Jorge Martin wylicza swoje braki w tempie

Jorge Martin przystępował do sezonu 2025 jako obrońca mistrzowskiej korony MotoGP i nowy zawodnik Aprilii. Hiszpan zaliczył jednak bardzo trudny rok, naznaczony licznymi kontuzjami. 27-latek nadal dochodzi do siebie po urazach, wyliczając straty, jakie musi nadrobić, by liczyć się w walce o wygrane.

W udzielonym wywiadzie „Martinator” podkreślił, co musi zrobić, aby wrócić do optymalnej formy. Na pytanie, czy nadal odczuwa skutki kontuzji, odpowiedział: „Nie, pod względem fizycznym wszystko jest w porządku. Muszę się po prostu zregenerować, nie czuć bólu. To najważniejsze”.

Kliknij, aby pominąć reklamę

Jorge ma za sobą posezonowe testy w Walencji. Hiszpan zaznacza, że nadal ciężko mu jest utrzymać wysokie tempo przez długi czas. Partie ciała, które zostały dotknięte urazami, zaczynają mu wówczas doskwierać: „Kiedy jadę szybciej, odczuwam ból w żebrach, plecach, obojczyku i barkach. Tak więc jazda w ten sposób jest naprawdę trudna. Jazda w tempie 1.30 (chodzi o tor Ricardo Tormo w Walencji – przyp. red.) jest bardziej wymagająca dla mnie, niż się spodziewałem”.

Mistrz Świata MotoGP z 2024 wylicza, ile musi nadrobić, aby znów walczyć o wygrane: „Myślę, że do wygranej brakuje mi pięciu, sześciu dziesiątych sekundy. Muszę po prostu lepiej zrozumieć motocykl i jak tylko poczuję, że moje ciało będzie w stu procentach sprawne, będę mógł podejmować większe ryzyko”.

Martin wskazuje, co było jego najbardziej cenną lekcją w sezonie 2025: „Nie mogę próbować jechać szybciej, niż mogę. Nie znając jeszcze dostatecznie dobrze motocykla, cisnąłem bardziej, niż musiałem. I dlatego się rozbiłem. To jest dla mnie najważniejsza lekcja”.

Kliknij, aby pominąć reklamę

Czy Jorge Martin „stworzy symbiozę” z motocyklem Aprilii i wróci do walki o tytuł mistrzowski?

Źródło: crash.net

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button