Quartararo: „W niedzielę ponownie kluczowy będzie start”

Fabio Quartararo ma za sobą udany występ w Sprincie do GP Ameryk, choć sam przyznaje, że Yamaha nadal nie dysponuje tempem pozwalającym na walkę o czołowe lokaty. Francuz finiszował na szóstym miejscu, co jest jego najlepszym wynikiem w tegorocznych Sprintach, ale nadal czuje, że jego motocykl nie daje mu pełnej swobody w starciu z rywalami.

Weekend wyścigowy w Austin rozpoczął się dla niego od udanej sesji kwalifikacyjnej – przeszedł przez Q1 i awansował do decydującej rozgrywki o pole position. Ostatecznie jednak musiał zadowolić się 11. miejscem na starcie, podczas gdy Jack Miller na bliźniaczej maszynie Pramac Yamaha wywalczył dziewiątą pozycję.

Początek sobotniego sprintu był dla Quartararo znakomity. Już po kilku zakrętach awansował na czwarte miejsce i zaczął naciskać Francesco Bagnaię, walcząc o miejsce na podium. Jego determinacja była widoczna w każdym zakręcie, jednak Yamaha nie pozwalała mu utrzymać tempa Ducati. W 15. zakręcie popełnił błąd, który kosztował go stratę pozycji i wciągnął w pojedynek z duetem VR46.

Kliknij, aby pominąć reklamę

Mimo wszystko Quartararo utrzymał dobrą dyspozycję do końca wyścigu i ukończył sprint na szóstym miejscu, tracąc niewiele ponad dwie sekundy do czołowej czwórki. Po wyścigu przyznał, że wynik jest pozytywny, ale Yamaha wciąż wymaga poprawek, aby móc liczyć na walkę o wyższe cele.

„Jestem naprawdę zadowolony z tego, jak przebiegł wyścig.” – powiedział Quartararo w rozmowie z oficjalnym serwisem MotoGP. „Kluczowy był dobry start, udało mi się od razu przebić do przodu. Mam nadzieję, że jutro będzie podobnie, bo bardzo dobrze się dziś bawiłem.”

Choć tempo Yamahy było lepsze niż w poprzednim wyścigu w Argentynie, Quartararo nie ukrywa, że jego motocykl nadal ma spore ograniczenia. „W tej rundzie nasza prędkość jest niezła, ale nie na tyle dobra, by walczyć o zwycięstwo. W Argentynie było jeszcze gorzej, tam nie mieliśmy tempa, by trzymać się czołówki. Tutaj jest nieco lepiej, więc zobaczymy, jak jutro poradzimy sobie z zarządzaniem oponami.”

Kliknij, aby pominąć reklamę

Japoński producent wciąż boryka się z problemem mniejszej mocy i gorszej przyczepności w porównaniu do Ducati, co utrudnia Quartararo walkę na długich dystansach. Niemniej jednak sam zawodnik był zadowolony, że w końcu mógł ścigać się z czołówką, choć wie, że w dłuższym, 20-okrążeniowym wyścigu może być trudniej.

„To było świetne uczucie, bo dawno nie byłem w stanie tak rywalizować z czołówką.” – przyznał. „Skończenie sprintu zaledwie dwie sekundy za czwartym miejscem to dobry znak. Mam nadzieję, że w niedzielę znów będę mógł się włączyć do walki. Oczywiście, na dłuższym dystansie może być trudniej, ale kluczowy będzie dobry start.”

Na niedzielne Grand Prix Quartararo patrzy z umiarkowanym optymizmem – wie, że jego Yamaha nie jest w stanie nawiązać równej walki z Ducati, ale jeśli utrzyma mocne tempo i dobrze rozegra pierwsze okrążenia, może ponownie znaleźć się w czołowej grupie. Wszystko zależy od tego, jak dobrze poradzi sobie z degradacją opon i czy Yamaha będzie w stanie utrzymać konkurencyjność przez cały dystans wyścigu.

Źródło: motogp.com, crash.net

Kliknij, aby pominąć reklamę

Paweł Krupka

Na MOTOGP.PL - od 2009 roku. W kręgu zainteresowań - wszystko co związane z motorsportem, od żużla, przez MotoGP do Formuły 1.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button