WSBK, Phillip Island: Ducati nie zostawia złudzeń w 2. wyścigu

Nicolo Bulega nie pozostawił swoim rywalom żadnych złudzeń podczas weekendowych zmagań na Phillip Island, odnosząc kolejne zwycięstwo w drugim wyścigu WSBK. Tym samym Włoch po raz pierwszy w swojej karierze mógł cieszyć się z hat-tricka. Jego forma przez cały weekend była imponująca, a tempo, które narzucił, sprawiło, że nikt nie był w stanie go dogonić.

Na metę wpadł z przewagą 2,603 sekundy nad swoim zespołowym kolegą z Ducati, Alvaro Bautistą. Hiszpan, mimo trudności, jakie napotkał w wyścigu Superpole, gdzie wszystko szło nie po jego myśli, zdołał przebić się na drugą pozycję, startując dopiero z 11. miejsca. Jego jazda była pełna determinacji, a każdy kolejny manewr pozwalał mu szybko piąć się w górę stawki.

Nie wszyscy jednak mieli tyle szczęścia. Toprak Razgatlıoğlu, który ruszał z 10. pozycji, nie zdołał ukończyć rywalizacji. Po obowiązkowym pit-stopie jego motocykl miał problemy techniczne, zmuszając go do wycofania się z wyścigu. Dla tureckiego zawodnika to ogromna strata punktowa w klasyfikacji generalnej i zdecydowanie nie takiego rezultatu oczekiwał.

Ducati miało jednak powody do świętowania, ponieważ cała trójka zawodników na podium reprezentowała właśnie tę markę. Andrea Iannone finiszował na trzecim miejscu, uzupełniając dominację włoskiego producenta. Zaraz za nim znalazł się Scott Redding, który teoretycznie powinien zająć lepszą lokatę, ale otrzymał karę czasową za przekroczenie minimalnego czasu obowiązkowego pit-stopu, co kosztowało go miejsce na podium.

Doskonała forma Ducati została dodatkowo potwierdzona przez Danilo Petrucciego, który ukończył wyścig na piątej pozycji. Tym samym zawodnicy tej marki udowodnili, że na Phillip Island są niemal nie do pokonania. Kolejnym Ducati był Sam Lowes z zespołu Marc VDS, który finiszował na szóstym miejscu.

Zawodnikiem, który może mówić o solidnym wyniku, był również Andrea Locatelli z Yamahy. To właśnie on został najlepszym spośród reszty stawki, zajmując siódme miejsce. Alex Lowes, Yari Montella i Axel Bassani uzupełnili czołową dziesiątkę, plasując się odpowiednio na ósmej, dziewiątej i dziesiątej pozycji.

Źródło: crash.net