Bagnaia „rozczarowany, ale nie rozbity” po podium w Sprincie

Po sobotnich kwalifikacjach na Mugello Francesco Bagnaia miał nadzieję odegrać kluczową rolę w Sprincie, ale rzeczywistość okazała się dla niego bezlitosna. Zajął trzecie miejsce, ustępując braciom Marquezom – Marcowi i Alexowi. Dla zawodnika z Włoch to powtórka z rozrywki, którą zna aż za dobrze.

„Jestem rozczarowany, ale nie rozbity – to różnica” – zaznaczył, nie kryjąc frustracji po wyścigu. Bagnaia spodziewał się, że będzie w stanie utrzymać podobne tempo jak rok temu. Tymczasem stracił 3–4 dziesiąte sekundy na okrążeniu i to – jak sam przyznał – miało kluczowe znaczenie. „To był Sprint jak każdy inny. Gdy zbliżam się do zawodnika przede mną, nie mogę już nic zrobić, i to jest ogromne ograniczenie. Powtarzam się co weekend, ale tak to wygląda.”

Kliknij, aby pominąć reklamę

W jego opinii jednym z głównych problemów jest brak prędkości w fazie wejścia w zakręt. „Hamowanie na wprost to jedno, ale problem pojawia się przy dohamowaniu – tam tracę. Nie mogę zabrać ze sobą prędkości, do której byłem przyzwyczajony. W zeszłych latach to ja robiłem różnicę w takich miejscach jak Casanova, Correntaio, Buccine czy Arrabbiata. Teraz to inni są mocniejsi ode mnie.”

Nieoczekiwane trudności wystąpiły już podczas Sprintu. „To było zaskoczenie. Myślałem, że będę jechał w tempie podobnym do tego z zeszłego roku – mniej więcej jak dzisiejsze tempo Marca, czyli 1’46.0 – a tymczasem byłem daleki od tego poziomu.” Przyznał, że próbował kontrolować przebieg wyścigu, szczególnie ze względu na wysokie temperatury, ale nawet to nie pomogło mu utrzymać się przy Alexie Marquezie.

Duże poruszenie wzbudził materiał wideo, w którym Bagnaia pokazuje swoje niezadowolenie Gigiemu Dall’Ignie. „To normalne być rozczarowanym, gdy walczysz o mistrzostwo świata, a nagle nie możesz robić tego, co wcześniej. Nigdy nie byłem kimś, kto krzyczy albo się złości. Staramy się rozwiązać ten problem, ale to trudne..”

Kliknij, aby pominąć reklamę

Zwrócił też uwagę na to, jak ważne dla niego jest wsparcie kibiców. „To niesamowite, bo ta publiczność jest wspaniała. To, jak mnie wspierają, wiele dla mnie znaczy. Daję im z siebie wszystko i czuję, że oni odwzajemniają to samo. Najbardziej żałuję, że nie mogę im dać tego, na co mnie stać.”

W ocenie zawodnika, kluczowym elementem przed niedzielą i wyścigiem grand prix będzie sposób zarządzania przednią oponą. „Może warunki się zmienią, zrobi się chłodniej. Od rozgrzewki trzeba będzie obserwować, jak zachowuje się przód, bo czuję dużo ruchu. Widzę, że inni potrafią robić rzeczy, których ja nie jestem w stanie.”

Źródło: gpone.com

Kliknij, aby pominąć reklamę

Paweł Krupka

Na MOTOGP.PL - od 2009 roku. W kręgu zainteresowań - wszystko co związane z motorsportem, od żużla, przez MotoGP do Formuły 1.

Powiązane artykuły

Jeden komentarz

Dodaj komentarz

Back to top button