Czy Pedro Acosta zostanie w KTM?

KTM ma za sobą burzliwą jesień i zimę. Austriacki producent przez powiększające się długi był na skraju bankructwa! W konsekwencji doszło do zmian w strukturach firmy. Pomimo, że powoli wracają na właściwe tory, nadal nie jest pewna ich przyszłość w MotoGP po sezonie 2026. To rozbudza plotki o możliwych przenosinach ich wschodzącej gwiazdy, a więc Pedro Acosty, do Ducati!

Hiszpan, który od tego sezonu reprezentuje barwy głównego teamu, ma zaledwie trzynaście punktów po wyścigach o GP Tajlandii i GP Argentyny. Mogło być lepiej, gdyby np. nie wywrotka w wyścigu głównym na tajskim torze Buriram. Wyżej w tabeli jest Brad Binder, który posiada jednak zaledwie pięć „oczek” więcej. KTM-owi wyraźnie brakuje tempa względem Ducati, a w stosunku do poprzedniego sezonu wydaje się, że różnica wzrosła.

W wywiadzie udzielonym „Speedweek” wszelkie spekulacje próbuje rozwiewać Pit Beirer, a więc szef KTM-a, Podkreśla, że ekipa dąży do stałych postępów: „Oczywiście nie jesteśmy zadowoleni z tego, jak to wszystko się zaczęło. Wyniki mówią same za siebie. I to pomimo faktu, że poczyniliśmy wyraźne postępy. Z perspektywy prędkości byliśmy o dobrą sekundę szybsi, aniżeli w poprzednim GP Argentyny”.

Kliknij, aby pominąć reklamę

Beirer wskazuje na dobre tempo kwalifikacyjne. Brakuje im jednak prędkości na dystansie. Zespół miał w planach testy na Jerez de la Frontera, jednak tor przez powódź nadal nie nadaje się do użytku: „Wyniki Q2 dowodzą, że tempo jest. Nie jesteśmy jednak w stanie utrzymać go na dystansie. Już teraz ciężko pracujemy nad nowymi rozwiązaniami. Aby poczynić natychmiastowe postępy, chcieliśmy wysłać zespół testowy na tor w Jerez. Miały tam się odbyć pierwotnie nieplanowane testy. Niestety przez ostatnie powodzie tor nadal nie nadaje się do jazdy”.

Szef KTM-a zaznacza, że to od nich samych zależy, czy Pedro Acosta zostanie. Jest bowiem pewny, że jeśli poprawią motocykl, to Hiszpan będzie chciał kontynuować z nimi współpracę: „Niemniej jednak zdajemy sobie sprawę, że to od nas zależy, czy On (Pedro Acosta – przyp. red.) zostanie. Dlatego też musimy pracować ciężej, aby się poprawić”.

Pit Beirer jest w dobrych stosunkach z menadżerem Acosty, a więc Alberto Valerem. Choć plotki o negocjacjach z Ducati narastają, szef KTM-a zaznacza, że póki co obóz Pedro planuje kontynuować współpracę: „Jestem bardzo wdzięczny Albertowi Valerze za spokojne przejście z nami przez ostatnie bardzo trudne miesiące. Nie mam też wątpliwości, że musimy dać Pedro więcej, aniżeli obecnie. Jak powiedziałem – piłka jest po naszej stronie. Mimo wszystko jestem bardzo pewny siebie. Dotarliśmy do tego punktu razem – teraz robimy wszystko, co w naszej mocy, aby osiągnąć nasz cel!”.

Kliknij, aby pominąć reklamę

Z obozu Ducati kontraktu na sezon 2026 nie ma tylko Franco Morbidelli. Włoch, który reprezentuje barwy VR46 Ducati, prezentuje jednak bardzo dobre osiągi. Fabio DiGiannantonio broni niedawno przebyta kontuzja, natomiast Fermina Aldeguera debiut w klasie królewskiej. Póki co Alberto Valera tłumi spekulacje odnośnie rozmów z bolońską marką. Jeżeli jednak KTM nie poprawi wyników, przejście do obozu Ducati może stać się faktem! A wtedy ktoś będzie musiał ustąpić Hiszpanowi miejsca.

Kolejną odpowiedź na temat formy KTM-a poznamy w najbliższy weekend, podczas GP Ameryk na torze COTA w Austin.

Źródło: crash.net

Kliknij, aby pominąć reklamę

Powiązane artykuły

2 komentarzy

  1. Skoro można było zwolnić lidera kwalifikacji generalnej i jak się okazalo przyszlego mistrza, to znaczy, że miejsce zawsze się znajdzie. Problem polega na tym, że do końca przyszłego sezonu nikt nie będzie w stanie postawić się Ducati i pytanie, czy Acosta będzie chciał czekaćna jakby bylo wielka niewiadoma od 2027. Juz FQ pokazal, ze lojalnosc ma swoje konsekwencje. Pierwszy raz w historii MotoGP motocykl ma tak ogromne znaczenie dla wyniku końcowego. Ducati totalnie zdominowało mistrzostwa. Poza tym w Ducati jest MM I FB a to też nie ulatwi Acoscie zadania. Dużo zmiennych i brak pewności co do końcowego wyniku. Może zadecydować kasa.

  2. Kto zwolnił lidera klasyfikacji generalnej? Podaj choć jeden przykład zespołu, który w historii Moto GP to zrobił.
    Ducati nikogo takiego nie zwolniło, a jedynie mając wolne miejsca zaproponowało je zawodników, który jest jednym z 3 najlepszych w historii, a nie takiemu który jest „jedynie” jednym z 3 najlepszych w stawce.

    Acosta w tym sezonie musi pokazać, że nie jest juniorem. W zeszłym podpalał się i nie kończył wyścigów lub wyprzedzał zbyt ambitnie przez co więcej tracił niż zyskała – MM go pięknie punktował.

    Jedyne potencjalne miejsce w Ducati to za Fermina, ale nie wiem czy tam nie ma umowy na dwa lata i jak ona wygląda.
    Jeśli Honda dalej będzie robić postępy to ona powinna się pierwsza ustawić w kolejce, bo ich jedyny poważny kierowca to Zarco.
    Może Aprilia przesunęła by Beza do satelity i wzięła Acostę, ale to dużo może. W każdy razie jest prawdopodobnie, że jedyny nie fabryczny zespół na jakim Acosta byłby skłonny jeździć to Ducati… o ile nie będzie musiał w panice uciekać z KTM.

Dodaj komentarz

Back to top button