Na Balaton Park MotoGP „nie wbije nawet piątego biegu”?

Nowy tor Balaton Park położony w pobliżu jeziora Balaton, około 90 km na południowy zachód od Budapesztu, stanie się wkrótce miejscem pierwszego od 1992 roku Grand Prix Węgier w kalendarzu MotoGP. Obiekt, mający 4,08 km długości i 17 zakrętów, został niedawno przetestowany przez zawodników World Superbike. Jednym z nich był dwukrotny mistrz świata Alvaro Bautista, który wziął udział w inauguracyjnej rundzie WSBK na tym torze.
Choć Bautista zaliczył wywrotkę w trzecim wyścigu przy dużej prędkości w zakręcie numer 8, gdzie jego Ducati straciło przyczepność i zatrzymało się dopiero na barierze, jego ogólne wrażenia z toru były zaskakująco pozytywne. „Po tym wszystkim, co się o tym torze mówiło, spodziewałem się czegoś znacznie gorszego. Powiem szczerze: pozytywnie mnie zaskoczył. Asfalt ma świetną przyczepność” – powiedział Hiszpan.
Według niego to zawodnicy muszą ocenić, jak bardzo chcą ryzykować, szczególnie w pierwszej szykanie. Tam doszło do najbardziej spektakularnego incydentu weekendu WSBK, kiedy sześć motocykli zderzyło się zaraz po starcie. Bautista zwrócił jednak uwagę, że w MotoGP nie powinno dojść do podobnych sytuacji: „Nie sądzę, że to będzie problem w MotoGP, bo tamci zawodnicy wiedzą, że nie mogą przesadzać z ryzykiem. Ale w Moto2, a szczególnie w Moto3, trzeba będzie bardzo uważać – zwłaszcza na pierwszym okrążeniu”.
Niektórzy zawodnicy, jak Iker Lecuona, otwarcie krytykowali tor jako niebezpieczny. Bautista ma inne zdanie, choć przyznaje, że niektóre fragmenty wymagają poprawy. W jego opinii najbardziej newralgiczne są dwa miejsca: „Na zakręcie numer 1 ściana jest dość blisko, podobnie na zewnętrznej zakrętu numer 5. Jeśli coś tam się wydarzy, może być niebezpiecznie” – zaznaczył.
Balaton Park, mimo nowoczesnej infrastruktury, wyróżnia się niską średnią prędkością. W WSBK pole position wywalczył Toprak Razgatlioglu z czasem okrążenia odpowiadającym średniej prędkości 149 km/h – to o 5 km/h mniej niż na dotychczas najwolniejszym torze Cremona. Wszystko wskazuje na to, że tor Balaton będzie najwolniejszy w całym kalendarzu MotoGP, obok Sachsenringu (3,67 km) i Walencji (4,01 km).
Bautista zauważył, że układ toru zdecydowanie faworyzuje zwrotne motocykle. „To bardzo wolny tor, sprzyjający lekkim i zwinnym maszynom. Kto może, niech zdejmuje skrzydła” – zażartował. „Na superbike’ach ledwo co dochodziliśmy do piątego biegu, i to tylko na jednej prostej, po czym natychmiast trzeba było zredukować. W MotoGP, gdzie możliwa jest regulacja przełożeń i zębatek, może się okazać, że piątka w ogóle nie będzie używana” – dodał.
Źródło: motorsport.com