Fernandez bezpieczny. Trackhouse nie szuka zawodnika mimo testów Gonzaleza

Choć podczas testów MotoGP na torze Aragon pojawił się nowy zawodnik, Manuel Gonzalez, zespół Trackhouse jednoznacznie podkreśla, że nie prowadzi poszukiwań nowego kierowcy. Wygląda więc na to, że nie dojdzie do przetasowania w tegorocznym składzie.
“Nie szukamy zawodnika. Mamy Ai [Ogurę] i Raula [Fernandeza] zakontraktowanych na 2026 rok. To nie o to chodziło.” – stwierdził stanowczo Davide Brivio, szef zespołu.
Gonzalez, który obecnie prowadzi w klasyfikacji generalnej Moto2, zadebiutował w maszynie MotoGP dzięki nieobecności Ai Ogury. Japończyk nadal dochodzi do siebie po kontuzji odniesionej podczas treningu w Silverstone i nie był zdolny do startu w Aragonii. To otworzyło drzwi dla 22-letniego Hiszpana, który w Moto2 zakończył ostatni wyścig na siódmym miejscu.
Jak tłumaczy Brivio, obecność Gonzaleza w padoku MotoGP nie miała charakteru sprawdzianu. “To był prezent. Nic poza tym” – powiedział. “Mieliśmy wolny motocykl, Ai niestety nie mógł jeździć, więc zdecydowaliśmy się zrobić coś miłego”.
Podczas jazdy testowej Gonzalez miał okazję spróbować startów, pracy z nową mapą silnika i elektroniki, a także korzystania z urządzenia do kontroli trakcji. „Manu powiedział, że wszystko było szybsze. Mówił o mapowaniu silnika. Używał urządzenia obniżania motocykla. Wydaje się, że dobrze rozumie, i szybko łapie, czego musi się nauczyć” – relacjonował Brivio. Dodał też, że Hiszpan dostosował się do RS-GP szybciej, niż ktokolwiek się spodziewał.
Wypowiedzi Brivio wskazują również, że test był cennym doświadczeniem nie tylko dla zawodnika, ale i dla zespołu. “Ciekawe jest to, że jako zespół możemy uczyć się pracy z debiutantem. To przydatne doświadczenie” – podkreślił. „Rozmawialiśmy z Justinem Marksem [właścicielem Trackhouse Racing] i był bardzo podekscytowany możliwością dania szansy”.
Podczas dnia testowego doszło do niewielkiej wywrotki w zakręcie numer 2 – charakterystycznym miejscu dla toru Aragon – jednak cała sesja przebiegła bez poważniejszych incydentów. Gonzalez miał szansę zapoznać się z tarczami hamulcowymi, nowym typem ogumienia i większą mocą motocykla MotoGP.
Doświadczenie było również testem fizycznym. “Z fizycznego punktu widzenia – to inne mięśnie, inny sposób jazdy” – zauważył szef Trackhouse. Tego rodzaju przejścia są coraz bardziej powszechne, co potwierdzają też przykłady Ai Ogury czy Fermina Aldeguera. „Ma się wrażenie, że ci zawodnicy – Ai był taki sam, Fermin również – wskakują na motocykl MotoGP i jadą. To po prostu motocykl. Muszą tylko dostosować się do większej mocy, karbonowych tarcz, innych opon. Ci goście to potrafią” – dodał.
Brivio powiedział też: „To miłe, to coś dobrego. Fajnie mieć okazję obserwować młodego zawodnika po raz pierwszy na motocyklu MotoGP. Widać ekscytację, uśmiech”.
Źródło: crash.net
Trochę szkoda, bo Raul z każdym sezonem zamiast coraz lepiej to coraz gorzej sobie radzi 🤐
Z chęcią zobaczył bym kogoś innego 🙂