Dzięki sukcesowi największego w historii polskiego sportu projektu finansowania społecznościowego na portalu wspieram.to, Adrian Pasek może już oficjalnie potwierdzić start w pełnym cyklu motocyklowej serii Yamaha R6 Dunlop Cup.
W sobotę projekt zakończył się spektakularnym sukcesem. W nieco ponad miesiąc, dzięki pomocy ponad pięciuset osób, zarówno kibiców, jak i nowych sponsorów, Paskowi udało się zgromadzić wymaganą sumę, 130 tysięcy złotych. Pozwoli to „Pasiowi” na starty we wszystkich pozostałych siedmiu wyścigach Yamaha R6 Dunlop Cup, a także na dodatkowe treningi.
23-latek z Kolbuszowej rozpoczął już swój drugi sezon w prestiżowych, niemieckich zmaganiach, w pierwszy weekend maja finiszując na czwartym miejscu w wyścigu na torze Lausitzring. Start Polaka w pełnym cyklu stał jednak pod znakiem zapytania i był uzależniony właśnie od powodzenia crowdfundingowej akcji na portalu wspieram.to. Teraz wszystko jest już jasne.
Ósmy w klasyfikacji generalnej Yamaha R6 Dunlop Cup rok temu i już dwukrotnie czwarty na mecie, Adrian zapowiada w tym sezonie regularną walkę o czołowe lokaty i podium, do którego na Lausitzringu zabrakło mu zaledwie cztery dziesiąte sekundy.
Aby jeszcze lepiej przygotować się do kolejnych pojedynków, Pasek w ramach treningu wystartował w ten weekend w pierwszej rundzie motocyklowych mistrzostw Polski na torze w Poznaniu. Choć skupiał się głównie na testowaniu motocykla, „Pasio” był bezkonkurencyjny w obu wyścigach, dwukrotnie wygrywając zmagania klasy Superstock 600. Kolejny wyścig Yamaha R6 Dunlop Cup czeka go już za tydzień, na belgijskim torze Zolder.
Więcej o Adrianie Pasku pod adresem www.adrianpasek.com oraz na oficjalnym profilu na Facebooku www.facebook.com/adrianpasek
Adrian Pasek
„Przede wszystkim bardzo dziękuję! To coś absolutnie niesamowitego. Podczas wyścigów zawszę czuję, że mogę liczyć na wsparcie kibiców i widzę na trybunach polskie flagi. W ostatnich tygodniach to wsparcie przybrało zupełnie nowy wymiar. Dziękuję wszystkim, którzy postanowili mnie wesprzeć. Aż trudno mi uwierzyć, że ponad pięćset osób postanowiło pomóc mi w rozwoju mojej wyścigowej kariery. Obiecuję, że Was nie zawiodę! Na Lausitz finiszowałem tuż za podium, choć wszystko cały czas wisiało na włosku. Teraz mogę całkowicie skupić się na startach i testach, aby w kolejnych wyścigach walczyć o jeszcze lepsze lokaty i zrobić kolejny krok w kierunku upragnionego mistrzostwa. Efekty widać było już w Poznaniu. Choć traktowałem ten weekend jako test, dwukrotnie stanąłem na najwyższym stopniu podium. Teraz czas, aby hymn Polski znów zagrano na podium za granicą.”
Wspaniale, pewnie ktoś rzucił niezłe sumki na stół, żeby to przedsięwzięcie zakończyć sukcesem, ale najważniejsze, że jest, byłoby źle, gdyby Adrian musiał się jeszcze martwić o kasiorę.
Teraz do boju! :)