KTM nie wycofuje się ze sportu. Czy zostanie też w MotoGP?

W pierwszym publicznym wystąpieniu po uratowaniu KTM przed upadłością, prezes firmy Gottfried Neumeister rozwiał wszelkie wątpliwości dotyczące przyszłości marki w sportach motorowych. W rozmowie z austriackim dziennikiem Salzburger Nachrichten podkreślił, że KTM nie zamierza rezygnować z aktywności wyścigowej, która jego zdaniem odgrywa kluczową rolę w strategii marketingowej firmy.
„Ściganie się to fundament marki KTM, to element naszego DNA” – powiedział Neumeister. „Ściganie się i innowacje są ze sobą nierozerwalnie związane.”
Neumeister nie podał jeszcze szczegółów dotyczących obecności KTM we wszystkich klasach i kategoriach sportów motorowych. Zaznaczył jednak wyraźnie, że plany związane z kontynuacją startów w MotoGP nie zostały porzucone. Powiedział: „Będziemy honorować obowiązujące kontrakty, które już mamy. Nie mogę w tej chwili wypowiedzieć się na temat wszystkich klas i kategorii, ale powiem to jasno: nadal będziemy się ścigać.”
Choć nie padły konkretne deklaracje dotyczące składów zespołów czy harmonogramu startów, wypowiedzi prezesa sugerują, że firma traktuje zobowiązania w świecie wyścigów bardzo poważnie. Udzielony wywiad to również sygnał, że mimo niedawnych problemów finansowych, KTM planuje utrzymać swoją obecność w najważniejszych seriach wyścigowych.
Warto przypomnieć, że KTM wykorzystuje sporty motorowe nie tylko jako pole do testowania technologii, ale także jako narzędzie budowania rozpoznawalności i reputacji marki. Zaangażowanie w MotoGP od lat postrzegane jest przez firmę jako kluczowy element strategii rozwoju. Nieporównywalnie większą renomę niż wśród fanów motocykli torowych, KTM ma jednak na polu rajdowym. Motocykle off-roadowe to konstrukcje, regularnie wygrywające choćby Rajd Dakar.
Neumeister zaznaczył, że choć sytuacja ekonomiczna wymaga reorganizacji niektórych obszarów działalności, motorsport pozostaje priorytetem. Rozmowa z Salzburger Nachrichten to jedno z pierwszych oficjalnych stanowisk kierownictwa firmy od czasu ogłoszenia działań restrukturyzacyjnych.
Dla wielu obserwatorów branży wypowiedzi Neumeistera są sygnałem kontynuacji, a nie odwrotu z wyścigowych torów. Decyzja o utrzymaniu programu motorsportowego ma także znaczenie dla partnerów technicznych oraz zawodników, którzy liczą na stabilność współpracy w najbliższych sezonach.
Źródło: Salzburger Nachrichten, motomatters.com
Gdyby KTM po tym sezonie opuścił Moto GP to byłby problem, bo wejście nowego producenta na sezon 2026 nie ma żadnego sensu. Co innego 2027. Nie zdziwiłbym się, gdyby Dorna był skłonna nawet ich jakoś do finansować, byle przetrwali przyszły rok w stawce, a od nowego weszło BMW… lub CFMoto.