Dovizioso testował silnik V4 w Barcelonie

Podczas prywatnych testów zorganizowanych na torze Circuit de Barcelona-Catalunya Yamaha po raz pierwszy pozwoliła kierowcom przetestować nowy silnik V4. Wśród wybranych do jazdy znalazł się Andrea Dovizioso – doświadczony zawodnik, którego sugestie i opinie Yamaha chce wziąć pod uwagę w dalszym rozwoju motocykla. Obok niego na torze pojawił się również Augusto Fernandez.

Choć fani mieli już okazję usłyszeć brzmienie nowej jednostki napędowej dzięki krótkiemu nagraniu udostępnionemu przez Yamahę, sama marka nazywała testy jedynie „sprawdzeniem funkcjonalności” konstrukcji. Oznacza to, że celem nie była ocena osiągów, a jedynie podstawowa weryfikacja działania silnika.

Kliknij, aby pominąć reklamę

Massimo Meregalli, szef zespołu Yamaha MotoGP, potwierdził równoległe prace nad dwoma kierunkami technologicznymi. „Zespół testowy pracuje nad obydwoma projektami. Obecnym motocyklem z silnikiem rzędowym i nowym modelem z V4. W przypadku nowego motocykla wykonaliśmy wyłącznie test funkcjonalności,” wyjaśnił. „Nie jesteśmy jeszcze na etapie oceny osiągów. Kierowcy fabryczni dostaną ten motocykl do testów dopiero wtedy, gdy uznamy, że jego możliwości są wystarczające, by cokolwiek poczuć i zrozumieć.”

Fabio Quartararo, który od dłuższego czasu domaga się od Yamahy znaczących zmian w motocyklu, miał już wcześniej sugerować, by zespół bardziej wykorzystywał doświadczenie Dovizioso. Teraz wygląda na to, że marka zaczęła brać te sugestie na poważnie. Quartararo sam jeszcze nie jeździł nową maszyną, ale jego moment prawdopodobnie nadejdzie, gdy zespół będzie gotów na testy wydajnościowe.

Dodatkowo, poza barcelońską sesją, Yamaha wzięła udział w oficjalnych testach MotoGP na torze Aragon, które odbyły się w poniedziałek. Dzięki obowiązującym obecnie zasadom koncesji, Yamaha oraz Honda otrzymały dodatkowe dni testowe, co ma przyspieszyć ich rozwój technologiczny i umożliwić skuteczniejszą walkę z konkurencją.

Kliknij, aby pominąć reklamę

„Testowanie zawsze jest ważne,” – powiedział Meregalli. „Nigdzie i nigdy nie ma wystarczająco dużo czasu na testy. Jeśli spojrzymy na końcowe wyniki wyścigu – nie możemy powiedzieć, że były pozytywne.”

Jednak według szefa zespołu są już zauważalne różnice w osiągach maszyny w porównaniu z poprzednim sezonem. „Ale jeśli porównamy to z zeszłym rokiem? Wtedy finiszowaliśmy ze stratą 39 sekund, a teraz było to 19s,” – zaznaczył. „Najszybsze okrążenie rok temu było wolniejsze o 1,3 sekundy, a teraz to mniej niż cztery dziesiąte sekundy. To właśnie w ten sposób monitorujemy postęp motocykla.”

Meregalli odniósł się także do działań zespołu podczas weekendu wyścigowego. „Fabio wykonał naprawdę dobre okrążenie. Podobało mi się, że w piątek mieliśmy trudności, ale w sobotę weszliśmy do Q2 i zaczęliśmy wyścig z trzeciego rzędu.”

Zespół w trakcie testów wprowadził drobne aktualizacje w silniku oraz przetestował różne konfiguracje ustawień, których nie sposób sprawdzić podczas standardowego weekendu wyścigowego. „Plan był bardziej rozbudowany niż czas, który mieliśmy do dyspozycji,” – przyznał. „Nasza metodologia pracy wygląda tak: jeśli zawodnicy nie zgłaszają negatywów, to właśnie tym kierunkiem podążamy. To kwestia dopracowywania szczegółów.”

Kliknij, aby pominąć reklamę

Źródło: crash.net

Paweł Krupka

Na MOTOGP.PL - od 2009 roku. W kręgu zainteresowań - wszystko co związane z motorsportem, od żużla, przez MotoGP do Formuły 1.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button