GP24 i GP25 to wg Marqueza „ten sam motocykl”

Podczas testów powyścigowych na torze MotorLand Aragón, Marc Márquez ukończył dzień z trzecim czasem, koncentrując się na rozwiązaniach, które Ducati przygotowuje do przyszłorocznej wersji motocykla. Ośmiokrotny mistrz świata przyznał, że obecnie oba prototypy – GP24 i GP25 – są technicznie identyczne. #93 przyznał wręcz, że podczas weekendu nie było niczego, co odróżniałoby jego maszynę od motocykla Alexa Marqueza.
„To dokładnie ta sama maszyna. Wprowadzamy pewne aktualizacje, ale jeśli którykolwiek z zawodników fabrycznych chciałby mieć motocykl Alexa, mógłby go dostać; na przykład w okresie przedsezonowym wybraliśmy starszy silnik” – zaznaczył Márquez, nawiązując do propozycji Francesco Bagnai z minionego weekendu, który zasugerował testy #73 na jego GP25.
Podczas testów szczególną uwagę poświęcono aerodynamice. Zespół fabryczny Ducati badał nowe rozwiązania w zakresie owiewek i konfiguracji aerodynamicznych. Márquez pracował nad zbalansowaniem motocykla, testując nowy pakiet z owiewką i różnymi wariantami skrzydeł. „Teraz trzeba przeanalizować wszystko dokładnie, ponieważ dostępnych jest kilka różnych kształtów i trzeba ustalić, która kombinacja będzie dla nas najlepsza” – wyjaśnił zawodnik z numerem 93. Najlepszy czas poranny, 1:45.749, uzyskał właśnie z tym nowym zestawem aerodynamicznym. Popołudniu jego najszybsze okrążenie zostało uzyskane z aktualnie używaną wersją motocykla.
Nowe tarcze hamulcowe o większej średnicy, testowane również przez Pecco Bagnaię, nie zrobiły na Márquezie dużego wrażenia. Jak sam powiedział: „Osobiście nie zauważyłem różnicy; jedyne co się zmienia, to temperatura i niewielki wzrost masy. Przy tarczach 355 mm reakcja przy hamowaniu jest słabsza, ale końcowa siła hamowania na prostych jest większa. W Aragonii można je w pełni wykorzystać tylko w zakrętach 1 i 16, bo na reszcie toru nie osiąga się pełnej prędkości”.
Chociaż Ducati jako zespół fabryczny stara się odróżniać od swoich zespołów satelickich, Márquez przyznał, że czasem używają identycznych motocykli. „Jako ekipa fabryczna dążymy do tego, by się wyróżniać, ale na przykład w niedzielnym wyścigu jechaliśmy na takim samym motocyklu jak Alex, ponieważ wciąż dopracowujemy pewne nowości” – powiedział. „To mój brat i życzę mu jak najlepiej; poza tym decyzja należy do Ducati”.
Stan zdrowia Marca Márqueza nadal budzi zainteresowanie, zwłaszcza po jego wielu operacjach ramienia. Zawodnik nie ukrywa, że problemy zdrowotne są nadal obecne. „Zdarza się, że czuję ból, ale to normalne po tylu zabiegach” – przyznał. Dodał również, że pozostaje w kontakcie z zespołem lekarzy, którzy go operowali: „Nie miałem ostatnio żadnych kontrolnych badań, ale lekarze byli ze mną w Jerez i tutaj również”.
Źródło: motosan.es
Wiadomo że zawodnicy do mediów całej prawdy nie mówią, ale jeśli na chwilę założyć, że akurat to co powiedział MM#93 było prawdą: „obecnie oba prototypy – GP24 i GP25 – są technicznie identyczne” to spełniło by się nasze marzenie żeby choć na jeden weekend wyścigowy zawodnicy jeździli na takim samym sprzęcie (na razie tylko zawodnicy Ducati). No i mamy następujący „sort” 🙂 MM, AM, FB, -, FM, FA, -, -, FD
To mają ten sam silnik, czy nie mają? Plotki mówią prawdę, czy Marquez?
Plotki mówi ze maja ten sam silnik co honda i ramę od Ktma 🙂
Znowu zrobili motocykl pod Marqueza i tyle Rok temu też ,ale nie tak za bardzo bo nie walczył o mistrzowstwo 🙂
Pierdu pierdu. Kosmita Marquez ma to do siebie, że pojedzie każdym moto szybciej od innego zawodnika, ale widać ewidentnie, że jakieś różnice są. Inaczej Bagnaia nie dostawałby regularnego oklepu od Alexa. W VR46 ta sama śpiewka. Widać ewidentnie, że Morbi trzyma równy poziom osiągów, a DiGia raz jedzie dobrze, a raz pałęta się pod koniec TOP10, a nie wierzę, że Franco jest tyle lepszy od Fabio.