WSBK, Most: Wyścig Superpole również dla Razgatlioglu!

W niedzielnym porannym wyścigu Superpole na torze Autodrom Most Toprak Razgatlioglu ponownie udowodnił swoją klasę, sięgając po drugie zwycięstwo w czeskiej rundzie WSBK. Startując z trzeciego pola, Turek od początku wdał się w bezpośredni pojedynek z Nicolo Bulegą. Włoch objął prowadzenie już na pierwszym okrążeniu, jednak nie był w stanie utrzymać go długo.

Po kilku zakrętach Razgatlioglu zaczął wywierać presję, zbliżając się do Ducati prowadzonego przez Bulegę. Kluczowy moment nastąpił na trzecim okrążeniu w zakręcie nr 13, gdzie Toprak wyprzedził rywala i przez chwilę prowadził. Jednak Włoch szybko odpowiedział, odbierając pozycję przy hamowaniu do zakrętu nr 1 na piątym okrążeniu.

Wszystko zmieniło się chwilę później. Gdy Bulega przestrzelił zakręt nr 1 na szóstym okrążeniu i musiał zjechać na drogę ewakuacyjną, jego szanse na zwycięstwo przepadły. „To był koniec gry”, jak określono sytuację – i rzeczywiście, od tego momentu Razgatlioglu miał czystą drogę do mety.

Bulega ukończył wyścig na drugim miejscu, z blisko czterosekundową przewagą nad Danilo Petruccim, który pokonał Sama Lowesa w walce o najniższy stopień podium. Petrucci przez cały wyścig prezentował solidne tempo, mimo że nie był w stanie dogonić czołowej dwójki.

Alvaro Bautista, który zaczął dobrze, z szóstą lokatą na koniec pierwszego okrążenia, wkrótce popełnił kilka błędów, które kosztowały go sporo pozycji. Hiszpan jednak nie odpuścił – w końcówce odzyskał rytm i wyprzedził Ikera Lecuonę na dwa zakręty przed metą, kończąc na piątym miejscu. Lecuona ostatecznie był szósty, tuż przed Alexem Lowesem.

Xavi Vierge i Andrea Locatelli zamknęli pierwszą dziewiątkę, zdobywając przy tym ostatnie punkty i miejsca w pierwszych trzech rzędach do kolejnego wyścigu. Jonathan Rea, który przez większość wyścigu jechał w tej grupie, zaczął tracić tempo w końcówce i wypadł poza czołową dziesiątkę.

Ciekawą historię napisał Axel Bassani. Jechał na ósmej pozycji, ale został ukarany podwójnym przejazdem długiego okrążenia za falstart. Ostatecznie ukończył wyścig dopiero na 18. pozycji. Kara zniweczyła jego szanse na punkty, mimo solidnego początku.

Dodatkowym smaczkiem była rywalizacja między zawodnikami z zespołu HRC i Yamaha o miejsca w środku stawki, gdzie różnice czasowe były minimalne. Warto również zauważyć, że wyścig przebiegł bez większych incydentów, mimo wysokiego tempa w czołówce.

Źródło: crash.net