Home / MotoGP / Czy ktokolwiek jest w stanie Go pokonać?

Czy ktokolwiek jest w stanie Go pokonać?

Valentino Rossi wygrał piąty z sześciu wyścigów rozegranych w tym sezonie. Ciężka praca ludzi w zespołach Hondy, jak i w samej fabryce, znowu nie przyniosła pożądanych skutków. Talent Rossi’ego jest na tylValentino Rossi wygrał piąty z sześciu wyścigów rozegranych w tym sezonie. Ciężka praca ludzi w zespołach Hondy, jak i w samej fabryce, znowu nie przyniosła pożądanych skutków. Talent Rossi’ego jest na tyle ogromny, że nikt nie potrafi przeszkodzić mu w drodze po kolejną mistrzowską koronę.
Nie chodzi tu o samą Yamahę, ponieważ pozostali kierowcy jeżdżący na tych motocyklach (jak to najczęściej bywa) dojechali do mety daleko za plecami Mistrza. Kluczowym czynnikiem są niesamowite umiejętności Rossi’ego, który bez względu na stopień przygotowania motocykla jest w stanie wycisnąć z niego więcej niż ktokolwiek inny. Dzisiaj ponownie byliśmy tego świadkami.

Wyścig rozpoczął się po myśli kierowców zespołu Telefonica Movistar, którzy po starcie objęli prowadzenie. W pierwszy zakręt najpierw wszedł Marco Melandri, ale po wyjściu z niego był już na drugiej pozycji. Tuż za nimi był Max Biaggi i Nicky Hayden. Kiepski start (jak zwykle) miał Rossi, który spadł na szóstą pozycję, ale szybko zaczął odrabiać stratę do liderów. Już po kilku zakrętach był na trzeciej pozycji. Linię mety po pierwszym okrążeniu najpierw przejechał Sete Gibernau, potem Rossi, Melandri, Hayden, Barros i Biaggi. Melandri był najlepszy na hamowaniu do pierwszego zakrętu i wyprzedzając dwóch kierowców na jednym zakręcie objął prowadzenie. Po kilkunastu sekundach Sete Gibernau, spóźniając hamowanie na jednym z zakrętów, uderzył w tylne koło Marco Melandri’ego i niewiele brakło, aby obaj skończyli w tym momencie wyścig. Błąd Hiszpana wykorzystał Rossi, który wskoczył ponownie na drugą pozycję. Sete szybko się zrehabilitował i powrócił do walki o prowadzenie. Przez kilka okrążeń ci trzej kierowcy wymieniali się pozycjami, ale tego zabójczego tempa nie wytrzymał Marco Melandri, który powoli zaczął tracić do liderów. Gibernau narzucił tempo Rossi’emu, który przez pewien czas wydawał się mieć kłopoty z utrzymaniem się za plecami Hiszpana. Jednak cały czas kontrolował sytuację jadąc pół sekundy za nim. Tempo było niesamowite, biorąc pod uwagę bardzo wysoką temperaturę asfaltu, na co narzekali kierowcy przez cały weekend. Czasy 1:43 uzyskiwane przez Gibernau i Rossi’ego w takich warunkach mogły okazać się zabójcze dla opon i obaj kierowcy mogli stracić prowadzenie na rzecz pozostałych z powodu braku przyczepności. Bez względu na to Sete utrzymywał wysokie tempo z nadzieją, że dla Rossi’ego okaże się ono zbyt wysokie. Niestety dla Hiszpana i jego kibiców tłumnie zgromadzonych wokół toru (ogólna liczba widzów wyniosła ponad 105 tysięcy), Rossi ciągle czaił się za jego plecami.

Jeśli chodzi o sytuację w dalszej części stawki, to walkę o ostatnie miejsce na podium do samej mety toczyli Melandri, Hayden i Barros. Za nimi jechał Max Biaggi, który z okrążenia na okrążenie tracił kontakt z tą trójką. Za Biaggim jechał osamotniony Colin Edwards.
Na dwunastym kółku do boksu zjechał Alex Hofmann, którego tylna opona nie nadawała się do dalszej jazdy. Po wymianie opony powrócił na tor, ale przestał się liczyć w walce o przyzwoitą pozycję. Na następnym okrążeniu ten sam problem miał John Hopkins, który zmienił oponę, ale po kilku minutach wylądował w piachu.

Dość dobrze jechał Makoto Tamada, który po wyprzedzeniu Maxa Biaggi’ego znalazł się na szóstej pozycji, ale niestety przy wychodzeniu na tylną prostą uciekł mu przód i zakończył wyścig z zerowym dorobkiem punktowym.
Na cztery okrążenia do końca Rossi podjął próbę ataku, która okazała się skuteczna i dała Włochowi prowadzenie. Rossi chyba zapomniał o mocno zużytych oponach, bo zaczął jechać jak w transie. Już po kilku zakrętach miał prawie półsekundową przewagę nad Gibernau. Taka jazda mogła skutkować tylko jednym: nowy rekord (1:43.195) toru na 22. okrążeniu. Rossi utrzymał swoją pozycję do końca wyścigu. Na ostatnim okrążeniu Sete Gibernau widząc, że Rossi jest poza jego zasięgiem, zwolnił chcąc bezpiecznie dowieźć drugą pozycję.

W taki sposób Rossi odniósł kolejne zwycięstwo powiększając swoją przewagę w klasyfikacji generalnej, drugi był Gibernau, trzeci Melandri, potem Barros, Hayden, Biaggi, Edwards i reszta stawki.
Czy ktokolwiek poza Rossim może jeszcze marzyć o zwycięstwie w tym sezonie? Możliwe. Ale o tytule mistrzowskim raczej wszyscy mogą zapomnieć. Rossi zdobył dotychczas 145 punktów na 150 możliwych (!!!) i nic nie wskazuje na to, żeby sytuacja uległa zmianie.

Wyniki:

Sesja rozgrzewkowa

Wyścig

Dodaj komentarz