W ostatnich wyścigach prym w klasie 125cc wiedzie Marc Marquez. Młodziutki Hiszpan trzeci raz z rzędu stanął dziś na najwyższym stopniu podium.
Marquez najlepiej wystartował do wyścigu, równie dobrze rozpoczęli Smith, Terol i Vazquez. Zupełnie nieudany start zaliczył Pol Espargaro, który natychmiast spadł o kilka pozycji.
Marc od razu rozpoczął ucieczkę od reszty stawki, jednak w początkowej fazie wyścigu kroku dotrzymywali mu Smith, Terol i Vazquez. Bradley nie za długo cieszył się drugą lokatą w wyścigu. Za jednym zamachem został wyprzedzony przez Nicolasa i Efrena. Tymczasem za jego plecami stratę skrupulatnie odrabiał Pol Espargaro.
W niedługim czasie grupa prowadząca rozbiła się na dwie pary – Marquez & Terol i Vazquez & Smith. Widać było, że Bradley Smith za wszelką cenę chciał wyprzedzić swojego hiszpańskiego rywala, który go dość mocno spowalniał. Brytyjczykowi jednak trudno było wykonać skuteczny manewr wyprzedzania, sztuka ta natomiast udała się Polowi Espargaro, który na raz wyprzedził obu rywali. Nie było to jednak do końca bezpieczne wyprzedzanie, ponieważ Pol uderzył lekko w przednie koło Efrena Vazqueza, na szczęście żaden zawodnik na tym etapie nie wyleciał z toru.
Pol Espargaro ruszył w pogoń za dwójką goniącą. Do odrobienia miał ponad 2 sekundy. Tymczasem na 18 okrążeń do końca wyścigu kolejny raz przewrócił się Efren Vazquez! Tym razem Hiszpanowi nie udało się powrócić do wyścigu, widać było że przy upadku ucierpiała jego lewa ręka. Chwilę później ze stawki wypadł też Esteve Rabat, który wysoko wyleciał ze swojego motocykla. Zawodnikowi jednak nic się nie stało.
Marquez w dalszym ciągu prowadził wyścig, Nicolas Terol natomiast wiernie dotrzymywał mu towarzystwa. Tempo ich jazdy było bardzo dobre i widać było, że goniący ich Espargaro ma duże trudności z odrabianiem strat. Stawka bardzo się rozciągnęła. Po upadku Vazqueza samotnie na 4 miejscu jechał Bradley Smith, za nim na piątej pozycji był Sandro Cortese.
Na piętnaście okrążeń do zakończenia wyścigu stało się jasne, że odrobienie straty do dwójki prowadzącej jest niemożliwe i Pol Espargaro zaczął coraz więcej tracić. Tymczasem z każdym okrążeniem zbliżał się do niego Bradley Smith.
Marquez pewnie prowadził wyścig, jednak i jemu trud wyścigu dawał się we znaki. W pewnej chwili przednie koło odczepiło się od asfaltu i mało brakowało, a młody Hiszpan miałby problemy z utrzymaniem się na motocyklu.
Punktem przełomowym w wyścigu było dublowanie trójki najwolniejszych zawodników. Marc Marquez sprawnie poradził sobie z tym zadaniem, kłopoty spotkały natomiast Nicolasa Terola. Przy wyprzedzaniu holenderski zawodnik Jerry van den Bunt zachował się bardzo nieodpowiedzialnie i utrudniał manewr Terolowi. Zakończył się to wszystko kontaktem motocykli tych zawodników i upadkiem zawodnika z dziką kartą. Całe zamieszanie wykorzystał Marquez. Odjechał swojemu rywalowi i mimo, iż Terol robił wszystko co mógł, by odrobić stratę, okazało się to być niemożliwe.
Trzeci linię mety przejechał Pol Espargaro, czwarty był Bradley Smith, który mimo weekendowych kłopotów z silnikiem, spisał się bardzo dobrze. Piąty na mecie Sandro Cortese miał ponad 36sekund straty do zwycięzcy wyścigu! Do samego końca o pozycję szóstą walczyli Ranndy Krummenacher i Danny Webb, ostatecznie Szwajcar okazał się być lepszy w tej potyczce. Za nimi linię mety przejechali Luis Salom i Simone Grotzkyj. Cichym bohaterem dzisiejszego wyścigu był Jonas Folger, który wyścig zakończył na 10 pozycji, a startował do niego z ostatniego miejsca!
Nicolas Terol powrócił na pozycję lidera klasyfikacji generalnej. Pol Espargaro traci do niego jednak tylko 3 punkty, a trzeci Marc Marquez 11 punktów. Zapowiada się więc ostra walka pomiędzy tymi zawodnikami w czasie następnego Grand Prix Katalonii, które odbędzie się już za tydzień.
Wyniki wyścigu klasy 125cc http://resources.motogp.com/files/results/xx/2010/ITA/125cc/RAC/Classification.pdf?v1_b4385b3f