Booth-Amos nie składa broni – mimo niepowodzenia w Assen

Tom Booth-Amos nie traci wiary w końcowy sukces w sezonie 2025 w World Supersport, mimo trudnych chwil podczas holenderskiej rundy w Assen. Brytyjczyk podkreśla, że kluczowe jest teraz zachowanie pozytywnego nastawienia i szybki powrót do formy, którą prezentował na początku sezonu.

„Moim celem jest próba zdobycia tytułu mistrza świata w tym roku, więc musimy starać się zachować pozytywne nastawienie, zapomnieć o tym, co wydarzyło się w Assen i po prostu iść dalej” – powiedział zawodnik w rozmowie podczas drugiego dnia testów BSB na torze Donington Park.

Weekend na Assen nie potoczył się po myśli zawodnika zespołu Triumph. Upadek w pierwszym wyścigu i odległe 15. miejsce w drugim sprawiły, że Booth-Amos spadł na trzecią pozycję w klasyfikacji generalnej. Strata do lidera, Stefano Manziego dosiadającego Yamahy R9, wynosi już 41 punktów.

Kliknij, aby pominąć reklamę

Mimo tego, że przewaga Włocha wydaje się znacząca, Booth-Amos nie zamierza rezygnować z walki o najwyższe laury. Przypomnijmy, że sezon rozpoczął mocnym akcentem – zwycięstwem na Phillip Island oraz miejscem na podium w pierwszym wyścigu w Portimao. W jego oczach ten potencjał nadal tkwi w zespole.

„Musimy kontynuować formę z początku roku, co – moim zdaniem – jesteśmy w stanie zrobić” – zaznaczył. Testy na torze Donington, choć przeprowadzane w trudnych – jak na standardy mistrzostw świata – warunkach pogodowych, miały charakter bardziej techniczny niż wyścigowy. Booth-Amos pojawił się tam jako gościnny uczestnik, koncentrując się nie na czasach okrążeń, lecz na wypracowaniu odpowiednich ustawień motocykla.

„Mieliśmy pecha do pogody, ale przechodzimy przez te rzeczy, które musimy przetestować – i to jest najważniejsze, zanim pojedziemy do Cremony” – mówił zawodnik.

Kliknij, aby pominąć reklamę

Włoski tor Cremona będzie gospodarzem czwartej rundy sezonu, zaplanowanej na początek maja. To właśnie tam Booth-Amos będzie próbował odzyskać punkty stracone w Holandii. Kluczowa będzie nie tylko dyspozycja dnia, ale również skuteczność w eliminowaniu błędów.

„Nie jesteśmy tu dla czasów okrążeń, tylko po to, by przetestować pewne części motocykla, poprawić wyczucie maszyny i sprawić, żebym czuł się na niej bardziej komfortowo. To jest najważniejsze – nie bijemy rekordów, tylko staramy się zrozumieć, w jakim kierunku musimy iść” – dodał.

Źródło: crash.net

Kliknij, aby pominąć reklamę

Paweł Krupka

Na MOTOGP.PL - od 2009 roku. W kręgu zainteresowań - wszystko co związane z motorsportem, od żużla, przez MotoGP do Formuły 1.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button