tylko kosmita. Cała reszta miała zniżkę formy w porównaniu do GP22. Cała reszta poza Peco i Martinem, którzy bili się o tytuł.

      Skoro Peco potrafił się zaadoptować do GP22, to nagle jest poza jego zasięgiem adaptacja do GP24 i pół?

      PRZYPOMINAM, Peco od 3 lat nie potrafi się zaadoptować do mniejszego baku we wszystkich wersjach.

      Marc wczoraj zaadaptował się w czasie jednego kółka do motocykla z przekoszoną aerodynamiką…

  2. Gościu jest jak dziecko. Fakt jest taki że sam powiedział że jest nieprzygotowany!!! Czyli nie ma formy. Najpierw przed wyścigiem mówi że lubi europejskie wąskie techniczne tory a teraz że nie lubi takich wyścigów. Sam sobie zaprzecza mistrz z przypadku!! Płacze jak to włosi bak nie taki, punkty źle naliczane, nie lubię takich wyścigów. Czas poszukać winy u siebie !!

    1. @[email protected] Nie zostaje się dwukrotnym mistrzem z przypadku. To, że ktoś nie radzi sobie z niefsjnymi cechami swojej osobowości nie jest powód em, aby umniejszać mu talentu.

      Gdyby się nie wywracał – a to nie brak talentu, tylko mental – to Martin nie miałby z nim szans w zeszłym roku. Nawet pamiętna walka 1na1, którą wygrał Peco to pokazuje. Przepaść w niedzielnych wyścigach 11 do 3 zwycięstw jeśli dobrze pamiętam? To pokazuje olbrzymie umiejętności do analizy, planowanie i prowadzenia.

Dodaj komentarz

Back to top button