GP Hiszpanii: Alex Marquez odnosi pierwsze zwycięstwo w MotoGP! (AKTUALIZACJA)

93 starty w MotoGP potrzebował Alex Marquez (Gresini Ducati) aby odnieść pierwszy triumf – udało mu się to na domowej ziemi, w GP Hiszpanii w Jerez de la Frontera – po fatalnym piątku, kiedy to dwukrotnie rozbijał motocykl. Drugie miejsce i pierwsze od 560 dni podium zdobył w końcu Fabio Quartararo (Yamaha), dojeżdżając przed Francesco Bagnaią (Ducati). Marc Marquez (Ducati) drugi raz w tym roku zaliczył upadek, tracąc prowadzenie w klasyfikacji na rzecz brata.

Po sobotniej nudzie w Sprincie, tym razem wyścig rozpoczął się od trzęsienia ziemi. Słabo wystartował Marc Marquez, tracąc pozycję na rzecz Bagnai, który dodatkowo od razu spróbował wcisnąć się przed Quartararo w pierwszym zakręcie. Francuz jednak utrzymał prowadzenie. Przez następne zakręty oglądaliśmy niesamowitą walkę trzech kolejnych zawodników. Najpierw Alex Marquez z tyłu popełnił duży błąd i mając problem z zatrzymaniem motocykla (hamowaniem lub redukcją biegów), z ogromną szybkością przeleciał najpierw z jednej strony obok brata, a potem z drugiej obok Bagnai, wyjeżdżając oczywiście za szeroko i tracąc dystans.

Potem Marc Marquez podjął walkę z Bagnaią. Po kilku zmianach pozycji, doszło nawet do zderzenia bok w bok obu Ducati, gdy Marc po wyjściu z zakrętu odbił do środka toru, gdzie był już #63. Kolejne kilometry to walka Hiszpana o powrót na P2, jednak w lewym zakręcie doszło do katastrofy – Marquez zahamował wyraźnie za późno, a próbując złożyć się mimo to w zakręt, zaliczył uślizg. Nie puścił motocykla, co pozwoliło mu szybko podnieść maszynę. Mimo pogruchotania osłony koła i bocznej owiewki, wrócił do wyścigu na ostatniej pozycji. To kolejny bardzo poważny błąd pokazujący, że #93 może być jeszcze daleki od pełnego wyczucia limitów motocykla Ducati w każdych warunkach.

Kliknij, aby pominąć reklamę

Pod nieobecność brata Alex dostał wiatru w żagle. Najpierw bez kłopotu poradził sobie z Bagnaią, który cały czas jechał za plecami Quartararo. Kolejne okrążenia tej trójki to równa jazda: Quartararo prowadził, aż do 11. okrążenia. Alex rozpoczął ataki i już za drugim podejściem wysforował się przed Yamahę! „El Diablo” od razu stracił też do niego dystans i wydawało się, że zaraz może przegrać też z Bagnaią. Tak się jednak nie stało. Włoch nie jechał wystarczającym tempem, aby powalczyć o wyższą lokatę. Co więcej, z tyłu zbliżał się do niego Maverick Vinales, potwierdzając że podium w Katarze (anulowane po karze) dla zawodnika Tech3 KTM nie było dziełem przypadku.

Jazda Alexa Marqueza na prowadzeniu była tak komfortowa, że na ostatnim okrążeniu pozdrawiał już kibiców, machając z motocykla. Przy wielkiej radości publiczności, sięgnął po pierwsze zwycięstwo. Ogromnie z drugiej lokaty radował się także Fabio Quartararo. Bagnaia w końcówce jeszcze na chwilę zbliżył się do Francuza, ale finalnie „jedynie” skompletował podium, bezpiecznie przed Vinalesem. Przy upadku Marqueza to i tak pozytywny wynik pozwalający znowu skasować nieco straty do Marca Marqueza.

A jak wyglądał dalszy wyścig #93? Marquez poobijanym motocyklem zyskiwał pozycję za pozycją, kilka miejsc zyskał także dzięki upadkom innych. Na ostatnich metrach stoczył świetną, długą walkę z Aleixem Espargaro, i finalnie Alexem Rinsem, jadącym dziś z kontuzją dłoni po sobocie. #93 zdobył 4 punkty za P12, ale stracił prowadzenie w klasyfikacji generalnej na rzecz Alexa Marqueza. Różnica między nimi wynosi tylko 1 punkt! Strata Bagnai do Alexa to równe 20 punktów – a więc we Francji ponowne otwarcie rywalizacji o prowadzenie w mistrzostwach!

Kliknij, aby pominąć reklamę

Zespół Gresini mógł dziś świętować jeszcze lepszy dzień – bowiem na pierwszych okrążeniach znakomicie radził sobie Fermin Aldeguer. Po upadku Marca zajmował czwarte miejsce i gonił za TOP3. Szybko jednak wypadł z toru. Mimo że się podniósł, nie dojechał do końca. Upadali także Franco Morbidelli i Joan Mir. Włoch z VR46 Ducati kompletnie popsuł start i wypadł poza TOP10, ale to on mógł być tym, który zrobił największy postęp: bo przebił się aż na P6 i walczył o więcej. Jednak wywrotka zaprzepaściła szanse piątego zawodnika tego sezonu. „Pechowa” szósta pozycja przypadła więc w czasie jazdy Mirowi – i on także się przewrócił, kolejny raz w tym roku.

Z Fabio Di Giannantonio na P5, w TOP10 znalazły się zatem dziś „jedynie” trzy Ducati – za to wszystkie cztery motocykle KTM! Brad Binder pokonał Pedro Acostę, a P9 dołożył Enea Bastianini, który był niezły w końcówce wyścigu. Do dziesiątki dostała się tylko jedna Aprilia – Ai Ogura, oraz jedna Honda – Luca Marini. Johann Zarco pojechał dziś zaskakująco słabo jak na niego. Jack Miller po mocnym początku, potem miał problemy, przez które się wycofał. Upadek zaliczył Marco Bezzecchi, ale mimo to zdobył jedno oczko.

AKTUALIZACJA: Aleix Espargaro na Hondzie otrzymał karę doliczenia 16 sekund do wyniku z powodu złamania przepisu o ciśnieniu opon. Spadł przez to z P14 na P17.

Wyniki wyścigu (zaktualizowane)
Pos Rider Nat Team Time/Diff
1 Alex Marquez SPA BK8 Gresini Ducati (GP24) 40m 56.374s
2 Fabio Quartararo FRA Monster Yamaha (YZR-M1) +1.561s
3 Francesco Bagnaia ITA Ducati Lenovo (GP25) +2.217s
4 Maverick Viñales SPA Red Bull KTM Tech3 (RC16) +3.678s
5 Fabio Di Giannantonio ITA Pertamina VR46 Ducati (GP25) +7.267s
6 Brad Binder RSA Red Bull KTM (RC16) +8.529s
7 Pedro Acosta SPA Red Bull KTM (RC16) +9.764s
8 Ai Ogura JPN Trackhouse Aprilia (RS-GP25)* +10.923s
9 Enea Bastianini ITA Red Bull KTM Tech3 (RC16) +15.879s
10 Luca Marini ITA Honda HRC Castrol (RC213V) +17.239s
11 Johann Zarco FRA Castrol Honda LCR (RC213V) +17.784s
12 Marc Marquez SPA Ducati Lenovo (GP25) +20.890s
13 Alex Rins SPA Monster Yamaha (YZR-M1) +21.120s
14 Marco Bezzecchi ITA Aprilia Racing (RS-GP25) +24.510s
15 Raul Fernandez SPA Trackhouse Aprilia (RS-GP25) +25.726s
16 Augusto Fernandez SPA Pramac Yamaha (YZR-M1) +31.429s
17 Aleix Espargaro SPA Honda Test Team (RC213V) +39.678s
18 Lorenzo Savadori ITA Aprilia Factory (RS-GP25) +49.303s
Fermin Aldeguer SPA BK8 Gresini Ducati (GP24)* DNF
Franco Morbidelli ITA Pertamina VR46 Ducati (GP24) DNF
Joan Mir SPA Honda HRC Castrol (RC213V) DNF
Jack Miller AUS Pramac Yamaha (YZR-M1) DNF
Somkiat Chantra THA Idemitsu Honda LCR (RC213V)* DNF

Źródło: crash.net

Kliknij, aby pominąć reklamę

Paweł Krupka

Na MOTOGP.PL - od 2009 roku. W kręgu zainteresowań - wszystko co związane z motorsportem, od żużla, przez MotoGP do Formuły 1.

Powiązane artykuły

16 komentarzy

  1. Po ultra nudnym sprincie mieliśmy ultra ciekawy wyścig.

    Kto by pomyślał że w sezonie 2025 najrówniej będzie jeździł Alex?

    Świetny występ Fabio i Vinales – obaj wycisnęli z maszyn ile się dało.

    Marc zawalił, dał chociaż rozrywkę walcząc w końcu stawki – po raz kolejny pokazał czym jest determinacja mistrza świata, może te kilka punktów być na wagę tytułu.
    Ale co z tym Pecco – rozumiem że majac najlepsze motocykle może przegrywać z Marciem, ale nie dać rady wyprzedzić Yamahy i ledwo dojechać przed KTM trochę nie przystoi gościowi który celował w tytul mistrza.

      1. @Witek Bo jest przeciętniakiem na dobrym moto, ilu to już był to takich mistrzów świata jak on 🙂 w tym padoku szkoda m.in. Fabio Betis Acosty Bidnera ale oni nie jeżdżą w pucharze ducati, nie maja szans na dobry wynik a każdy z nich bez problemu by objechał Alexa tylko nie maja na czym, to już nie te czasy co zawodnik robił różnicę tylko pakiet.

    1. @owsiak Nie rozumiesz bo oglądasz gp od wczoraj, ze MM jest prze kozakiem szybko się dostosowuje do pakietu to chyba wszyscy wiedzą, ale inni nie maja tak łatwo Pecco jest delikatny jak kiedyś Lorenzo jakiś szczegół nie pasuje i już niema wyników jakie by chciał mieć, pakiet mu nie pasuje nie umie się dostosować i jest jak jest, ale nie martw się twój idol i tak wygra na koniec sezonu 🙂

  2. Marc sprezentował nam bardzo ciekawe zawody. Gratulacje dla Alexa. Ale przede wszystkim dla Fabio i Mavericka. Pecco fajnie powalczył z MM i potem zabrakło mu nie wiem czego w zasadzie? Ma najlepsze moto w stawce i dość regularnie przegrywa z Alexem, a dziś jeszcze i z Fabio.

  3. Marc potwierdza jedno: przegrać może tylko z samym sobą 🫠
    W porównaniu do Moto2/Moto3, fajny i ciekawy wyścig.
    Wielkie brawa dla Fabio że wytrzymał dzisiaj cały wyścig w gazie 💙 (Gdyby wczoraj zebrał więcej danych może poszło by mu jeszcze lepiej, szkoda)
    Alex dzisiaj stworzył historię, wielkie brawa 😊

  4. Brawo Aleks, brawo Fabio i brawo Maverick. VR ma chyba tylko satysfakcję że przy 46 st. temperatury asfaltu MM zalicza kolejną glebę. Trochę niepełną bo jednak odrobił sporo pozycji, wygrał brat, a klasyfikacja jest jaka jest. Pecco? Mina po wyścigu mówi sama za siebie. Co do Aleksa – nie tak dawno „znawcy” pisali że to przeciętniak, że jest w klasie królewskiej tylko dzięki bratu i że powinien spaść do WSBK. A tu proszę – lider rankingu.

  5. Brawa dla Alexa i Fabio, Marc jak pisałem przegra tylko jak wyglebi, ale umówmy się 90 % zawodników po takiej glebie w ogóle nie próbowało by jechać dalej a Marc wstał i dojechał w punktach to pokazuje klase i determinację szacunek! Peco jęsli mu nie pasują zmiany niech z nich rezygnuje bo nawet nie powalczy o tytuł. Vinales ten gość jest nie do rozczytania 😀

  6. Jeden wymyśla, że Alex to średniak, inny że gdyby Fabio miał więcej danych to by wygrał…

    A interesujecie się tym co zawodnicy mówią?
    MM mówił, że na tym torze Alex potrafi jechać lepiej od niego. MM i Peco (Peco po obu wyścigach!) mówili, że Alex jest szybszy od nich w 11 i 12 zakręcie.

    Fabio i Alex mówili, że dużo łatwiej jedzie się prowadząc, niż jadąc za kimś i dlatego Alex momentalnie odskoczył po wejściu na prowadzenie. Jednak mimo to Alex zbliżył się i wyprzedził Fabio. Peco nie potrafił, pomimo opowieści, że Europa to jego toru i teraz to już będzie inaczej…

    I jeszcze jedno, Peco i Alex przyznali, że też się prawie wywrócili podczas wyścigu. To pokazuje na jakich limitach jeżdżą.
    Peco przyznał, że MM wywrócił się, bo był za kimś, a jadąc za kimś trzeba tam jechać wolniej.

    Wszystko to jest po angielsku i za darmo na oficjalnej stronie.

Dodaj komentarz

Back to top button