Quartararo: „Za wcześnie na ocenę Yamahy V4”

Fabio Quartararo ma za sobą pierwszy oficjalny test na Yamasze z silnikiem V4. Francuz poprzednio testował nową specyfikację maszyny podczas prywatnych testów w San Marino. Choć „El Diablo” ma lepsze odczucia w stosunku do pierwszych jazd, to nadal tonuje nastroje co do ich szans na sukces.

Mistrz Świata MotoGP z 2021 roku uzyskał 15. czas w trakcie posezonowych testów na torze im. Ricardo Tormo w Walencji. W udzielonym wywiadzie Fabio podkreślił jednak, że byli skupieniu na znalezieniu optymalnych ustawień, stąd też wiele czasu spędzili w garażu. Zaznacza, że „jest za wcześnie, by powiedzieć, czy jestem zadowolony, czy nie. Nie przejechaliśmy bowiem wielu okrążeń. Spędziliśmy dużo czasu na zmianie wielu rzeczy w ustawieniach, ponieważ ewidentnie brakuje nam naszego najmocniejszego punktu, czyli czucia przodu. Właśnie dlatego spędziliśmy wiele czau w garażu”.

Kliknij, aby pominąć reklamę

Quartararo liczy, że dzisiejsza praca w garażu zaowocuje w jutrzejszym dniu: „Próbowaliśmy zmienić wiele rzeczy. Na szczęście jutro mamy jeszcze jeden dzień. Mam nadzieję, że nie będzie padać, bo to będzie ważny dla nas dzień”.

Yamaha wykorzysta swoje przywileje, korzystając z prywatnego dnia testów: „Jak już powiedziałem, dzisiaj był naprawdę krótki dzień. Nie mieliśmy czasu, żeby wykorzystać nowe ustawienia. Wszystko działo się w pośpiechu. Staraliśmy się tylko, aby motocykl działał, jak chcemy. Jak już wspomniałem, jutro będzie ważny dzień. Będziemy próbowali nowego podwozia, elektroniki, silnika i aerodynamiki”.

As Yamahy podkreśla, że silnik V4 wymusza inny styl jazdy w stosunku do „rzędówki”. Pozytywnym aspektem jest jednak fakt, że Fabio ma dobre odczucia z jazdy na motocyklu: Dzisiaj po prostu wróciłem do motocykla, aby lepiej go zrozumieć. Styl jazdy jest inny, niż na rzędowej czwórce. Ale podoba mi się jazda na V4″.

Kliknij, aby pominąć reklamę

Choć 26-latek uzyskał aż pół sekundy lepszy czas od motocykla z silnikiem „rzędowym”. Francuz nie chce jednak wyciągać pochopnych wniosków na temat ogólnych możliwości Yamahy V4. Na pytanie, czy wykorzystał w pełni jej potencjał, odpowiedział: „Nie, jeszcze nie, bo dziś rano zrobiłem tylko dwa okrążenia na standardowym motocyklu, na pośrednich oponach, z dość dużą ilością paliwa. Dziś po południu jeździłem na miękkiej mieszance, próbując znaleźć limit. I było o pół sekundy lepiej (w stosunku do „rzędówki” – przyp. red.). Jest jednak za wcześnie na oceny. Musimy ciężko pracować i dać inżynierom najlepsze wskazówki, żeby mogli ocenić, na ile nas stać”.

Czy Yamaha V4 okaże się sukcesem, czy klapą? Na te pytanie z pewnością nikt nie zna odpowiedzi. Z całą pewnością obóz kamertonów zrobi wszystko, aby osiągnąć sukces!

Źródło: gpone.com

Kliknij, aby pominąć reklamę

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button