Czy Johann Zarco awansuje Hondy HRC?

Nikt nie ma już żadnych wątpliwości co do tego, że Johann Zarco jest obecnie zdecydowanym liderem obozu Hondy! Po spektakularnym zwycięstwie na torze Le Mans Francuz jest najwyżej sklasyfikowanym zawodnikiem spoza koalicji Ducati. Nie dziwi więc fakt, że wiele osób widzi obecnego zawodnika LCR Honda w fabrycznej ekipie japońskiej marki. Szef Zarco liczy jednak na utrzymanie 34-latka w swoim składzie.

Lucio Cecchinello, a więc lider LCR Honda, pragnie zachować Johanna Zarco w swoich barwach. Włoch podkreśla, jak znakomita symbioza panuje pomiędzy Francuzem a resztą załogi. Było to widać szczególnie w momencie celebracji jego wygranej: „(Jego zwycięstwo – przyp. red.) wiele dla nas znaczy. (Radość w zespole po jego wygranej – przyp. red.) to znak, że istnieje prawdziwa relacja pomiędzy nim a załogą i mechanikami”.

Założyciel zespołu LCR Honda liczy, że „magiczna więź” pomiędzy Zarco a jego ekipą nie zostanie zerwana: „Biorąc pod uwagę jego przeszłość – ponieważ wszyscy mówią o przyszłości Johanna Zarco – uważam, że byłoby szkoda zerwać „magiczną więź” między nim a inżynierami, szefem ekipy, dyrektorem technicznym. Mam nadzieję, że będziemy kontynuować współpracę”.

Kliknij, aby pominąć reklamę

Cecchinello przypomniał kulisy trafnych decyzji podczas deszczowego GP Francji. Pokazuje tym, jak świetnie układa się współpraca pomiędzy LCR Hondą a Johannem. Jak świetnie się wszyscy rozumieją: „Szczerze mówiąc, mieliśmy kilka aplikacji radarowych. Zobaczyłem i powiedziałem mu, że za dwadzieścia minut spadnie więcej deszczu. W związku z tym byliśmy szczerze pewni swej decyzji. Pokazałem mu radar i powiedziałem „To nadchodzi!”. Pracował na podstawie tych sugestii. To był trafny wybór, który pokazuje, jak zgranym jesteśmy teamem!”.

Lucio niezmiernie cieszy fakt, że projekt Hondy zmierza obecnie w dobrym kierunku. Włoch jest uradowany faktem, że ponownie to jego ekipa dała zwycięstwo Hondzie: „Żyję, jak w bajce. Nie spodziewaliśmy się tego wyniku. Wyścig był niesamowity. (Johann – przyp. red.) jechał szybciej o sekundę, niż Marc Marquez. Mieliśmy nadzieję, że zwolni! Miał bowiem aż dwudziestosekundową przewagę! Zapamiętamy ten wyścig do końca życia!”.

W ocenie Cecchinello tempo Zarco nie było tylko efektem jego znakomitych umiejętności, ale również coraz lepszego pakietu Hondy: „Zasadniczo, w T1 był o 0,3 sekundy szybszy, w T2 podobnie. Biorąc pod uwagę fakt że Marc jest punktem odniesienia w jeździe na mokrej nawierzchni, był to imponujący wynik. Marc przyznał, że naciskał, ale kiedy zobaczył, że nie niweluje ośmiosekundowej przewagi, odpuścił. Warunki były bardzo trudne. Nasz wynik to nie tylko kapitalna jazda Johanna, ale także efekt wspaniałej pracy HRC i jej inżynierów!”.

Kliknij, aby pominąć reklamę

Szef LCR Hondy liczy na dalsze postępy projektu japońskiego producenta. Uważa więc, że trzeba dążyć do doskonaleniu współpracy pomiędzy satelickim zespołem i fabrycznym. W tym zapewne upatruje szansę na utrzymanie w składzie Zarco. W ten sposób mogą bowiem szybciej nadrobić straty względem Ducati: „Mimo wszystko jest luka do nadrobienia. Jest praca do wykonania. W porównaniu z innymi Ducati jesteśmy zasadniczo pół sekundy wolniejsi na większości torów wyścigowych. W porównaniu z Markiem Marquezem jesteśmy około 0,8 sekundy wolniejsi. Mamy więc jeszcze wiele rzeczy do zrobienia. Ale jesteśmy na dobrej drodze. Musimy więc kontynuować naszą pracę w obecnym kształcie”.

Czy są szanse na to, by Johann Zarco awansował do głównego teamu Hondy? Dla samego Francuza to z pewnością byłoby ogromne wyróżnienie. Z drugiej strony jednak czasem łatwiej osiągać świetne rezultaty, będąc w tzw. „satelicie”. W Hondzie HRC 34-latka czeka większa presja i oczekiwania. Ponadto zawodnik z numerem „5” jest najstarszym czynnym zawodnikiem w stawce! Historia pokazuje, że czasem nie warto zmieniać tego, co działa dobrze.

Honda HRC rozgląda się za innymi kierowcami, bowiem Luca Marini i Joan Mir nie spełniają oczekiwań. Kontrakt Włocha kończy się po tym sezonie i prawdopodobnie nie zostanie przedłużony. Zarco z pewnością jest rozważany, jednak na orbicie zainteresowań Japończyków są również Jorge Martin, Pedro Acosta oraz Toprak Razgatlioglu. Myślą bowiem w dłuższej perspektywie, gdyż Francuz nie jest najmłodszy. W najbliższych miesiącach okaże się, jaka decyzja ostatecznie zostanie podjęta.

Źródło: TNT Sports., crash.net

Kliknij, aby pominąć reklamę

2 komentarzy

Dodaj komentarz

Back to top button