Bagnaia znowu narzeka na mały zbiornik paliwa

Pecco Bagnaia prezentował w piątek obiecujące tempo i wydawało się, że w końcu rzuci wyzwanie braciom Marquez. Sobota jednak okazała się istnym koszmarem dla Włocha! Najpierw zaliczył wywrotkę w kwalifikacjach, przez co ruszał dopiero z jedenastego pola. W samym sprincie nie był w stanie skutecznie atakować pozycji, w konsekwencji linię przeciął na odległej ósmej pozycji.

Zawodnik fabryczny Ducati nie ukrywa swojej frustracji: „Startując z P11, spodziewałem się problemów w sprincie. Od trzech sezonów, kiedy ruszam z tyłu, (w sprintach – przyp. red.) mam problemy z wyprzedzaniem zawodników. Próbuję zrozumieć dlaczego. Sytuacja ta zawsze się jednak powtarza, zawsze czuję to samo”.

Włoch po raz kolejny obwinia mały zbiornik paliwa za problemy, jakie trapią go w sprintach: „Jedyną różnicą jest zbiornik paliwa, w związku z czym musimy rozwiązać ten problem. Muszę się poprawić”.

Kliknij, aby pominąć reklamę

Mimo, że jutro Pecco ponownie ruszy z jedenastego pola, czuje się pewniej przed długim wyścigiem: „Jestem bardziej pewny siebie przed jutrem, ponieważ wiem, że mój potencjał i tempo mogą być znacznie lepsze!”.

Bagnaia zaznacza, że znacznie lepiej radzi sobie z wyprzedzaniem, kiedy motocykl ma zamontowany duży zbiornik: „Problem polega na tym, że (w sprincie – przyp. red.) za każdym razem mam problem z wyprzedzaniem i agresywnym hamowaniem. W niedzielę mam zupełnie inne odczucia, dzięki czemu jestem w stanie wyprzedzić nawet 6-7 zawodników, okrążenie po okrążeniu. To główna rzecz, która mnie wkurza. Bo jeśli radzę sobie w niedzielę, to czemu nie mogę sobie poradzić w sobotę? Nieustannie na tym pracujemy”.

Dwukrotny Mistrz Świata MotoGP wspomina wywrotkę w Q2. Podkreśla, że po „spaleniu” pierwszej próby w drugiej zbyt mocno zaatakował czwarty zakręt, w konsekwencji czego zaliczył wywrotkę: „Wczoraj oraz dziś rano czułem się fantastycznie na motocyklu. W kwalifikacjach, poza pierwszą i drugą próbą (pierwszą „spalił”, natomiast w drugiej się wywrócił – przyp. red.), wszystko było w porządku. Niestety wywróciłem się. Wjechałem w czwarty zakręt zbyt szybko i przegrałem. To był mój błąd, bo gdy nie masz pierwszej dobrej próby, tracisz spokój. Ale czasem, gdy nie ryzykujesz, to nie masz szans na sukces. Walczyłem o pole position, jednak za szybko wjechałem w ten zakręt”.

Kliknij, aby pominąć reklamę

28-latek zachowuje jednak optymizm: „Przynajmniej zdobyliśmy dwa punkty, a mogliśmy zakończyć z zerowym dorobkiem. Wiem, że każdy punkt jest ważny, dlatego też musimy kontynuować ten trend. Musimy się poprawić i wyciągnąć wnioski na przyszłość. Nie mogę przyjeżdżać ósmy, jeżeli chcę walczyć z takim zawodnikiem, jak Marc.

Na koniec wywiadu Pecco zdobył się na żarty: „Ważne jest zdobycie jak największej ilości punktów. Jutro wyprzedzę dziesięciu zawodników na jednym okrążeniu! To będzie nowy rekord!”.

Pecco Bagnaia traci 11. pkt do prowadzącego w tabeli Marca Marqueza. Czy Włoch jest w stanie awansować do czołówki po starcie z tak odległej pozycji? Przekonamy się jutro!

Źródło: motorcyclesports.net

Kliknij, aby pominąć reklamę

Powiązane artykuły

2 komentarzy

  1. Nie mogą mu jakichś ciężarków dać na małym zbiorniku? Poza tym jakim cudem on jeździ od połowy długiego wyścigu, tam ma tyle paliwa co w sprincie.

    Ja rozumiem, że paliwo może inaczej się przemieszczać, ale nie rozumiem że gorsi zawodnicy, albo krócej jeżdżący na tym motocyklu nie mają takich problemów. Peco ma drugi sezon na bardzo podobnej maszynie, 4 pozostałych zawodników przesiada się z zupełnie innego GP23 lub Moto2 i sobie z tym radzi.

Dodaj komentarz

Back to top button